EngineerLv0
HalfGod - ekspertem nie jestem, ale podstawy chemii ogólnej i fizyki jakiś czas temu miałem. Sprostowac jak pie**ole głupoty - Akurat energia na Słońcu pochodzi z fuzji termonuklearnej zachodzącej w milionach stopni Celsjusza.O powstaniu gwiazdy poczytaj sam, bo to dość szeroka tematyka włączająca w to obłoki gwiazdotwórcze. Spalany jest głównie wodór ( ale tez inne gazy), który w wyniku wysokich temperatur daje takie p*erdolnięcie że wytwarza srogą energię, światło i wyrzuca z siebie część nuklidów (części jądra atomowego) wraz z wolnymi elektronami z powłok elektronowych. Po zachodzeniu takich procesów przez długi okres czasu masz do czynienia z powstawaniem nowych pierwiastków na skutek łaczenia się wolnych nuklidów i oddziałujących na nie stochastycznych fluktuacji chmur elektronowych. Finalnie po jakims czasie formują się coraz cięższe pierwiastki, zwiększajace tym samym masę gwiazdy. Jednym z ostatnich w łańcuchu tworzonych pierwiastków jest chyba uran, który jest pierwiastkiem cięzkim - potem jego izotopy ( o zmiennej liczbie nuklidów w jądrze ). Gwiazda wygasa, robi się cięzka i albo pozostaje czerwonym karłem który powolutku umiera, albo zwiększa swoja masę a co za tym oddziaływanie grawitacyjne tak zajebiście mocno, że zapada się w sobie tworzać czarną dziurę.
Gwiazda kończy żywot na syntezie żelaza (przynajmniej nasze tak skończy) ,wyższe pierwiastki powstają w wybuchach supernowych. Czerwony może być tylko olbrzym , karły są białe. Początek dobry lecz koniec żałosny..