@Caramon nie ma odszkodowań za debilizm, chyba, że po śmierci coś ci boziu sypnie. Ale nie liczył bym na to.
PS: Tak mnie teraz naszło... ciekawe czy w jakimś zlewaczałym kraju (nie dlatego, że aborcja, tylko dlatego, że tam prawo jest coraz bardziej wywracane do góry nogami i takie absurdy nie były by... niczym szczególnym?) jakiś down, etc, mógłby pozwać swoich rodziców, za to, że go nie abortowali i czy miałby szansę wygrać... Założę się, że jak jeszcze trochę pożyję, to prędzej czy później usłyszę o takiej sprawie.
Edit: Nie będę musiał długo czekać, szybkie wyszukiwanko w góglu i ludzie już składają pozwy za nie abortowanie ich. Na razie pozywają szpitale i lekarzy...
lifesitenews.com/news/wrongful-birth-increasing-number-of-disabled-isr...
I to nie tylko tam. Przyszło nam żyć w ciekawych czasach, psia jego mać.
Skoro jest mozliwość naprawienia tego "błędu" to po co marnować pieniądze?