Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
czy wpiszesz śpiący, czy leżący w przeglądarkę,wynik będzie taki samTo się nazywa"śpiący policjant".
To nie była policjantka. W Chinach już od dawna się nie rozstrzeliwuje cywili - ten rodzaj wykonania kary śmierci, jest zarezerwowany tylko dla żołnierzy, którzy popełnili przestępstwa zagrożone karą śmierci. Publicznych egzekucji, również się już nie wykonuje. Sąd prowincji (coś, jak nasz okręgowy - morderstwa są właśnie w nim sądzone) zapewne skaże mordercę w ciągu 3 - 6 miesięcy, a potem winny będzie oczekiwał 9 - 12 miesięcy na zatwierdzenie wyroku przez Najwyższy Sąd Ludowy (to coś, jak apelacja z urzędu). Po zatwierdzeniu, wyrok zostanie wykonany w ciągu 3 - 7 dni, poprzez wstrzyknięcie trucizny (ten rodzaj egzekucji, wprowadzono w Chinach w 2006 roku). Wstrzykuje się kolejno: 5g Tiopentalu (barbituran wywołujący utratę przytomności w ciągu 10 s), 100 mg Pankuronium (zwiotczający mięśnie - zatrzymuje oddech w ciągu 30 s; w Polsce dobrze znany pod nazwą handlową Pavulon) i na koniec ok. 100 mg chlorku potasu (zatrzymuje akcję serca).
Polecam wszystkim dokument "ostatnia rozmowa" na yt. Kiedyś kitajce się nie pierdoliły i na kipie wozili po mieście skazanego na śmierć, z zawieszoną na szyi tablicą, przedstawiającą wszystkie przewinienia, a zaraz potem kula w chiński łeb. Całkiem ciekawe są rozmowy rodzin ze skazanymi, chwilę przed egzekucją. Swoją drogą dzięki za rozwianie wątpliwości czy do dziś się to dzieje.
Ok. Dziękuję za korektę. Ja zatrzymałem się widocznie na okresie przed 2006 rokiem. Bo publicznie, na stadionach rozstrzeliwano jeszcze ludzi przed samymi igrzyskami w Pekinie, czyli jakoś w okolicach 2008
Przepraszam, może byłem za mało precyzyjny. To, że zastrzyk zaczęto stosować w Chinach, w 2006, nie oznacza, że jednocześnie tego samego dnia, we wszystkich więzieniach, w całym kraju. Natomiast, po kilku latach, był już stosowany w każdej prowincji. Gdybyś nie zauważył, to spory kraj i na wprowadzenie nowych przepisów, Renda daje pewien okres czasu, dostosowany do lokalnych uwarunkowań społeczno-ekonomicznych. Z kolei, z publicznych egzekucji zrezygnowano właśnie z okazji Igrzysk. Stadiony olimpijskie, nie mogły się z tym kojarzyć - Igrzyska miały olśniewać cały świat, bez najmniejszej skazy . Z jakiegoś społecznie ważnego powodu, tak już zostało. Może wstrzykiwanie trucizny, transmitowane na stadionowych telebimach, nie jest wystarczająco atrakcyjne dla sadystycznych Chińczyków? Usłyszałem kiedyś ciekawy argument za rezygnacją z rozstrzeliwania - podobno sprzątanie i deratyzacja, są kilka razy droższe, niż premia dla lekarza więziennego za ekstra fuchę, a chlorek potasu, chiński producent dostarcza do więzień za darmo - pewnie prezes ma ekstra punkty społeczne. To Chiny. Często nie wiesz, gdzie kończy się komunizm, a zaczyna kapitalizm, a nawet lokalna namiastka demokracji.
Przepraszam, może byłem za mało precyzyjny. To, że zastrzyk zaczęto stosować w Chinach, w 2006, nie oznacza, że jednocześnie tego samego dnia, we wszystkich więzieniach, w całym kraju. Natomiast, po kilku latach, był już stosowany w każdej prowincji. Gdybyś nie zauważył, to spory kraj i na wprowadzenie nowych przepisów, Renda daje pewien okres czasu, dostosowany do lokalnych uwarunkowań społeczno-ekonomicznych. Z kolei, z publicznych egzekucji zrezygnowano właśnie z okazji Igrzysk. Stadiony olimpijskie, nie mogły się z tym kojarzyć - Igrzyska miały olśniewać cały świat, bez najmniejszej skazy . Z jakiegoś społecznie ważnego powodu, tak już zostało. Może wstrzykiwanie trucizny, transmitowane na stadionowych telebimach, nie jest wystarczająco atrakcyjne dla sadystycznych Chińczyków? Usłyszałem kiedyś ciekawy argument za rezygnacją z rozstrzeliwania - podobno sprzątanie i deratyzacja, są kilka razy droższe, niż premia dla lekarza więziennego za ekstra fuchę, a chlorek potasu, chiński producent dostarcza do więzień za darmo - pewnie prezes ma ekstra punkty społeczne. To Chiny. Często nie wiesz, gdzie kończy się komunizm, a zaczyna kapitalizm, a nawet lokalna namiastka demokracji.
Zrezygnowali z publicznych egzekucji tylko dlatego, że zmusza ich do tego sytuacja geopolitczna. Tzn Chiny na chwilę obecną "są skazane" na współpracę z "zachodem" Więc presja zmusza ich do zmian. Są to oczywiście tylko zmiany kosmetyczne i iluzoryczne. Gdyby nie ta presja, to komunistyczne, autorytarne Chiny, swoich obywateli wieszaliby na palach i palili na stosach, jak w średniowiecznej Europie.
______________
Uwierzysz w Boga, jeśli pokażę Ci Diabła ?Polecam wszystkim dokument "ostatnia rozmowa" na yt. Kiedyś kitajce się nie pierdoliły i na kipie wozili po mieście skazanego na śmierć, z zawieszoną na szyi tablicą, przedstawiającą wszystkie przewinienia, a zaraz potem kula w chiński łeb. Całkiem ciekawe są rozmowy rodzin ze skazanymi, chwilę przed egzekucją. Swoją drogą dzięki za rozwianie wątpliwości czy do dziś się to dzieje.
Widziałem. Też polecam ten film. Jest z 2011 roku. To prawda, że w niektórych miejscach, nadal obwozi się skazańca publicznie, by społeczeństwo zobaczyło, że sprawiedliwości dzieje się zadość. Chiny, mimo panującego komunizmu, nie są jednolite i państwo nie ingeruje w wiele lokalnych tradycji. Poza tym, nie każde więzienie dysponuje salą do egzekucji, więc łatwo wykorzystać przewóz skazanego w takim właśnie celu. Odnośnie liczby egzekucji - Sąd Najwyższy zatwierdza nie tysiące, ale od 900 do 1200 wyroków śmierci rocznie (dane są oficjalne, składane, jako coroczne sprawozdania przed Zgromadzeniem Ludowym i podawane do publicznej wiadomości). Natomiast, ukrywana jest liczba morderstw, dokonywanych bez wyroków śmierci, w obozach reedukacyjnych. Tego, może być kilka tysięcy przypadków. Mała ciekawostka - brak egzekucji publicznych, nie oznacza, że nie występują bardzo rzadkie, ale istotne społecznie "wyjątki", w ciekawy sposób obchodzące obecne przepisy. Podobno w 2020 roku, wykonanie wyroku śmierci przez zastrzyk, na pewnym znanym lokalnie deweloperze, skazanym za oszukanie i pozbawienie oszczędności kilkunastu tysięcy ludzi, na łączną kwotę ponad 100 mln RMB, transmitowano na telebimach w całym mieście, w którym działał.
[ Dodano 2024-07-20, 23:26 ]
Zrezygnowali z publicznych egzekucji tylko dlatego, że zmusza ich do tego sytuacja geopolitczna. Tzn Chiny na chwilę obecną "są skazane" na współpracę z "zachodem" Więc presja zmusza ich do zmian. Są to oczywiście tylko zmiany kosmetyczne i iluzoryczne. Gdyby nie ta presja, to komunistyczne, autorytarne Chiny, swoich obywateli wieszaliby na palach i palili na stosach, jak w średniowiecznej Europie.
Zgadzam się z Tobą, iż presja "zachodu" ma znaczenie. (Igrzyska Olimpijskie, są dobrym przykładem). Podobnie, jak presja wewnętrzna ze strony społeczeństwa. Partia, po Tian'anmen, nauczyła się w końcu stosować metodę kija i marchewki. I, w każdej chwili, może zamienić marchewkę na kij. Natomiast pal, czy stos, nie należą do chińskiej tradycji. Dawniej, ścinano mieczem lub wieszano. Natomiast, w szczególnych "przypadkach", stosowano karę tysiąca cięć, czyli lingchi (w dosłownym tłumaczeniu: "powolna, jak lód"). Skazanego przywiązywano rzemieniami do pręgierza i ostrym nożem odcinano mu kawałeczki ciała, tak, by bardzo bolało, ale by za szybko nie umarł. Lingchi trwać mogło długie godziny. W 1510, na dworskim eunuchu Liu Jinie, skazanym za spisek na życie cesarza, wykonano ponad 3000 cięć przez 3 dni, zanim zmarł (jego katom należy się szacunek za taki profesjonalizm). Oczywiście, że łagodzenie oblicza władzy, to iluzja. Sadyzm leży w ludzkiej naturze, a obywatele (poddani) nic nie znaczą, dopóki nie są potrzebni. Nie tylko dla rządzących komuchów.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów