18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia Soft (2) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 10:27
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 5:34
🔥 Ratowanie jaszczurki - teraz popularne
Marsz Niepodległości
Nocturno • 2013-04-13, 13:36
Panowie, Panie.
Ze względu na to, że wśród młodych ludzi jest wielu, którzy jarają się "antifą", trawką, a całe swoje życie opierają na walce z faszyzmem, który nie istnieje, postanowiłem założyć ten temat.
Wstawiam wam pod spodem tekst mojego felietonu, jaki dostępny jest na portalu prawy.pl, gdzie pisuję. Oraz link, do krótkiego filmiku z Marszu Niepodległości, na którym sam byłem. Piszę to z punktu widzenia Narodowego katolika, ale jednak można to odnieść do całości. Nie muszę wspominać, że zapraszam was gorąco w tym roku??
------------------------

O tym, że kultura Polski jest kulturą ze wszech miar katolicką, nie należy nikomu mówić, ani nikomu oczytanemu chyba udowadniać. Od bez mała 1000 lat w Polsce dominuje wyznanie rzymsko-katolickie, uznające za Jedyną i Świętą – religię katolicką.

Nie oznacza to jednak, że państwo musi być wyznaniowe, co tak z lubowaniem próbują wmówić lewicowo-liberalni politycy i działacze. Religia ta, która „(…) nie jest jedynie dodatkiem do polskości, zabarwieniem jej na pewien sposób, lecz tkwi w jej istocie, w znacznej mierze stanowi jej istotę. (…)”[Roman Dmowski, „Kościół, naród i państwo”] stworzyła podwaliny, pod mentalność i ducha Polaków.

Tego samego ducha, którego bały się plemiona najemne, gdy w ramach umowy z innymi narodami, dodawały mały ustęp, iż „gdy na polu bitwy pojawi się polska husaria, prawo mieć będziemy mieć możność do wycofania się z walki”.

Ten duch, duch niezłomności i walki o ducha, napędzał wielkich Żołnierzy Wyklętych, a także żołnierzy AK, czy NSZ. Przysięgi wojskowe, którym wierni byli – tak ułani, jak i inne zbrojne i niezbrojne grupy partyzanckie – Polacy walczący o wolność, tworzone były w oparciu o wiarę w Boga i celowość wszystkich działań wojennych, a nawet olbrzymiego żniwa śmierci, które składano na ołtarzu wolności.

Cel religii rzymskokatolickiej w ideach narodowców polskich diametralnie różni się, od podejścia nazistów, czy komunistów, do idei Kościoła. Dla lewicowych nazizmu i komunizmu, Kościół miał być sługą państwa, niekoniecznie narodu. Kościół w ramach poprawności politycznej mógł mówić tylko to, co państwo mu pozwoliło. Mało tego – miał państwo wychwalać, a Fuhrera (czy też: Towarzysza!) stawiać za wzór cnót.

W tych ideologiach Kościół, który stał jako gwarant posłuszeństwa wielu ludzi, był jedynie narzędziem, do sprawowania władzy i jej utwierdzania. Znamy ten przykład z dziejów, gdy królowie – by udowodnić swoją władzę i przeciwdziałać możliwym buntom – prosili wielokrotnie o błogosławieństwo Kościoła, aby władzę swą „usankcjonować, jako od Boga daną i z króla namaszczonego uczynić”.

Nie inaczej rozumował Adolf Hitler, kiedy pozwalał działać jedynie tym wspólnotom, które nie krytykowały go, a wręcz promowały na doskonały wzór cnót. Józef Stalin także utworzył Kościoły podległe sobie, a księży niewygodnych czekała śmierć i prześladowania.

Jedną z form możliwości wpływu na rozwój konkretnych księży i wspólnot, jest utworzenie Funduszu Kościelnego, który miał Kościół od władzy państwowej uzależnić.

Instrumentalizm wobec Kościoła jest widoczny także i dzisiaj, kiedy media i partie polityczne powołują się na słowa różnych biskupów i księży, celem „usankcjonowania” swoich racji. Nie od dziś istnieje teza, o istnieniu Kościoła Toruńskiego i Łagiewnickiego. W dobie ciągłych utarczek słownych i jazgotliwego bełkotu mediów, warto prześledzić korzenie polskiego nacjonalizmu. Różni się on bowiem diametralnie, od nacjonalizmu niemieckiego, rosyjskiego, czy jakiegokolwiek innego na świecie.

