yeloneck napisał/a:
Gdyby faktycznie tak było, wiedziała byś czym grozi karmienie żywym szczurem o takim rozmiarze. Jak widać wiesz bardzo niewiele a chwalenie się filmikami z karmienia to wiocha + te komentarze = żenada.
szczur był dorosły, oswojony i łagodny. Wiem czym grozi karmienie żywym pokarmem. Węża swojego wyobraź sobie, że znam, a ona jak tylko wyczai żarcie to jest wściekła jak nigdy. Gdy mieszkała w terra nie dało się czasami jej nakarmić tak się rzucała na szybę czując papu. To kobieta, więc i bardziej agresywna, ma swoje gabaryty i taki szczur nie jest dla niej problemem. Jest ,,wszystkożerna" nie wybrzydza. Wrzucając jej coś zawsze od razu atakuje, więc szczur nawet nie wie o co chodzi. Miałam kiedyś pytona, który zanim się ruszył to mysz potrafiła 10 razy terrarium obejść i tu było zagrożenie, że ugryzie mi węża, itd i karmiłam zdechłymi. Przy tym boa nawet nie ma opcji, o martwych. Próbowałam. Kiedyś jadła, teraz nie mam mowy. Z wężami mam do czynienia od dobrych paru lat (a na sucho czytałam o nich od podstawówki? )
Ktoś tam pisał o podłożu: miała różne zaczynając od torfu kończąc nawet na drewienkach bukowych. Wszystko przekopała jak najdalej od siebie i leżała na czystym szkle. Nie lubi.
" te komentarze = żenada"
masz racje. Komentarze ludzi, którzy nic nie wiedzą na jej temat również Twój komentarz są żenujące.
Poczytałbyś o psie danej rasy i tylko z suchej wiedzy byś korzystał przy hodowli? No to nie wiem czy długo byś wytrzymał z pupilem... Każde zwierze jest inne. Teoria teorią, a praktyka praktyką. Myślę, że tyle ode mnie w tym temacie. Piszcie sobie dalej swoje mongolskie teorie nie dotykając nigdy wcześniej węża.
Nie licząc żmijki, którą macie w gaciach
pff kurwa po chuj ja się tak produkuje
macie i się uspokójcie kurwa wszyscy. Ja z córcią ^^