Losowanie telekomunikacji ...
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 22:27
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 5:19
Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
... nie wierze stary ... HEHEHEH !!! jestem mieszkańcem Tomaszowa Mazowieckiego i miałem dokładnie ten sam przypadek. Też dokładnie akcja z ZUS-em...
... Jak kiedyś jakiś wieś-men zadzwonił to mi psycha pękła i :
" - Czy to je ZUS ?
- Nie kurwa !!! Sam Pan Bóg przy telefonie ! słucham... "
... Jak kiedyś jakiś wieś-men zadzwonił to mi psycha pękła i :
" - Czy to je ZUS ?
- Nie kurwa !!! Sam Pan Bóg przy telefonie ! słucham... "
Mój kolega dostał numer po informacji pkp czy tam jego numer się jedną cyfrą różnił...
Normą były telefony o której ten pociag przyjeżdża jaki peron itd.
Jednak nie w tym rzecz ^^
Parę razy jak ktoś był niekulturalny i nie docierało do niego, ze to pomyłka, kumpel zmyślał godzinę odjazdu
Normą były telefony o której ten pociag przyjeżdża jaki peron itd.
Jednak nie w tym rzecz ^^
Parę razy jak ktoś był niekulturalny i nie docierało do niego, ze to pomyłka, kumpel zmyślał godzinę odjazdu
ja pierdole, jakbym te babki wkręcał to chuj tylko konto w monako założyć i niech tępe dzidy wysyłaja mi kase
@Xotor - Numery są 7 cyfrowe co daje prawie 10 milionów kombinacji na każde województwo. Każdy z tych numerów był już w użyciu?
Standard. We Wrocławiu, w czasie tzw. "Wielkiej rewolucji telefonicznej" takie akcje były na prządku dziennym.
Na mojej dzielnicy, telefony pojawiły się bardzo późno - Dopiero ok. 1995 roku (brzmi absurdalnie, a jednak).
Instytucjom jak i nowym użytkownikom prywatnym przydzielano numery telefonu jak leci.
Tak więc TEN SAM NUMER, ale:
- z końcówką "0" był moim numerem
- z końcówką "1" był do przychodni dla dzieci,
- z końcówką "8" był do klasztoru sióstr Elżbietanek
Codziennie kurwa od 6 rano rozdzwaniał się telefon z pytaniem, czy to rejestracja. Moja mama do czasu miała niezły ubaw, słuchając jak ludzie wywalają całą historię choroby, zamiast najpierw spytać gdzie się dodzwonili.
Następnie po godzinie 10 rano, do ok. 18 dzwoniły siostry zakonne, ich rodziny i księża, nie dający sobie tłumaczyć, że 8 jest koło zera i źle wciskają, a siostry przełożonej kurwa NIE MA i nie będzie.
Sprawę załatwił definitywnie mój młodszy brat, który miał wtedy bodajże 5 czy 6 lat. Dopiero zaczynał rozumieć znaczenie pewnych słów. Jak ktoś dzwonił i pytał o np. rejestrację, mama zawsze odpowiadała "To mieszkanie prywatne". Brat chciał też zabłysnąć, bo chciał się poczuć taki "Dorosły".
K (ktoś) B (brat)
K- Dzień dobry. Czy to zakon sióstr Elżbietanek?
B- Nie.
K- A gdzie się dodzwoniłam?
B- Do domu PUBLICZNEGO
Telefon - Piiii Piiii Piiii
Długo trzeba było młodemu tłumaczyć, że mieszkanie prywatne to coś innego niż dom publiczny Ale załatwił chłopak sprawę definitywnie. Przynajmniej siostry się odpierdoliły.
Po aferze, bo jak mówiłem bawiło to "do czasu", dowiedzieliśmy się, że na nowy numer możemy czekać kolejne 2-3 lata, bo teraz nie ma wolnych. Na szczęście przyszła telefonia na literkę "D" i zmieniliśmy numer bez gadania.
Z "D" były znowu inne problemy. Była to nowa sieć i cały czas pierdoliły im się podłączenia w skrzynkach. Bywało tak, że przez klika dni pół kamienicy miało spięte ze sobą numery telefonu. Ktoś dzwonił do nas, a odzywały się telefony u połowy sąsiadów. Podnosiło się słuchawkę, i można było pobawić się w szpiega.
Przejebane mieli też znajomi ulice obok.
Oni akurat po wielu staraniach (chyba z 5 lat!!!!) dostali upragniony telefon. Z tym, że był to numer po... podstacji pogotowia ratunkowego. O 2-3 w nocy dostawali telefony pod tytułem "Ratunku, przyjeżdżajcie bo ojciec ma zawał" . Musieli co noc wyłączać telefon, by by nie spali w ogóle.
Telefony stacjonarne swoją drogą. Na mój pierwszy numer komórkowy w sieci "ERA" dzwonił często komornik, z zapytaniem gdzie się ukrywam i kiedy zacznę spłacać dług. Miałem wtedy z 16 lat. W niczym nie chciał się dać przekonać, że rozmawia z kimś innym, niż chce. Jaja kurwa, jaja.
Na mojej dzielnicy, telefony pojawiły się bardzo późno - Dopiero ok. 1995 roku (brzmi absurdalnie, a jednak).
Instytucjom jak i nowym użytkownikom prywatnym przydzielano numery telefonu jak leci.