Nacjonalizm polski jest bardzo mocno oparty na wierze, bądź wartościach wypływających bezpośrednio z wiary w Jednego Boga – stwórcę i źródło Piękna, Sprawiedliwości.
Wszak już w 1937 roku „Ruch Młodych” w książce: „Katolicki nacjonalizm”, głosił:
„Młody nacjonalizm polski to nacjonalizm katolicki. W przeciwieństwie do dotychczasowych racjonalistów pogańskich nie stawia narodu na naczelnym miejscu w hierarchii wartości. Za najwyższą wartość, najwyższy cel człowieka, uznaje Boga – Boga stawia jako naczelny ideał nacjonalizmu polskiego. Praca zaś dla narodu i w narodzie (…) jest drogą do tego najwyższego dobra wiodącą.”

Jak więc widać, od początku istnienia ruchów narodowych w Polsce (Ruch Młodych powstał z intencji Młodzieży Wszechpolskiej) – religia rzymsko-katolicka była bardzo mocno wyróżniona na tle samego nacjonalizmu. To zaś oznacza, iż narodowcy polscy różnili się kompletnie od faszystów – wszak podważających zwierzchnictwo papieża – jak nazistów – okultystycznych i instrumentalnie używających autorytetu Kościoła – oraz komunistów – propagujących ateizm narodowy i ubóstwienie Towarzysza.

Różnica nacjonalizmów nie powinna dziwić – każdy nacjonalizm jest inny. Ale wszystkie można charakteryzować pod kątem kategorii Adama Doboszyńskiego, dzieląc je na:

- nacjonalizm pozytywny:
Interesy narodu są ważniejsze od interesu państwowego, polipoprawnego, bądź zagranicznego. Nie jest jednak egoizmem narodowym (mającym u podstawy indywidualizm – de Saint-Simone’a) – prędzej zaś personalizmem narodowym (opartym po części na dziełach Friedricha Schleiermachera – opis Boga), który stawia na współpracę narodów (np. europejskich) ku tworzeniu silnej Europy, o suwerennych państwach, z mocnymi narodami.

- nacjonalizm negatywny (szowinistyczny):
Odnosi się do rasizmu, idei segregacji rasowej, etnicznej i kulturowej. Oparty na ksenofobii, oraz szowinizmie narodowym – popiera idee tak hierarchizacji ras (opartej na ewolucjonizmie), jak i kult jednostki – autorytaryzm i indywidualizm, lub też ubezwłasnowolnienie jednostki.

W szerszym zakresie, warto też powołać się na słowa ks. Tarasiewicza, który pogląd nacjonalizmu negatywnego (szowinistycznego), charakteryzuje następująco:

„bywa nazywany szowinizmem, oznacza nie tylko solidarność z własnym narodem i służbę jego interesom, co przewartościowanie własnego narodu i faktyczny jego kult, któremu towarzyszy skłonność do deprecjacji innych narodów i podporządkowania ich sobie. Opiera się na przekonaniu, że między narodami toczy się nieustanna walka, u jej podstaw znajduje się pogląd, że poszczególne narody nie są równowartościowe, lecz istnieje między nimi hierarchia, w której własny naród już znajduje się na jej szczycie, albo ma predyspozycje i obowiązek by tam się znaleźć”.

W tym kontekście, współdziałanie Kościoła w Polsce z państwem – dla dobra narodu – jest głównym wyznacznikiem idei narodowych. Nie leży jednak rzecz w tworzeniu państwa wyznaniowego, w którym inne religie byłyby gnębione (jak to ma miejsce w krajach islamskich), lecz o stworzenie sieci kooperacji i wsparcia, aby naród mógł tworzyć państwo, które wraz z Kościołem zadbałoby tak o dusze poszczególnych jednostek, jak i o ducha i ciało całego narodu, wraz z pogłębioną tożsamością i samoidentyfikacją społeczną.

