Dużo się nie dzieje ale dialogi są komiczne.
[ Komentarz dodany przez: Angel: 2020-10-17, 11:33 ]
skoro maseczki nic nie dają i wszystko przepuszczają to po chuj używają ich chirurdzy ? po chuj pracownicy na zakaźnym je nosili i noszą cały czas ? Dla jaj czy dla sportu ? Przekupiła ich telewizja ? Chcą żebyśmy wszyscy żyli w błedzie bo są w jakiejś zmowie żydowskiej ?
Chirurdzy nie owijają twarzy szalikiem, nie osłaniają ust samą przyłbicą, ani kawałkiem bawełnianej szmatki, tylko używają normalnych jałowych masek chirurgicznych które należy zmieniać co KILKANAŚCIE lub KILKADZIESIĄT MINUT. Poza tym ich głównym zastosowaniem jest uniemożliwienie "naplucia" pacjentowi we wnętrzości podczas np. rozmowy z pozostałymi operującymi osobami, a konkretniej wypuszczanie "aerozolu" z ust zawierającego różnego rodzaju drobnoustroje. Jak tylko zacznie nasiąkać to jest wymieniana na nową, dlatego spełnia swoje zadanie. Patrząc na stan masek niektórych ludzi to odnoszę wrażenie, że ich maski są zmieniane raczej co kilkanaście, albo kilkadziesiąt DNI i stanowią one raczej bombę biologiczną, a nie ochronę dla kogokolwiek.
Maska ma sens jak nie chcesz na kogoś nakasłać, co sprawdzi się podczas 10 minutowej wizyty w kolejce w sklepie, ale noszenie ich w klasach przez 8h, samochodach podczas podróży z kimś, albo co zabawniejsze na świeżym powietrzu daje Ci w zasadzie tyle co nic.
Ci dwaj to mentalnie niewolnicy, pachołki śmiejących sie z nas , za naszymi plecami, polityków i mediów. lemingi level hard.
Tylko debile jeszcze nie połapali się, że coś tu ostro śmierdzi w tej medialnej plandemii...
Chirurdzy nie owijają twarzy szalikiem, nie osłaniają ust samą przyłbicą, ani kawałkiem bawełnianej szmatki, tylko używają normalnych jałowych masek chirurgicznych które należy zmieniać co KILKANAŚCIE lub KILKADZIESIĄT MINUT. Poza tym ich głównym zastosowaniem jest uniemożliwienie "naplucia" pacjentowi we wnętrzości podczas np. rozmowy z pozostałymi operującymi osobami, a konkretniej wypuszczanie "aerozolu" z ust zawierającego różnego rodzaju drobnoustroje. Jak tylko zacznie nasiąkać to jest wymieniana na nową, dlatego spełnia swoje zadanie. Patrząc na stan masek niektórych ludzi to odnoszę wrażenie, że ich maski są zmieniane raczej co kilkanaście, albo kilkadziesiąt DNI i stanowią one raczej bombę biologiczną, a nie ochronę dla kogokolwiek.
Maska ma sens jak nie chcesz na kogoś nakasłać, co sprawdzi się podczas 10 minutowej wizyty w kolejce w sklepie, ale noszenie ich w klasach przez 8h, samochodach podczas podróży z kimś, albo co zabawniejsze na świeżym powietrzu daje Ci w zasadzie tyle co nic.
Dzięki Bogu utrzymali dystans i przeprowadzili dezynfekcję przy interwencji.
Traktują człowieka jak szmatę bo nie ma jakiejś głupiej maseczki.. Co to się kurwa porobiło w tym kraju..
Dziś w metrze jeden z pasażerów zachowywał się agresywnie wobec osoby, która pytała gdzie ma maseczkę odpowiadając: "Ch## cię to obchodzi kur##, zajmij się sobą" jednocześnie twierdząc, że wszyscy maja wyprane mózgi. Okazało się, że mężczyzna zadający pytanie oraz jego partner to funkcjonariusze policji ubrani po cywilnemu. Po kilku tego typu odpowiedziach rozpoczęli interwencję. Resztę zdarzenia można obejrzeć powyżej.