Legia grała w środę mecz w Kijowie z Metalistem Charków. Jak się jednak okazuje, część kibiców omyłkowo zapuściła się za bardzo na wschód Ukrainy i jeśli fakty się potwierdzą, zmieniła bieg historii.
– Chyba zdobyliśmy Donieck. Co robić? – napisał jeden z sympatyków warszawskiej drużyny na klubowym forum.
Z jego relacji wynika, że grupa około 200 fanatycznych kibiców mistrzów Polski pomyliła połączenia i trafiła na wschodnie tereny zajęte przez prorosyjskich separatystów. – Myśleliśmy, że to kibolstwo Metalista wita nas na stacji, więc bez zastanowienia poszliśmy w tan - opisuje Ted1970.
Na starciach na stacji kolejowej się nie skończyło. – Ciągle napływali nowi frajerzy, a my nie mogliśmy się zatrzymać. Ani się obejrzeliśmy, a znaleźliśmy się na jakimś placu, gdzie doszło do ostatniego, wygranego boju. To tam dowiedzieliśmy się od wiwatującego tłumu, że to nie Kijów, a jakiś Donieck – wyznaje krewki kibic.
Jeśli te informacje się potwierdzą - i nie okaże się na przykład, że chodzi o jeszcze inne miasto - wyczyn kibiców znacząco naruszy równowagę w regionie. Ci jednak mają też inne zmartwienia.
– Donieck Donieckiem, ale jak tam dziś grał Vrdoljak? – pyta Ted, który na zdjęciu profilowym pozuje przy transporterze opancerzonym zaparkowanym obok wzmacnianej przez postacie w zielonych szalikach barykadzie.
aszdziennik.pl/114031,kibice-legii-zamiast-na-mecz-trafili-na-wschodni...
– Chyba zdobyliśmy Donieck. Co robić? – napisał jeden z sympatyków warszawskiej drużyny na klubowym forum.
Z jego relacji wynika, że grupa około 200 fanatycznych kibiców mistrzów Polski pomyliła połączenia i trafiła na wschodnie tereny zajęte przez prorosyjskich separatystów. – Myśleliśmy, że to kibolstwo Metalista wita nas na stacji, więc bez zastanowienia poszliśmy w tan - opisuje Ted1970.
Na starciach na stacji kolejowej się nie skończyło. – Ciągle napływali nowi frajerzy, a my nie mogliśmy się zatrzymać. Ani się obejrzeliśmy, a znaleźliśmy się na jakimś placu, gdzie doszło do ostatniego, wygranego boju. To tam dowiedzieliśmy się od wiwatującego tłumu, że to nie Kijów, a jakiś Donieck – wyznaje krewki kibic.
Jeśli te informacje się potwierdzą - i nie okaże się na przykład, że chodzi o jeszcze inne miasto - wyczyn kibiców znacząco naruszy równowagę w regionie. Ci jednak mają też inne zmartwienia.
– Donieck Donieckiem, ale jak tam dziś grał Vrdoljak? – pyta Ted, który na zdjęciu profilowym pozuje przy transporterze opancerzonym zaparkowanym obok wzmacnianej przez postacie w zielonych szalikach barykadzie.
aszdziennik.pl/114031,kibice-legii-zamiast-na-mecz-trafili-na-wschodni...