Jak pisał Roman Dmowski w książce: „Kościół, Naród i państwo” z 1927 roku:

„Zgodnie z Nauką Chrystusową życie człowieka na ziemi winno być drogą do osiągnięcia żywota wiecznego. Zadaniem Kościoła jest człowieka przez wiarę i przez postępowanie zgodne z Przykazaniami Bożymi do żywota wiecznego doprowadzić. Nie wynika z tego wcale, żeby Kościół miał stać poza sprawami doczesnymi, świeckimi, ograniczając się jedynie do nauki wiary.”

W myśl powyższych słów, wydaje się wręcz niebywałym barbarzyństwem, gdy współczesna lewica narzuca trend myślenia, iż należy się bulwersować, gdy ksiądz wygłasza z kazalnicy gromy na konkretne partie. A przecież oto w tej kooperacji narodowo-kościelnej chodzi, by Kościół stał na straży nie tylko Praw Bożych, ale i Praw Naturalnych – a każdego, kto je łamie, gromił co nie miara. W ten właśnie sposób naród polski zachowuje swoją tradycję, kulturę i ideę duchową – nawet wtedy, gdy nie istnieje jego państwo, ani granice terytorialne.

Czy więc państwo, wedle idei narodowców polskich, powinno być wyznaniowe? Oczywistością jest, iż nie. Jednak nie jest to też koncepcja ustroju laickiego, opartego na świeckości państwa. Przeciwnie – Kościół i państwo współpracują, a zasady między nimi ustala umowa, zwana konkordatem.

Na przestrzeni lat powstało wiele legend, między innymi o tym, iż Kościół był gwarantem istnienia wyzyskujących grup społecznych, jak szlachta. Jednak jest to mylące i raniące stwierdzenie, bowiem Kościół nigdy nie wypierał się biednych i opuszczonych.

Nawet takie prawa, jak prawa robotników czy tworzenie związków zawodowych, wbrew pozorom – wcale nie muszą być oparte jeno na państwie i z lekka na katolicyzmie, ale stanowić mogą połączenie działalności katolickiej, z możliwościami narodu polskiego.

Znamy z historii powstanie NSZZ „Solidarność”, oraz innych związków zawodowych – wiemy, iż związkowcy byli powiązani z kapłanami i działaczami katolickimi, jak na przykład bł. ks. J. Popiełuszko, czy K. Wojtyła – papież Jan Paweł II – jednak dzisiaj wielu z nich krytykuje i atakuje Kościół, potępiając idee katolickie w społeczeństwie. Dlatego skłaniam się ku stwierdzeniu, jakie padło z ust Mariana Reutta w książce pt. „Organizacji pracy”:

„(…) myli się ks. Wóycicki (…) że chrześcijańskie związki zawodowe „stanowią niczym niezastąpioną siłę i czynnik pierwszorzędny budowy sprawiedliwego ustroju społecznego”. Takim czynnikiem jest samo chrześcijaństwo, kościół, a nie związki zawodowe podkreślające odrębności klasowe.”

Gwarantem więc silnego narodu polskiego, jest pozostawienie Kościoła w stanie nienaruszonym, oraz walka z kłamstwami rządu i mediów. Państwo bowiem nic nie traci z walki z Kościołem, lecz jedynie może stracić, jeśli Kościół wykorzysta swój autorytet, do podburzania narodu.

Jeżeli więc Polska ma stać silna – tak wewnętrznie, jak i na arenie międzynarodowej – powinna przyjąć swoją tożsamość (katolicką), a następnie dopuścić do głosu narodowców, tak wypychanych z debaty publicznej. Polska jest bowiem krajem katolickim: o korzeniach katolickich, mentalności katolickiej, etyce katolickiej, a nawet powiedzeniach i sformułowaniach katolickich. Nie da się zaprzeczyć idei katolicyzmu, nie zaprzeczając i idei ducha polskiego.
źródło:
prawy.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=2685:dla...

