jak ktoś biegły w języku, niech wklei dokładne tłumaczenie, z góry dzięki
Metody nauczania podobne jak w części pierwszej sadistic.pl/kazachstanska-lekcja-geografii-vt564526.htm lecz tym razem chyba wiedza o społeczeństwie
Jak myślicie misiaczki, dlaczego Zełenski specjalnym dekretem odwołał jesienną mobilizację w kraju w stanie wojny? Otóż już naprowadzam Was na odpowiedź: porozglądajcie się wokół Siebie w trakcie niedzielnego spaceru, popatrzcie na tych wszystkich zadowolonych z życia, przekonanych o własnej wspaniałości typków w wieku poborowym, którzy szwargoczą w języku narodu, który między innymi brał udział w tłumieniu Powstania Warszawskiego. Przestańcie łykać propagandę jak pelikan rybkę i sprawiedliwie traktujcie tak samo ukrów, którzy się zadekowali w Polsce, zamiast się jarać poniewieraniem jakimś ruskim zjebem, który nawet nie chce walczyć.
Jak ja uwielbiam patrzeć, jak tym ruskim skurwysynom nie wychodzi . Że nawet jak wchodzą do zoo, to zwierzęta czują do nich obrzydzenie i obrzucają ich z klatek swoim łajnem i patykami. Praktycznie każde cywilizowane państwo tego świata ma kacapa za małpę z brzytwą. Teraz czy to zachód, czy państwa trzymające z ruskimi - nikt jako o Rosjanach nie ma dobrego zdania. Pamiętam, jak 3-4 lata temu napisałem jak to ja elaborat na temat tego, jak bardzo nienawidzę ruskich i jaką są oni zarazą, wrzodem oraz zakałą tego świata. Kurwa, co się w komentarzach działo . Yyyy!! Ruscy nie są tacy źli! Yyyy, kurwa, co ty pierdolisz!! A ty kim jesteś, by tak o nich pisać!
Zapraszam do mojego elaboratu, ale bardziej do komentarzy :
Ja wiedziałem, że jak przyjdzie kolejny wielki konflikt w Europie po II w.ś to spowodują go kacapy. Jak to nawijał Kuki - nie zostałem zaskoczony, doszło do jebanej wojny .
Ehhhhh... Jak ja uwielbiam takie pierdolenie. Jakbyś miał zrobić mapę państw, które od powiedzmy XVIII wieku coś zrobiły Polsce, to nie powinniśmy odzywać się do żadnego z naszych sąsiadów. Polska też nie jest taka różowa i kryształowa, też napadaliśmy na kraje ościenne, też kradliśmy, mordowaliśmy, paliliśmy i gwałciliśmy. Tylko nie robiliśmy tego tak zaciekle i na taką skalę, jak ruscy, czy niemcy. Wołyń to tak naprawdę sprawka niemców. Chcieli pozbyć się Polaków z tamtych terenów, ale nie chcieli brudzić swoich i tak już po łokcie umoczonych we krwi łap, więc wysłużyli się Ukraińcami. Mord, jakich setki, jak nie tysiące na cywilach w czasie II wojny światowej. Jeżdżę TIRem po Europie, i Belgia, czy Francja usiana jest pomnikami i tabliczkami upamiętniającymi zamordowanie cywilów przez szkopów. Każda zbrodnia jest ohydna, ale we współczesnej, nowożytnej historii Europy niemców i ruskich w okrucieństwie nie przebije nikt. A to, co się dzieje na Ukrainie teraz to ewidentna agresja ruskich na Ukraińców. 1000x bardziej wolę mieć za wschodnią granicą Ukrainę, niż pierdolonego szaleńca. Rusek zawsze będzie skurwiałym, zatwardziałym chujem. Od 1945 roku każdy reformator w kacapowni, który chciał poluzować terror w tym kraju z dykty i dogadać się z zachodem był albo zabijany, albo odsuwany od władzy. Na pohybel czerwonym skurywsynom.
Nie odnosisz się do sensu mojej wypowiedzi. Doprecyzuję: dlaczego mam traktować dezerterów jednej strony, którzy coraz bardziej panoszą się w moim kraju inaczej, niż dezerterów drugiej strony, z którymi na szczęście do czynienia mieć nie muszę, a których wszyscy opluwają na bazie filmików w internecie?
Miał wybór przyjechać na czołgu, lub jako uciekinier.
Dlaczego go biją...?
Technicznie to nie można nazwać Ukraińców dezerterami bo większość mężczyzn jaka jest w kraju przybyła przed ogłoszeniem mobilizacji z czego duża część po wybuchu wojny wróciła do kraju a większość znajdujących się w Polsce to kobiety i dzieci, natomiast ruscy gieroje którzy po wybuchu wojny siedzieli w rosji i dalej popierali putina a dopiero po ogłoszeniu mobilizacji zaczęli spierdalać setkami tysięcy z rosji mają pełne prawo do nazywania ich dezerterami, to zwykłe tchórze spierdalające przed mobilizacją a nie przed wojną
Technicznie to nie można nazwać Ukraińców dezerterami bo większość mężczyzn jaka jest w kraju przybyła przed ogłoszeniem mobilizacji z czego duża część po wybuchu wojny wróciła do kraju a większość znajdujących się w Polsce to kobiety i dzieci
W kwietniu tego roku dostałem telefon ze swojej byłej firmy. Zwolniłem się z niej, bo poszedłem na studia, a problem był taki, że wyjazd do Holandii był zawsze w sobotę, a powrót sobota/niedziela. Natomiast studia zaoczne? Hmmmm... pomyślmy. Zawsze sobotę i niedzielę. W mojej byłej firmie jeździło ponad 70 Ukraińców i około 30 Polaków. Dlaczego mój były szef postanowił do mnie zadzwonić w kwietniu tego roku? Bo prawie wszyscy Ukraińcy wyjechali z Polski bronić kraju, a w całej Europie jest więcej ciężarówek jak kierowców, brakuje rąk do pracy i nawet podwyżki nic nie dadzą, bo nikt nie przyjdzie do niego jeździć. Ciężarówki stoją, generują koszty - leasing oraz ubezpieczenie. Samo ubezpieczenie ciągnika to koszt ok 8000 zł na rok. Więc można Ukrów kochać, można nienawidzić, ale dezerterami to bym ich nie nazwał.
Technicznie to nie można nazwać Ukraińców dezerterami bo większość mężczyzn jaka jest w kraju przybyła przed ogłoszeniem mobilizacji z czego duża część po wybuchu wojny wróciła do kraju a większość znajdujących się w Polsce to kobiety i dzieci, natomiast ruscy gieroje którzy po wybuchu wojny siedzieli w rosji i dalej popierali putina a dopiero po ogłoszeniu mobilizacji zaczęli spierdalać setkami tysięcy z rosji mają pełne prawo do nazywania ich dezerterami, to zwykłe tchórze spierdalające przed mobilizacją a nie przed wojną