Krasnoludki, wóda rekord Guinessa

zjadbymkebaba 2013-10-11, 19:19 2

w pytę kawał

Zgłoś

stereonana 2013-10-11, 19:46

Wiecie co jest najlepsze? Że gimbaza która tu zagląda, nie ma pojęcia o co chodzi

Umarłem ze śmiechu

Zgłoś

contowsky 2013-10-11, 19:50 2

wstałem i zacząłem klaskać

piwko bez dwóch zdań

Zgłoś

przemoc239 2013-10-11, 19:52

Czekamy na odpowiedź Bongusia, piwo

Zgłoś

chybeck 2013-10-11, 19:53 10

Wy się śmiejecie, a on ma kasę na flaszkę...

Zgłoś

Fazer6 2013-10-11, 20:04

krasnoludki wypija po flaszce, Bongman dostanie cały Polmos ,a my niestety sie musimy piwkiem zadowolic

Zgłoś

normale 2013-10-11, 20:14

Hahaha leże! Takiej puenty za chuj się nie spodziewałem

Twoje zdrowie!

Zgłoś

E................k 2013-10-11, 20:23

Kiedyś opowiadałem lepsze dowcipy niż BongMan .

Zgłoś

ValvePlsFix 2013-10-11, 20:37 1

@up ten ci się wyjątkowo udał...
bongman pewnie będzie udawał, że nie czytał tego

Zgłoś

i................y 2013-10-11, 21:00

Bongusia długo nie ma.
Pewnie chce sprawdzić, czy kawał jest prawdziwy i teraz szuka tego krasnoludka (i mikroskopu).

Zgłoś

Lisuuu 2013-10-11, 21:02 2

czekamy na odpowiedz Bongman'a =D

Zgłoś

gieza 2013-10-11, 21:51

hahahahahahahaha

yyy, a właściwie to kto ten BomgMan?

Zgłoś

mustang_goniciel 2013-10-11, 22:05 8

@up Jak można nie znać Bongmana...

Zgłoś

crossdressphyxia 2013-10-11, 22:16 28

@up

No właśnie,jak można nie znać BongMana!

Bongman zawsze przechwalał się kumplom z pracy, jaki to z niego światowy człowiek.
Popisywał się, że zna różnych sławnych ludzi.
Nikt mu oczywiście nie wierzył, ale pewnego razu przyjechał do ich zakładu Wałęsa.
Idzie przez teren fabryki, aż tu nagle zobaczył Bongmana.
Zamachał do niego, wyściskali się, wycałowali.
Potem zamknęli się w pokoju i obalili parę piw.
Chłopaków trochę to zbiło z tropu, ale dalej nie wierzą we wszystko, co gada Bongman.
Pewnego razu do Polski przyjechał Clinton.
Wszyscy stoją na ulicy, machają chorągiewkami.
Jedzie samochód Clintona i nagle zatrzymuje się.
Wysiada Bill i Hilary, podchodzą do Bongmana, ściskają się jak starzy znajomi, wspominają jakieś stare dzieje, w końcu zapraszają go do limuzyny i odjeżdżają na bankiet.
No to już zupełnie załamało kumpli Bongmana, ale dalej nie do końca mu wierzą.
Aż pewnego razu pojechali wszyscy z wycieczką do Rzymu, zobaczyć Papieża.
Stoją na placu Świętego Piotra i nagle Bongman mówi:
- Ciągle mi nie wierzycie, to ja wam pokażę. Za chwilę wyjdę razem z Papieżem na balkon, pobłogosławi tłum na placu.
- Eeee, zalewasz Bongman.
- No to zobaczycie.
I faktycznie poszedł gdzieś, a za chwilę patrzą, a na balkonie pojawia się Papież i Bongman.
To już całkiem ich zgasiło, stoją i nic nie mówią.
W pewnej chwili podchodzi do nich wycieczka Arabów i przewodnik pyta łamaną angielszczyzna:
- Excuse me, panowie, czy moglybyszcie nam powiedzecz, czo to za faczet w białym kitlu sztoi na balkonie z Bongmanem?

Zgłoś

ValvePlsFix 2013-10-11, 22:18 4

@up skończ się kompromitować

Zgłoś