M.K.
www.facebook.com/Narodowykatol

Filmik:
sadistic.pl/widzimy-sie-za-rok-vt153556.htm1582741
Zgłoś
Avatar
K................a 2013-04-19, 21:00
Nocturno19 napisał/a:

o, Koniec Świata ludzie mi mówili, że ty i paru jeszcze tutaj to czerwone szmaty. Chyba się potwierdziło ^^



To nie ludzie tylko wolacy. Nie słuchaj ich.
Zgłoś
Avatar
Nocturno 2013-04-19, 23:28
Jakże genialna odpowiedź. A powiedz, nie nudzi ciebie trollowanie prawicowych tekstów i katolickich tematów? Serio pytam - są użytkownicy, którzy po prostu znają już Cb i kilkoro innych z tego, że uwielbiacie trollować. Bo to jest trollowanie - nie dałeś argumentów, synku. To nawet niezbyt udana riposta.

Ale widać chociaż, że jesteś 100% lewarem - zero argumentów, sam populizm i ironia Działasz w myśl zasady - gołąb nasrał, na szachownicę, powywracał pionki i dumny, że wygrał.
Zgłoś
Avatar
K................a 2013-04-20, 13:40
Na Sadisticu nie istnieje coś takiego jak trollowanie. Tutaj jak wzucisz coś głupiego to musisz się liczyć z tym, że albo ktoś cię pojedzie, albo pochwali. To najbardziej - UWAGA - liberalne (olaboga, lyberały wszędzie, lewaki jebane) forum w internecie. To nie jest fronda czy narodowiec gdzie będziesz zbierał peany na swoją cześć za takie irracjonalne bełkoty.

Oto ty na Sadolu:
Zgłoś
Avatar
Zaethrael 2013-04-21, 0:50 1
Nocturno19 napisał/a:

@prealiator - jesteś takim ignorantem, że nawet nie chce mi się tobie przytaczać faktu, że to Kościół zbudował tę cywilizację. Powiem ci tylko jedną rzecz, jaką mnie kiedyś zagiął doktor historii:
"Dzięki Kościołowi i jego edukacji najbiedniejszych, twój ród nauczył się pisać, a ty masz możliwość wypisywania jego krytyki. Doceń to i się zamknij"



Doceniam Twoją pracę nad artykułem ale kościół moim nic nie znaczącym zdaniem po prostu zaadaptował i wypełnił pewną pustkę. Teraz w ramach edukacji i samoświadomości pustka ta nie powinna być wypełniana tym czym jest w kościele. Jest wielu ludzi którzy deklarują ogromną niechęć do kościoła mając bardzo dobrą świadomość zła i dobra, oraz etykę i dobroć którą bardzo dobrze posługują się w życiu codziennym. Niekiedy o wiele lepiej niż zagorzały katolik. Myślę, że dobrze o tym wiesz.

Kościół w żadnym wypadku nie zbudował żadnej cywilizacji. Był jej elementem - fakt, może nawet spoiwem, ale wiara, a kościół to dwie różne sprawy. Kościół to instytucja która potrzebuje i zabiega o wpływy - co jest zrozumiałe aczkolwiek dla mnie osobiście bardzo szkodliwe i rażące w przypadku naszego państwa.

Zastanów się czy gdyby kościół nie istniał to czy teraz nie umiał byś pisać ? Nie jestem pewien - gdybam sobie. W interesie kościoła, możnowładców, szlachciców było trzymanie ogłupionego narodu na pewnym poziomie - z czystej praktyki. W przypadku gdy nasza chłopska świadomość urosła do pewnych wartości zaczęliśmy kościół krytykować przez co spadły jego wpływy. Sam jestem niewierzący ale absolutnie nie jestem przeciw temu aby ktoś posiadał wiarę która w jego mniemaniu go uszlachetnia i sprawia, że czuje się lepiej.

Moim zdaniem to zabobon którym tłumaczysz sobie swoje porażki i nadajesz sens życiu. Człowiek słaby potrzebuje pewnego przewodnika i jest nim wiara którą utożsamiasz w Polsce z kościołem katolickim. Wiara zależy tylko i wyłącznie od środowiska w którym przebywasz lub w którym się urodziłeś (Stąd nie powstają samoistnie ośrodki wiary chrześcijańskiej w Tybecie na przykład :p ). Ale to moje zdanie i nie zmuszam Cie do tego abyś je podzielał.