Tak więc TEN SAM NUMER, ale:
- z końcówką "0" był moim numerem
- z końcówką "1" był do przychodni dla dzieci,
- z końcówką "8" był do klasztoru sióstr Elżbietanek
Codziennie kurwa od 6 rano rozdzwaniał się telefon z pytaniem, czy to rejestracja. Moja mama do czasu miała niezły ubaw, słuchając jak ludzie wywalają całą historię choroby, zamiast najpierw spytać gdzie się dodzwonili.
Następnie po godzinie 10 rano, do ok. 18 dzwoniły siostry zakonne, ich rodziny i księża, nie dający sobie tłumaczyć, że 8 jest koło zera i źle wciskają, a siostry przełożonej kurwa NIE MA i nie będzie.
Sprawę załatwił definitywnie mój młodszy brat, który miał wtedy bodajże 5 czy 6 lat. Dopiero zaczynał rozumieć znaczenie pewnych słów. Jak ktoś dzwonił i pytał o np. rejestrację, mama zawsze odpowiadała "To mieszkanie prywatne". Brat chciał też zabłysnąć, bo chciał się poczuć taki "Dorosły".
K (ktoś) B (brat)
K- Dzień dobry. Czy to zakon sióstr Elżbietanek?
B- Nie.
K- A gdzie się dodzwoniłam?
B- Do domu PUBLICZNEGO
Telefon - Piiii Piiii Piiii
Długo trzeba było młodemu tłumaczyć, że mieszkanie prywatne to coś innego niż dom publiczny Ale załatwił chłopak sprawę definitywnie. Przynajmniej siostry się odpierdoliły.
Po aferze, bo jak mówiłem bawiło to "do czasu", dowiedzieliśmy się, że na nowy numer możemy czekać kolejne 2-3 lata, bo teraz nie ma wolnych. Na szczęście przyszła telefonia na literkę "D" i zmieniliśmy numer bez gadania.
Z "D" były znowu inne problemy. Była to nowa sieć i cały czas pierdoliły im się podłączenia w skrzynkach. Bywało tak, że przez klika dni pół kamienicy miało spięte ze sobą numery telefonu. Ktoś dzwonił do nas, a odzywały się telefony u połowy sąsiadów. Podnosiło się słuchawkę, i można było pobawić się w szpiega.
Przejebane mieli też znajomi ulice obok.
Oni akurat po wielu staraniach (chyba z 5 lat!!!!) dostali upragniony telefon. Z tym, że był to numer po... podstacji pogotowia ratunkowego. O 2-3 w nocy dostawali telefony pod tytułem "Ratunku, przyjeżdżajcie bo ojciec ma zawał" . Musieli co noc wyłączać telefon, by by nie spali w ogóle.
Telefony stacjonarne swoją drogą. Na mój pierwszy numer komórkowy w sieci "ERA" dzwonił często komornik, z zapytaniem gdzie się ukrywam i kiedy zacznę spłacać dług. Miałem wtedy z 16 lat. W niczym nie chciał się dać przekonać, że rozmawia z kimś innym, niż chce. Jaja kurwa, jaja.
To wszystko wina Tuska! Premier Donald Tusk i jego rząd Platformy Obywatelskiej odpowiadają za wszystkie zło w naszym kraju. Nikt nas nie przekona, że jest inaczej!
Prometeus Coprophagus napisał/a:
To wszystko wina Tuska! Premier Donald Tusk i jego rząd Platformy Obywatelskiej odpowiadają za wszystkie zło w naszym kraju. Nikt nas nie przekona, że jest inaczej!
troll?
Do mnie wydzwaniali po okna PCV, nigdy tyle okien nie sprzedałem ludzie byli zdziwieniu szybkimi terminami
haha , miałęm podobną sytuację, tylko u mnie pytali o przychodnie
Wiele wizyt umawiałem na rózne godziny i do wszelakich specjalistów. ludzie byli jakoś miło zaskoczeni że tak łatwo sie zarejestrować i ze wizyty będą tak nie spodziewanie szybko
Wiele wizyt umawiałem na rózne godziny i do wszelakich specjalistów. ludzie byli jakoś miło zaskoczeni że tak łatwo sie zarejestrować i ze wizyty będą tak nie spodziewanie szybko
Mam podobną sytuację. Mieszkam na MS AGH i dzwonią do mnie, najczęściej emeryci, z pytaniem czy to ZUS w Tarnowie. Niby nic strasznego, bo czasami jest z tego niezła beka, ale czemu najczęściej dzwonią między 7.00 - 8.00 rano, gdzie w akademiku 90% osób śpi :|
Dlaczego numery zus sa przydzielane bylejakiemu uzytkownikowi?
A no dla tego ze to jest jak TOTOLOTEK wystarczy wkrecic stare baby podac nr konta... i czekac az uzupelnia ci konto!
A no dla tego ze to jest jak TOTOLOTEK wystarczy wkrecic stare baby podac nr konta... i czekac az uzupelnia ci konto!
Z tymi numerami to niestety prawda -ale ta historia to i tak nic... (jestem pracownikiem infolinii w tp). Proponuję obejrzeć poniższy filmik (dwie części) - wszystko, o czym mówi Sadowski było prawdą...
[/video]
[/video]
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych
materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony
oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów