A wystarczyło się zatrzymać na 10 sekund, to nie autostrada, tylko jakaś pusta, równa droga na jakimś wypizdowie. Ale po co, skoro można zaoszczędzić te 10 sekund? No to sobie zaoszczędził, dobrze, że jest kamerka, bo inaczej mógłby się wyłgać, że mu jakiś łoś wyskoczył albo, że jakiś pirat drogowy wyjechał mu na czołowe i próbował się ratować. A tak to czarno na białym, 100% wina jełopa
Tirowcy to jednak stan umysłu.
P.S. W spojlerze wstawiam ciekawy wpis z Wykopu, który kiedyś przeczytałem. Jest dość długi, ale warto. Wiadomo, wykop zasysa z cenzurą przekleństw, ale łatwo sobie wstawić odpowiednie w tekst.
Swoją drogą pokażcie mi który magazynier zapina pasy i zakłada kask jak wsiada do widlaka?
Tirowiec = debil!
Dla mnie to szczyt marzeń, ale przerasta mnie zdanie egzaminu z cofania takim kolosem.
Swoją drogą pokażcie mi który magazynier zapina pasy i zakłada kask jak wsiada do widlaka?
O kasku pierwsze słyszę ale wózki u nas w firmie nie ruszą jeśli nie ma zapiętych pasów. Ktoś już wpadł na takie zabezpieczenie.
O kasku pierwsze słyszę ale wózki u nas w firmie nie ruszą jeśli nie ma zapiętych pasów. Ktoś już wpadł na takie zabezpieczenie.
zapiąć za plecami
Dla mnie to szczyt marzeń, ale przerasta mnie zdanie egzaminu z cofania takim kolosem.
Zatem chyba nie jesteś zbyt ambitny albo masz wypaczone wyobrażenie tej pracy. To nie są ekscytujące podróże po Europie, lecz ciężki zapierdol nierzadko po 15 godzin na dobę (tyle wynosi maksymalny czas pracy kierowcy na dobę - nie jazdy). Jedyne co zwiedzisz, to śmierdzące, osrane parkingi, gdzie masz szansę obudzić się z ogołoconą kabiną, a w weekend, gdy bydło chleje, jest bardzo prawdopodobne, że dostaniesz w ryj od nabuzowanego Seby. Będąc kierowcą jesteś na samym dole drabiny społecznej i będzie Cię jebał każdy, począwszy od drogówki i ITD, przez spedytorów, aż po pracodawcę.
Dom będziesz widział tylko na zdjęciach, ani się obejrzysz, a będziesz rozgoryczonym, bezzębnym alkoholikiem z nadwagą i zniszczonym kręgosłupem. Niby dobre zarobki? Litości kurwa, 7 tys. PLN za 3 tygodnie w trasie i tydzień w domu to są nędzne grosze, które Ci nie wynagrodzą zmarnowanego życia. Nie rób prawka i nie zaczynaj jeździć, bo ugrzęźniesz w kabinie, po paru latach uświadomisz sobie, że już nie jesteś w stanie się rozwinąć, a kwalifikacje pozwolą co najwyżej na pracę w magazynie za minimalną krajową, więc pozostanie tylko jedno - jeździć aż do śmierci, a będziesz miał na nią dużo większe szanse niż w innych zawodach. Dodatkowo ta robota nie wymaga zbyt wiele myślenia i nie rozwija intelektualnie w żaden sposób, a wręcz widoczny jest regres intelektualny, czyli krótko mówiąc jeśli jesteś przeciętny, to po latach jeżdżenia ta robota zrobi z Ciebie kompletnego imbecyla. Nie idź tą drogą, sam swego czasu zrobiłem prawko i nawet jeździłem kilka miesięcy, ale nie wytrzymałem i rzuciłem to w pizdu. Trzeba nie mieć mózgu, by żyć tak na dłuższą metę.
Co jest ciężkiego w jeździe ciężarówką? (Oprócz cofania i manewrowania w ciasnych miejscach).
Według mnie leciusia robota.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów