Dno dna po prostu
poważnie, nie uczą teraz w szkołach polskiego ? gimbusiarnia powoli dorasta, lecz dalej pozostaje gimbusiarnią pełną parą... Już pomijają te bzdety co ona próbuje wydusić z siebie (nie ma o niczym pojęcia) to najbardziej fascynuje mnie zależność łagodnie mówiąc głupoty takich ludzi z nieznajomością języka, aż spisałem listę:
dietyka zamiast dietetyka - 0:59, 1:49, 4:49
potrzebujom - potrzebują - 1:38
przy/
przewszyskim - przede wszystkim - 1:42
jenak - jednak - 1:44, 7:13
jesc - jest - 1:47
prostu - po prostu - 2:40, 9:48
dziki - dzięki - 2:58
moim zdychu - moim zdaniem - 3:27
mecyna - medycyna - 4:02
chture - które - 5:13
katechety - katechezy - 5:35
kolga - kolega - 5:59
takom - taką - 6:00
szkolen - szkoleń - 8:07
wegetarializm - wegetarianizm - 10:10 (no jebłem
)
Dobra ja rozumiem że jak się szybko mówi (w sumie ona szybko nie mówi, normalne tempo), to czasem jakieś literki można zgubić, stres itp. i nie mieć nawet świadomości że tak się wymawia. Więc dlatego wybrałem te wyrazy co ona dokładnie i możliwe że nawet świadomie wypowiada, nie jakieś upodobnienia w artykulacji czy nawet dźwięczności, też nie wyczuwam tu jakiejś gwary czy coś. Ona po prostu nie zna języka lub też nie zwraca uwagi na swoją mowę przez co brzmi jak kretynka. Normalnie bym się do czegoś takiego nie przypierdalał, lecz zauważyłem że większość dzisiejszej dzieciarni właśnie tak się wypowiada, zgroza.
Tak wiem może jestem przewrażliwiony i ból dupy, ale jak takie coś słyszę to aż mnie uszy bolą.
(ruchable)