...Rowerzysta... napisał/a:
Z całym szacunkiem, ale po chuj takie coś? Zwłaszcza dziecku w wieku 4 lat? Na serio uważasz, że trzeba aż edukować dzieci w szkołach, że łapanie się za kutasa (lub kto co tam ma, hard robi swoje ) w miejscu publicznym, jest niemoralne, nieetyczne etc.? Za czasów moich rodziców (tylko nie czytaj: za komuny było lepiej) nie było żadnych bezsensownych programów nauczania z tym związanych i ludzie byli normalni. W szkole średniej nie zapisywałem się na żadne lekcje wychowania seksualnego (tak, lepiej sobie pornola włączyć, albo przynajmniej poczytać coś mądrego samemu), bo wolałem fizyki lub matmy się pouczyć.
Nie bawiłem się w słoneczko, nie zgwałciłem nikogo, mam fajną dziewczynę. Można? Pewnie. Wszystko zależy od rodziców.
Właśnie o to chodzi, że nikt nikogo nie uczy, jak ma się brandzlować, tylko nauczyciele muszą sobie radzić z dzieciakami, którym nikt nie wytłumaczył, że bieganie z fujarą na wierzchu to coś, co niekoniecznie jest fajne. Wszystkie dzieci przechodzą fazę genitalną, ty też miętoliłeś swojego pisiora, nawet jeśli nie chcesz tego pamiętać. Niegdzie tam nie jest napisane, że będzie się uczyć dzieci masturbacji, to zwyczajne kłamstwo. Ale nauczyciele muszą sobie radzić w takich razach. Małe dzieci biegają po plaży na golasa. Kiedyś muszą przestać, prawda? Poza tym trzeba nauczyć dziecko, że jeśli ktoś chce je tam dotknąć, to dziecko musi powiedzieć NIE, kumasz?
Cytat:
nie było żadnych bezsensownych programów nauczania z tym związanych i ludzie byli normalni.
Trudno coś takiego komentować nawet. Laski miały syfa, faceci mendy i mało kto chodzi do ginekologa. Było więcej (tak, nie mylę się - więcej!) przypadków pedofilii, zwłaszcza na naszej pięknej. polskiej wsi. Aborcja była nagminna, bo laski się nie zabezpieczały. Miały po 10-15 aborcji w wieku 20 - 35 lat (dane za prof. Izdebskim). Trynkiewiczów też mieliśmy kiedyś więcej.
Jak nie wierzysz - spytaj swojej matki, jeśli oczywiście kiedykolwiek z nią rozmawiałeś o "tych" sprawach.
Znasz pewnie tzw. prawdy filmów porno. Otóż tak właśnie zachowują się obecnie chłopcy i dziewczęta. Mówisz, że wszystko zależy od rodziców. A skąd oni to wiedzą?
Miałem w klasie chłopaka - rodzina bez ojca, plus trzy siostry. Sikał na siedząco, a na pytanie "czemu cię w szkole nie było" mówił, że go "jajniki bolały".
Edukacja w tym temacie jest potrzebna i im się zrobi to wcześniej, tym lepiej.