Ostatnio rozmawiałem ze znajomymi na ten sam temat i konkluzja była taka, że wyrośliśmy z instytucji i osoby potrzebujące przewodnika powinny kultywować swój rozwój duchowy w domowym zaciszu. Również wszelkie społeczności i ośrodki wiary powinny być całkowicie prywatne, niezależne i oddzielone od jakichkolwiek wpływów na innych ludzi - bo nie o to w tym chodzi.
I jest to koszt! który powinniśmy ponieść aby samodoskonalić się jako istoty ludzkie. Nie stawiając sobie publicznych ograniczeń w postaci wiary, granic, walut itp. itd. Oczywiście to jest abstrakcyjne stwierdzenie bo nie mamy odwagi na to aby w jednej chwili porzucić to co trzyma nas z niestety - z tyłu, by pójść do przodu jako całość gatunku.

Wiem, że to zimne i głupie dla niektórych ale mamy w miarę prosty wybór. Kontynuujemy rozbicie i złudną indywidualność poprzez religię chociażby lub bierzemy się w garść i przestajemy stawiać sobie bariery. Ciapy zarzynają katoli, katole "zarzynają", żydków, żydki wszystkich na około. I nie można się dogadać bo wiara, kościół, meczet, biskup, pop jest tą KOLEJNĄ barierą która nas przed tym blokuje. Pytanie w czyim jest to interesie. Czy walka o jedyną słuszną wiarę jest dobra czy zła ? Sam wiesz. Sam widzisz co się dzieje.

Powinniśmy iść do przodu wyciągając lekcje z przeszłości ale nie powinniśmy się tą przeszłością ograniczać bo za 100-200 lat będziemy w tym samym miejscu gdzie jesteśmy z odrobinę lepszą techniką i tą samą zjebaną do granic mentalnością.

Na koniec zadam Tobie pytanie. Czy uważasz, że jako nie-katolik jestem gorszym Polakiem/Człowiekiem ?
Zgłoś
Avatar
Nocturno 2013-04-22, 5:55
Koniec Świata - może i tak jest, że na sadolu jest więcej osób różnych poglądów, ale faktem jest, że twoje ataki mają charakter trollerski. Dlaczego? Bo jedyne, co robisz, to obrażasz, wyśmiewasz i ironizujesz. Jeśli już chcesz coś powiedzieć w tak ważnym temacie, to nie pieprz, że to "głupie, bez sensu, debilne" - bo tyle, to ja i o tobie powiedzieć mogę. Nie widziałem w ani jednym temacie, gdzie coś pisałeś (u mnie i u innych), żebyś kiedykolwiek cokolwiek racjonalnego i merytorycznego przedstawił.
Ucz się od użytkownika centralnie nade mną. Wyraźnie się nie zgadza, ale potraktował temat poważnie i podszedł do niego, jak należy. Z jakiegoś powodu ten materiał jest w dziale Polityka i religia. Skoro nie dojrzałeś do tego (jak i zresztą większość lewactwa), to zamknij po prostu mordę, przełknij kluchę tego, że ktoś ma więcej we łbie i kultury bycia, niż ty.

Zaś tobie, Zaethrael, odpowiem bardzo krótko, choć zapewniam, że cały tekst czytałem (zgadzam się i nie zgadzam).
"Na koniec zadam Tobie pytanie. Czy uważasz, że jako nie-katolik jestem gorszym Polakiem/Człowiekiem ? "

Nie uważam tak. Dlatego udzielam się w Ruchu Narodowym, popieram akcje różnych narodowców, a także dyskutuję nawet z lewarami. Tak się tylko zastanawiam, czy w ogóle czytałeś zasady, na jakich są ludzie do np ONRki, czy MW przyjmowani? BO tam jest właśnie odpowiedź:
- Czy tylko katolik może być członkiem?
- Nie. Do grupy mogą należeć też osoby o nie katolickiej wierze, lecz muszą nie być antyklerykałami i uznawać wartość, tak kulturalną, jak i historyczną, mentalną i duchową naszego narodu, jaki ma korzenie etyczne w katolicyzmie i greckich filozofiach. Członek grup narodowych nie może być przeciwnikiem Kościoła.

p.s.
I nie, nikogo nie uważam, nawet nazioli, czy komuchów, za gorszych ludzi. Ja nie lewak, co raz nazywa Żydów nie ludźmi, a raz dzieci w łonach matek "jeszcze nie ludźmi". Każde życie ludzkie ma dla mnie wielką wartość.
Zgłoś