Żona: kochanie patrz jakie fajne buty znalazłam tylko,że zapomniałam portfela.
Mąż sięga po swój,żonka już się cieszy.
Ile te buty? 700.Mąż daje jej 50 to wez taksówke i leć po portfel.
Spójrz na Twoje cytowanie mojego pierwszego postu
Ja dobrze wiem co to jest . Przytyczki, to takie zdrobnienie od przytyku, tudzież inaczej- aluzyjka. 'Pieniążki' też mówisz?
Teraz z łaski swojej (czy tam laski, jak wolisz) odbij ode mnie
bo kiepski z Ciebie nauczyciel
Ale to nie zmienia faktu, że w mojej wypowiedzi używałem polskich znaków (wspomniane "pieniążki"). Zwykłe przeoczenie, a nie debilizm.
Więc skoro wiesz, to czemu nie używasz zgodnie z przeznaczeniem? Przy poprawianiu robi się właśnie przytyczki/ małe aluzje. Użyty przez Ciebie "prztyczek" to w przenośni zwykła złośliwość.
Nie jestem jakimś grammar nazi, sam tez czasem popełniam błędy. Mam wyjebane jak pisze pospólstwo - przecież robi przypał tylko sobie.
Natomiast Ty jako moderator powinnaś posługiwać się poprawną polszczyzną chociaż w minimalnym stopniu, wiec tutaj nie mogłem odpuścić.
Ale mimo to mam nadzieję, ze czegoś się dziś nauczyłaś ode mnie.
Nie chodziło mi o to słowo, ale masz rację, to przeoczenie. Tak samo jak moim było niedopatrzenie ze słowem 'złotych'. Nie napisałam nigdzie, że to debilizm
Bo to była złośliwość wynikająca z sytuacji.
To w jaki sposób się do mnie zwracasz na 'dzień dobry' odgrywa ogromna rolę względem tego jak Ci odpowiem
Co jest dla Ciebie tym 'minimalnym stopniem'? Pytam, bo nie uważam, żebym popełniała błędy aż do takiego stopnia, żebyś musiał niemalże mnie dźgać palcem ze słowami 'tu się pomyliłaś, babo!' Staram się pisać poprawnie, ale czasem klawiatura zamuli/telefon wie lepiej a mi po prostu umknie, że gdzieś się wkradł błąd
Poza tym moderator, to nie robot, nieomylna maszyna, też mamy prawo czasem strzelić gafę, tak samo jak inni.