Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Jeszcze kilkanaście lat temu wszystkie tokarki, prasy mimośrodowe, szlifierki pracowały bez osłon. Jakoś się żyło, ale ludzie byli mądrzejsi. Teraz jak gimbusowi nie napiszesz kartki, ZAŁOŻYĆ OKULARY OCHRONNE, to nie wpadnie na pomysł, że opiłki mogą wpaść do oka.
Ludzie zawsze byli tacy sami.
Przepisów BHP dotyczących maszyn nie wprowadzono dlatego, że nie było wypadków i chcieli tylko zrobić na złość pracodawcom.
Wypadki były i to bardzo ciężkie. Dlatego wprowadzono wymagania zasadnicze BHP dla maszyn.
Poza tym nawet najbardziej ostrożny człowiek czasem popełnia błąd. Szkoda stracić życie przez jakiś mały błąd prawda?
Po to również są wymagania BHP dla maszyn.
Poza tym nie zawsze można powiedzieć o kimś kto uległ wypadkowi, że jest głąbem. Ludzie często nie są świadomi zagrożeń i to nie ma nic wspólnego z ich inteligencją.
Głupi jest ten kto uległ wypadkowi pomimo tego, że był świadomy zagrożenia.
nie zapomnij jeszcze o kupieniu alkomatu i korzystaj z niego,
piszę bo kumpel miał już nieprzyjemne doświadczenia z pracownikami oraz odpowiedzialnością za nich
i jeszcze w jednym przyznam Ci rację, współczesne pokolenie młodych pracowników,
jest totalnie nieodpowiedzialne, brakuje im myślenia, wyobraźni
za to mają duże oczekiwania
Nie jestem zwolennikiem biurokracji, ale może i dobrze, że w Polsce istnieje takie coś jak karta przeglądów maszyny, konieczność montowania osłon elementów wirujących (wałów, kół itp).
Zapłaciłem ostatnio 1000 zł mandatu od PIPy za brak osłon na prasie. Oczywiście pracownik "zapomniał" założyć, ale mandat dostaje osoba zarządzająca.
Jeszcze kilkanaście lat temu wszystkie tokarki, prasy mimośrodowe, szlifierki pracowały bez osłon. Jakoś się żyło, ale ludzie byli mądrzejsi. Teraz jak gimbusowi nie napiszesz kartki, ZAŁOŻYĆ OKULARY OCHRONNE, to nie wpadnie na pomysł, że opiłki mogą wpaść do oka.
Wiesz, że jak opiłek wbije się w oko to najgorsze co można zrobić to dać się u okilisty (kiepskiego) namówić na krople do oczu? One powodują gojenie śluzówki a opiłek zostaje.
Tutaj nie wiem z kolei czy dobrze pamiętam, ale po wbiciu opiłka miedzianego mamy ze 2 godziny na wyjęcie. Potem traci taki delikwent wzrok na zawsze.
Takie tam.... ciekawostki
Misiek_KRK.A ty kurwa ćwoku,to kto ma płacić jak nie ty.A gdzie zakładowe BHP,gdzie kontrola jakości,gdzie UDT u ciebie.Widać że prywaciorz.Dorobić się na ludzkiej krzywdzie w 5 lat mieć tyle co niemiec musi 15 lat zapierdalać na taki majątek.Ty kurwa pijawko.Każdy pracownik tam cię powinien do Państwowej Inspekcji Pracy podpierdalać co tydzień i do urzędu skarbowego.A i do zusu przy okazji też
Zarejstrowałeś się na sadisticu tylko po to żeby napisać tej idiotyczny post?
Jakbyś debilu umiał czytaś to zauważyłbyś, że słowo zapomniał napisałem w "".
Osłony mam na każdej maszynie, tylko pracownicy, jak zwykle chcą być madrzejsi od przepisów i z czystego lenistwa nie założył osłony. A ze PIPa była właśnie na kontroli to wychwycili. Zgodnie z prawem mogłem mandatem obciążyć pracownika tym mandatem, ale tego nie zrobiłem.
Chuja wiesz o życiu i o pracy. A teraz bierz ścierę i zapierdalaj na zmywak.
@up Trudno sie czyta ten socjalistyczny belkot. Ludzie dzisiaj sa o wiele glupsi, bo odbiera im sie coraz wiecej wolnosci i gwarantuje panstwowa opieke. Tak samo jak hodowlany drapieznik, jest o wiele slabszy od tego, ktory zyje na wolnosci. Przepisy BHP ( i wszystkie inne BZDURNE normy, pozwolenia itp) wprowadzono po to, zeby utrudnic powstawanie i rozwoj nowych, malych przedsiebiorstw, ktore sa konkurencja dla korporacji. Owszem, wypadki byly, ale rowniez sa i beda zawsze i kompletnym idiotyzmem jest ograniczanie ich ilosci kosztem wydajnosci gospodarki. Tracimy na tym wszyscy, zyskuje 0,001% rodzin, ktorych bliscy zgninelyby w tych nielicznych wypadkach. Wydaje Ci sie ze to takie straszne, bo zobaczysz pare filmikow z udzialem chinczykow wkrecanych w maszyny, a ile dziala w tym czasie wydajnych fabryk bez zadnego wypadku, ktorych juz nie ogladasz, bo po co? No wlasnie.
Wszystkie przepisy BHP i normy wprowadzono po to, żeby zwiększyć wydajność i bezpieczeństwo produktów.
Twierdzenie, że jakieś normy wprowadza się, żeby zabijać rozwój to jest kompletna bzdura.
Znasz to przysłowie "Lepiej jest nie odzywać się wcale i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości."
Widać, że jesteś kuc bez pojęcia.
Słyszałeś o efekcie Krugera-Dunninga? To ludzkie zachowanie zaobserwowane przez psychologów polegające na tym, że osoby niewykwalifikowane w jakiejś dziedzinie życia mają tendencję do przeceniania swoich umiejętności w tej dziedzinie, podczas gdy osoby wysoko wykwalifikowane mają tendencję do zaniżania oceny swoich umiejętności.
Wiesz o tym, że jeden z największych krwiożerczych kapitalistów Henry Ford wyśmiał by twój bełkot?
Ford był znany z wyzysku pracowników po to, żeby zmaksymalizować produkcję.
Na pewnym etapie wydajność jego firmy stanęła w miejscu. Cisnął ludzi bardziej i bardziej i nic to nie dawało.
Wtedy odkrył płatne chorobowe, urlopy i podstawy BHP. Wprowadził to bardzo niechętnie.
Co się okazało? Wydajność w fabryki Forda gwałtownie wzrosła.
Bo z "niewolnika nie ma pracownika". Nawet taki bezwzględny kapitalista i wyzyskiwacza jak H. Ford to pojął i na tym wygrał.
BHP ma dwie skrajności. Jeśli podkręcimy BHP na maksa czyli zmaksymalizujemy bezpieczeństwo i nakład na nie to wydajność jest niska. Jest bezpiecznie ale praca jest za wolna a nakład na BHP zbyt kosztowny.
Z drugiej strony możemy odkręcić BHP zupełnie, nie ponosić żadnych kosztów ale wtedy mamy nieustanne wypadki. Wydajność również spada. Produkcja zwalnia przed przestoje spowodowane wypadkami.
Cała sztuka polega na tym aby znaleźć złoty środek. Jak najmniejszym kosztem BHP doprowadzić do zmniejszenia wypadków do takiego poziomu aby zmaksymalizować wydajność.
Pracownik pracujący z poczuciem bezpieczeństwa jest wydajniejszy. Jeśli wie, że nie grozi mu wciągnięcie ręki do maszyny to zapierdala na akord ile fabryka dała. Jak wie, że grozi mu uraz to pracuje wolniej bo się boi i pracuje ostrożnie. I nawet jak będziesz go napierdalał powrozem po garbie to nic nie przyśpieszysz bo nikt nie będzie ryzykował utraty ręki, żebyś miał szybszą produkcję.
Twoja teoria, że taniej wychodzi zabijać ludzi w pracy najbliższa była by prawdy może w feudalizmie ale też nie do końca.
Jak sobie wyobrażasz dalszą produkcję w momencie wypadku?
Widziałeś kiedyś faceta wrolowanego w tokarkę jak kebab na ruszcie? Wiesz ile czasu trzeba, żeby go odwinąć? Nawet w chinach ludowych w takiej sytuacji przyjeżdża policja i zaczyna się śledztwo. Zakład wtedy stoi. Nawet kilka dni.
Po każdym wypadku poszkodowanemu trzeba udzielić pomocy. Wiesz ile to trwa? Zakład stoi.
Chyba, że chcesz powiedzieć, że rannego się dobija, rzuca do rzeki i wracamy do roboty?
Ale to w dzisiejszych czasach raczej nie przejdzie bo mamy Kartę praw człowieka... Chociaż taki system funkcjonuje w Korei Pn. Trzeba ich pytać czy się sprawadza.
Z resztą chyba poza obozami koncentracyjnymi i niewolnictwem ludzkość nigdy nie praktykowała pozostawiania rannych bez pomocy.
Dodatkowo w firmach z branży medycznej i spożywczej po wypadku należy wysterylizować całą linię produkcyjną a całą produkcję się wyrzuca. Pewnie tego nie wiedziałeś... chciałbyś dostać serek homogenizowany z kciukiem w sosiwie z krwi?
Słyszałeś o kosztach wypadków przy pracy?
Koszty wypadków przy pracy możemy podzielić na społeczne, indywidualne i obciążające firmę.
Koszty społeczne wypadków przy pracy kosztują Polskę rocznie 20 mld złotych.
Akcja ratunkowa, leczenie, policja, prokurator itp. itd.
Nawet USA gdzie prawa pracownicze są bardzo skromne i nie są społeczeństwem socjalnym, to ich budżet państwa też ponosi astronomiczne społeczne koszty wypadków.
Koszty wypadków są tak tak dużym problem, że w Polsce pracuje się nad przepisami, że gdy do WPP dojdzie z winy pracodawcy to będzie nakładana na niego grzywna, żeby budżet odzyskał część pieniędzy za straty. Skończy się wreszcie zarabianie kosztem społeczeństwa.
Koszty wypadku przedsiębiorstwa. To powinno ci otworzyć oczy.
Koszt wypadku przy pracy w przedsiębiorstwie można obliczyć sumując wszystkie składniki kosztów, które są związane z wypadkiem:
Ko = (KCS + KPMiT + KN + KZ + KZP + KSM + KN + KŚ +KI ) - O
gdzie:
Ko - całkowity koszt wypadku przy pracy,
KCS - koszt czasu straconego wskutek wypadku,
KPMiT - koszt pomocy medycznej i transportu,
KN - koszt nadgodzin,
KZ - koszt zastępstw,
KZP - koszt zakłóceń w produkcji,
KSM - koszt strat materialnych,
KN - koszt napraw,
KŚ - koszt odszkodowań,
KI - koszty inne,
O - odszkodowania otrzymane przez przedsiębiorstwo z instytucji ubezpieczeniowych (zmiejszające koszty wypadków)
Określając czas stracony wskutek wypadku należy uwzględnić czas stracony przez osobę poszkodowaną w dniu wypadku, czas stracony przez inne osoby (np. udzielające pierwszej pomocy poszkodowanemu, towarzyszące mu w drodze do lekarza lub domu, przyglądające się zdarzeniu itp.), czas związany z zastępowaniem poszkodowanego, czas poświęcony na dochodzenie powypadkowe oraz czas na planowanie i prowadzenie prac badawczo - rozwojowych.
Do ponoszonych kosztów przez przedsiębiorstwo związanych z wypadkiem należą także dodatkowe wynagrodzenia związane z pracą w nadgodzinach, odszkodowania i inne świadczenia pieniężne. Uwzględnić tu również należy koszty związane z wynajęciem maszyn, zleceniem produkcji, naprawami wykonanymi poza zakładem oraz koszty transportu poszkodowanego i płatnej pomocy medycznej poza zakładem pracy.
Straty w majątku trwałym i obrotowym to koszty straconych wskutek wypadku surowców, półwyrobów lub wyrobów gotowych oraz straty w wyposażeniu (maszyny, narzędzia, pojazdy). Związane z wypadkiem przerwy w produkcji, obniżenie wydajności i jakości pracy powodują utratę przychodów. A brałeś pod uwagę utratę doświadczonego wydajnego pracownika?
Kiepsko to wygląda ekspercie od kapitalizmu, co?
W USA ziemi obiecanej krwiożerczych kapitalistów mamy bardzo restrykcyjne i surowe zasady BHP. I pomimo tego, że u nich praktycznie nie ma żadnego prawa regulującego relacje pracownik-pracodawca to mają opracowane bardzo surowe obowiązkowe zasady BHP i urząd, który gnoi firmy za ich łamanie.
Oprócz tego firmy opracowały same swój dodatkowy kodeks zwyczajów BHP. Po to, żeby zmaksymalizować zasady BHP, żeby uniknąć WPP. Wiesz co się stanie jak w USA pracownik miał by wypadek przez zaniedbania pracodawcy? Same odszkodowania to są ciężkie miliony a nie takie śmieszne kwoty jak u nas. U nich BHP się przestrzega bo tak jest taniej i wydajnie. Oni to odkryli sto lat temu.
Dlatego ja codzienne kisnę z polskich "manadżerów" co świadomie każą obchodzić BHP. Ludzie bez pojęcia o zarządzaniu. Polscy prywociorze są jeszcze gorsi.
Koszty indywidualne. Nie ma się co się w nie zagłębiać. Po prostu są.
Jestem przeciwnikiem socjalizmu.
Po pierwsze każdy w pracy ma być bezpieczny bo to wynika z Karty praw człowieka i z Konstytucji RP a po drugie KAŻDY wypadek generuje koszty i powoduje spadek wydajności.
Dobrze, że UE cywilizuje polskie bydło bo Polakom jeszcze 100 lat zejdzie, żeby zrozumieć, że bezpieczeństwo się opłaca.
Cały cywilizowany świat wie, że taniej jest zapobiegać niż leczyć.
Wypadki przy pracy oglądam na co dzień. Nie muszę na sadisticu.
Na koniec polecam obejrzeć bardzo dobry firm Deepwater Horizon. Zobaczysz na własne oczy do czego doprowadziło "małe" zlanie NORMY, BHP i próba zwiększenia wydajności przez uniknięcie kosztów.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów