📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 14:32
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
26 minut temu
🔥
Ukraińcy dostają łomot w Gdańsku
- teraz popularne
Ale pierdolicie o tym automacie. Na moje to asystent ruszania pod górę trzymał mu auto aż hydraulika nie wytrzymała i puściła. Na małym wzniesieniu trzyma dość długo. Na dużej górce dosłownie moment. Przydatne ale ogłupia. Po pracujących wycieraczkach można śmiało założyć, że nie wyłączył samochodu.
szopen427 napisał/a:
Ja sądzę, że samochód jest w automacie i kierowca zostawił auto w trybie R, żeby sobie wyjechać.
Olej był gorący, wiec samochód nie ruszył, ale gdy włączyła się klima to podbiła obroty silnika i taki mamy efekt
Gdyby był na luzie to by tak zrywnie nie ruszył
Powinieneś powieści zacząć pisać...
Jak by zostawił na R w automacie to by nie zdążył wysiąść albo by się wyjebał, bo po puszczeniu hamulca auto automatycznie by ruszyło do tyłu
Hill Holder po prostu puścił i auto zjechało
Cytat:
Powinieneś powieści zacząć pisać...
Jak by zostawił na R w automacie to by nie zdążył wysiąść albo by się wyjebał, bo po puszczeniu hamulca auto automatycznie by ruszyło do tyłu
Dlatego napisałem, że samochód nie ruszył bo olej w skrzyni był gorący, a tym samym rzadszy - zbyt rzadki aby ruszył bez gazu. Klimatyzacja podbiła obroty bo mały litraż i ruszył (mogę tak stwierdzić bo to Corsa). W golfie rodziców 1.4 klima podbija obroty do 1600 obr./min. Na co dzień jeżdżę 2.4 i czy klima chodzi czy nie, to nic się nie dzieje z obrotami. Takie moje zdanie
albo po prostu jest tam zajebiście stromo, a jemu ręczny jebnął? Chyba najprostsze rozwiązanie, a nie jakieś hill starty itd?