Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika.
Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:
Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:
Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics: Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Akcja z dzisiaj Everton (0 - 0) Tottenham (Liga Angielska jak by ktoś nie wiedział)
Co najlepsze bramkarz kontynuował mecz mimo iż lekarze byli innego zdania
Też oglądałem ten mecz, jebany Lukaku mógł przewidzieć sytuację, odstawić nogę albo przeskoczyć, od początku było widać, że nie zdąży. Ale poszedł za piłką bo właśnie na to liczył, że wybije Llorisowi piłkę z rąk, a skończyło się jak widać. Jak dla mnie to przynajmniej żółta kartka dla Lukaku, czerwona też by mnie wcale nie zdziwiła.
Co to za pierdolenie o czerwonej kartce dla bambusa?
Nic specjalnego nie zrobił, nie mogł przewidzieć że bramkarz wjebie się głową w jego nogi, żadnego ruchu z jego strony nie było.
Zwyczajna sytuacja boiskowa.
@sard W polu karnym bramkarz nie ma pełnego "immunitetu", dopiero w polu bramkowym (które się znajduje wewnątrz pola karnego) jest w tzw. swojej strefie, gdzie byle tyrpnięcie bramkarza, albo niedopuszczenie go do wyskoku lub też innych rzeczy interpretowane jest jako faul na bramkarzu. Często można zauważyć przy rzutach rożnych w/w sytuację.
W tej sytuacji nie było faulu gdyż bramkarz interweniując rzutem na piłkę musi liczyć się z tym, że np. dostanie kolanem w skroń.
Wyjaśnię Ci to na twój rozum. Gdy bramkarz ten w czerwonym stroju dostał kolanem od zawodnika w niebieskim stroju na boisko wbiegli lekarze żeby sprawdzić czy wszystko jest w porządku. Po oględzinach stwierdzili że bramkarz powinien zejść z boiska ale on został i dokończył mecz.
Czyli lekarze byli zdania ze nie kontynuuje meczu. Potem klops, koncowy gwizdek a tu jednak zaskoczenie, patrza a on schodzi z boiska, bo okazuje sie ze gral.. nosz urrrrwaa!!! Kilku letnie dziecko lepiej sie wyslawia...