Polskie koksy testują szwedzki przysmak czyli kiszone śledzie.
[ Komentarz dodany przez: Angel: 2017-01-30, 14:34 ]
michal3311 napisał/a:
641
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 22:48
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 4:40
🔥
Śmierć na tankowcu
- teraz popularne
Polskie koksy testują szwedzki przysmak czyli kiszone śledzie.
[ Komentarz dodany przez: Angel: 2017-01-30, 14:34 ]
Ja bym chciał w końcu zobaczyć film jak któryś polak je te śledzie w miarę prawidłowo, tzn nie solo.
Przecież skandynawowie też jedzą to z czymś co ma mniej "smaku" ewentualnie zabija smak śledzia. Widywałem filmy gdzie jedli to na chlebie z ziemniakami, na samym chlebie z cebulką, bez chleba ale z ziemniakami, ale nigdy kurwa nikt tego nie jadł solo.
No i po pierwsze to zawsze te śledzie obierali.
No ale mistrzem chyba zostaje Wiesiu Wszywka, który pizgnął sobie grzydla tej wody!!!
Przecież skandynawowie też jedzą to z czymś co ma mniej "smaku" ewentualnie zabija smak śledzia. Widywałem filmy gdzie jedli to na chlebie z ziemniakami, na samym chlebie z cebulką, bez chleba ale z ziemniakami, ale nigdy kurwa nikt tego nie jadł solo.
No i po pierwsze to zawsze te śledzie obierali.
No ale mistrzem chyba zostaje Wiesiu Wszywka, który pizgnął sobie grzydla tej wody!!!
Ten z widelcem to Janusz. Po skończeniu szkoły zawodowej wyjechał do Szwecji gdzie kładł papę, mieszał zaprawę i nosił cegły dzięki czemu się tak wyrobił. Gdy się dorobił wrócił do kraju i w jednej z remiz poznał Karynę która lubiła dziurawić gumy. Potem postawił niewykończaną ( bo Karyna chciała wesele na 200 osób) chałupę z czerwonym daszkiem oraz za kredyt we frankach założył biznes w postaci skupu złomu. 
Ardrian napisał/a:
Ten z widelcem to Janusz. Po skończeniu szkoły zawodowej wyjechał do Szwecji gdzie kładł papę, mieszał zaprawę i nosił cegły dzięki czemu się tak wyrobił. Gdy się dorobił wrócił do kraju i w jednej z remiz poznał Karynę która lubiła dziurawić gumy. Potem postawił niewykończaną ( bo Karyna chciała wesele na 200 osób) chałupę z czerwonym daszkiem oraz za kredyt we frankach założył biznes w postaci skupu złomu.
"A i tak nigdy go nie doścignę..."- tak tumanie powinieneś zakończyć swoją opowieść pisaną w czasie przerwy od smażenia kotletów w maku
także drzyj zelówy zawistny czereśniaku
PabloEskobar napisał/a:
"A i tak nigdy go nie doścignę..."- tak tumanie powinieneś zakończyć swoją opowieść pisaną w czasie przerwy od smażenia kotletów w maku
Telemarketer jebany.
Ja serio nie ogarniam was. Kulturalnie się bawią, nikomu nie szkodzą, chcą poznać coś nowego a wam nie pasuje. Chłopaki nie drą mordy, nie przeklinają co 2gie słowo i nie zachowują się jak jebane dresy z grochowskich kamienic pytając przechodniów o ich problemy.
Wy na spotkaniach rodzinnych/towarzyskich po wypiciu kilku kielonków albo piw nigdy się nie śmialiście i siedzieliście w smętnej jak pizda ciszy z kołkiem w dupie?
Rozumiem, że każdy z was wygląda jak boski Adonis z wyrzeźbionym ciałem o idealnej kondycji i nie miał matki nigdy (bo się nawet dopierdalacie do babki gdzieś tam w tle która jest w ciąży).
Wy na spotkaniach rodzinnych/towarzyskich po wypiciu kilku kielonków albo piw nigdy się nie śmialiście i siedzieliście w smętnej jak pizda ciszy z kołkiem w dupie?
Rozumiem, że każdy z was wygląda jak boski Adonis z wyrzeźbionym ciałem o idealnej kondycji i nie miał matki nigdy (bo się nawet dopierdalacie do babki gdzieś tam w tle która jest w ciąży).
Widziałem już wiele filmów, gdzie ludzie próbowali tego "specjału" i myślę (chociaż sam nie probówałem), że zasadniczym błędem jaki ludzie popełniają, że próbują zaraz po odwarciu, prosto z puchy...
Przecież kapusta kiszona też jebie szambem (kto miał okazję obserwować proces kiszenia, ten wie), dlatego potem gdy przekłada się ją do słoików to wyciska się z tego "soku"... Wydaje mi się, że gdyby degustatorzy nie uczestniczyli w otwieraniu puszki (w sensie nie zrazili by się tym pierwszym wrażeniem) i podało by im się te śledzie opłukane, lub przynajmniej pozostawione na talerzu do wywietrzenia, to wrażenia mogły by być przynajmniej mniej ekstremalne...
Przecież kapusta kiszona też jebie szambem (kto miał okazję obserwować proces kiszenia, ten wie), dlatego potem gdy przekłada się ją do słoików to wyciska się z tego "soku"... Wydaje mi się, że gdyby degustatorzy nie uczestniczyli w otwieraniu puszki (w sensie nie zrazili by się tym pierwszym wrażeniem) i podało by im się te śledzie opłukane, lub przynajmniej pozostawione na talerzu do wywietrzenia, to wrażenia mogły by być przynajmniej mniej ekstremalne...
Jebać bufor serwerów sadistica. Jest tak kurwa słaby jak dział Hard!!
komus nie chce sie czekac jak ten kuwa film sie zbuferuje