Konflikt izraelsko-palestyński (tylko materiały z opisem) - ostatnia aktualizacja: 2024-05-15 23:32:22
Opiszę jak wygląda praca w McDonald's oczami pracownika. Z góry uprzedzam - tak, cyferka w moim nicku to mój rocznik - ch*j wam w dupę jeżeli się do tego dopie**olicie, mam 19 lat, kończę w tym roku technikum ale chodzę do pracy na weekendy żeby coś sobie zarobić. Rodzice mi nie dadzą, żeby coś mieć muszę sam sobie zarobić na to.
Zacznijmy od początku - jestem pracownikiem McDonald's od 9 miesięcy. Kiedy mam zajęcia w szkole jestem tylko na weekendy, kiedy trafia się przerwa świąteczna albo ferie zimowe/wakacje pracuję jak normalny pracownik. Podczas pracy w weekendy mam umowę na 1/3 etatu, gdy nie ma szkoły mam umowę na 4/5. Stawka brutto ~10zł, netto ~8zł. Na weekendach wychodzi mi to około 600-700 zł na miesiąc (nigdzie w moim mieście nie dostanę takiej kasy za pracę na weekendy z odprowadzanym zusem, wszelkimi podatkami i tym podobnymi). Na wynagrodzenie składają się przepracowane godziny, premia (zawsze jest), kasa na pranie ubrań roboczych.
Umowę podpisujesz już w pierwszy dzień pracy, masz wyjaśnione szczegółowo na jakich zasadach pracujesz, kiedy możesz wziąć sobie wolne i jak ustalają grafik. Jeżeli w jakiś dzień kończysz wcześniej a potrzebujesz pieniędzy to wpisujesz w zeszyt że możesz przychodzić dodatkowo i jest to uwzględniane w grafiku. W jakiś dzień chcesz mieć wolne bo na przykład ktoś z Twojej rodziny bierze ślub ? wpisujesz w zeszyt miesiąc przed i dostajesz. Grafiki ustalają pod pracowników, nie pod normę do wyrobienia. Jako pracownik weekendowy pracuję we wszystkie soboty i prawie wszystkie niedziele - jedna w miesiącu jest wolna, i to ode mnie zależy kiedy mi przypadnie. Wspomniałem że normalny pracownik ma 4/5 etatu - 5 dni w tygodniu chodzisz do pracy, 2 masz wolne - wypadają różnie, czasem możesz trafić że przypadnie pod rząd wolne, czasem może być rozdzielone dniem lub dwoma pracy. NIGDY nie chodzisz do pracy więcej niż 4 dni pod rząd.
Pracuję już na tyle długo że robię już prawie wszystko - od dostaw zaczynając poprzez pracę na kuchni, serwisie na liczeniu sejfu po dniu pracy kończąc. Rotacja ludzi jest duża - przychodzą debile z dwoma lewymi rękoma do pracy i narzekają że jest zapie**ol, bo cały czas trzeba coś robić. To tak jakby narzekać że w szkole każą Ci się uczyć... Owszem, trzeba być szybkim. Szczególnie jeżeli restauracja ma McDrive'a, to nie może być takiej sytuacji że gość czeka kilka minut pod oknem na jakąś kanapkę tylko dlatego że Tobie zachciało się akurat z kimś pogadać... W pracy możemy porozmawiać - warunek jest taki żeby wszystko było zrobione na czas, a to nie jest jakaś trudna rzecz do ogarnięcia po kilku dniach/tygodniach (jak ktoś gorzej ogarnięty) pracy. Nie jest prawdą że McD to obóz pracy - płacą to wymagają, owszem, są lepiej płatne prace gdzie jest mniejszy zajeb, tylko że potrzeba wykształcenia, doświadczenia i szczęścia by taką pracę znaleźć. Gówno prawda że w McD pracują tylko humaniści po studiach - trafiają się osoby z podstawowym, w trakcie nauki (jak ja) ale także takie które są w trakcie studiów lub już po (informatycznych, ekonomicznych).
Jesteśmy traktowani jak ludzie - nie wyrabiasz się to kierownik zmiany deleguje osobę z kuchni by przyszła i Ci pomogła, jeżeli nie ma takich osób to nawet sam Ci pomoże. Zależnie od stopnia (zwykły pracownik, instruktor lub manager) oraz od funkcji w danym dniu dostajemy posiłek na przerwę. Od posiłku do 10zł do 16zł (to ostatnie to mają tylko menago i osoby na dostawie, nawet Ci co mają najniższy stopień). Przerwa też od tego zależy - od 30 minut (15 minut płatne druga 15ka już nie) do 15 minut (płatnych).
Na urodziny dostajemy tort i kupon na zestaw powiększony, na rocznicę to samo plus kasa. Za rok 50zł, za 2 100 etc, po 5 latach dostajemy nawet zegarek (nie taki z bazaru od chińczyka jak pewnie pół sadola ma właśnie na ręce). Potwierdzam bo widziałem, zegarek konkret, do najtańszych nie należy. Brałeś udział w przygotowaniu kanapki/wydawaniu jej na serwisie podczas kontroli ? Dostajesz premię i zestaw powiększony na przerwę, wykorzystujesz go kiedy chcesz. Jesteś spoza miasta ? Dostajesz kasę na dojazdy, wystarczy że pokażesz rachunek za benę lub miesięczny.
W Amazonie kradną i wylatują - co w tym dziwnego, kradniesz to jesteś złodziej, nikt nie chce z takimi pracować, w McD jest tak samo - dyscyplinarka i sp***alaj. Jestem zadowolony z tej roboty, jestem traktowany jak człowiek a nie jak robot który nie ma własnego zdania - jeżeli teraz byłbym bez pracy to bez zastanowienia się złożyłbym CV do tej roboty.
Pytajcie o co chcecie, na niektóre pytania będę mógł odpowiedzieć na niektóre nie (te tajemnice...). Mam nadzieję że temat wyjdzie na główną i otworzy oczy co po niektórym że McDonald's to nie jest żaden "kołchoz". Tymczasem idę przygotować sobie popcorn by pośmiać się z fali hejtu który na pewno znajdzie się w komentarzach - sram na to, możecie possać
Na koniec pytanie: Gdzieś zasłyszałem, że nowo wprowadzane kanapki muszą osiągać 500% zysku w stosunku do kosztu produkcji inaczej schodzą z "menu" prawda to?
Zwykły pracownik nie ma żadnych informacji na ten temat na jakich zasadach trzymają się kanapki promocyjne, nawet menago nawet temat nic wiedzą - wszystko idzie z "góry"
alkoholizm rodziców i masa długów, odłączyłem się od nich i jakoś staram się z pomocą rodziny dać sobie radę
Grunt to się nie poddawać.Alkoholizm to ciężka choroba z której się nie wychodzi a jak już się "wyjdzie" to i tak po czasie wróci.Trzymaj się,nie oglądaj za siebie.Koko dżambo i do przodu.
I Ty nie wiesz co jest robione z tym olejem ? Po 9 miesiącach ? To fajny noob z Ciebie pewnie jest w robocie. Jest filtrowany, menadżer sprawdza olej jakimś wichajstrem ( jakieś normy czegoś musi mieć, nie pamiętam czego) Następnie nocna zmiana, najczęściej i chyba zawsze jest to jedna osoba filtruje frytkownice ( mieliśmy kozaka w robocie co wszystkie 4/albo 6 filtrował naraz, chodził wzdłuż nich i wklepywał komendy i grzebał przy nich) w razie ubytku dolewany był w nocy lub za dnia. No a co do "utylizacji go" nie dawało się go przefiltrować do końca, no nie ma bata, także jak ten ww. "wchajster" wskazywał ileś tam % zanieczyszczenia oleju, wył wylewany do wiaderka, potem wlewany do beczek ( coś jak na kapustę, takie duże kolorowe) i gdy nazebrało kilka takich beczek dzwoniono po utylizacje i zawozili go do jakiejś tam przetwórni i robiono z niego biopaliwo. The end
Dzięki za rozjaśnienie sytuacji, akurat gdzie trafia dany olej to mi to zwisało
Rozj***łeś system.
Poza tym wymieniłeś same plusy, minusami są pewnie tajemnice, a napisałeś to wszystko, żeby mieć iluzję że nie masz tak do końca przej***ne. Przykład? Zakłądamy, że pracujesz cały miesiąc: 160h x 8 PLN = 1280 na łapę. Koleszka w McD w USA robiąc to samo co Ty dostaje 15-20 PLN (ok 5 USD/h czyli minimalna stawka dla pracowników fast food'ów - ustawowa, nie wymyślona przez kogoś i ma być zwiększona do ok 12-13 USD/h). Więc on zarabia tyle, co świeżak w biurowej robocie w korpo w Polsce. Zwroty za dojazdy też są standardem od bardzo dawna.
Też znam ludzi (po studiach, któzy wylądowali w McD, KFC (wszystkie należą do spółki American Restaurants), i nie mieli tyle optymizmu co Ty. Wiadomo, po studiach (też technicznych) więc i wymagania inne. Jeden bardzo ogarnięty ziomek dawał radę, szybko awansował i dał se spokój, bo miał dość j***nia szeregowych pracowników i ciśnienia z góry na wyniki.
I taka rada dla Ciebie od doświadczonego kolegi - ucz się, nieważne czy pójdziesz na studia czy będziesz praktykował fach. Nie zgnij tam. Pozdrawiam.
wymagają zaświadczenia o niekaralności?
porzuciłem prace. miałem w dupie to że będą braki itp. ręce śmierdziały mi cebulą jeszcze przez tydzień
wystarczyło je umyć..
wolałem zaznaczyć na początku że mam 19 lat, trafiły by się pewnie osoby które by się doj***ły do wieku wyzywając od gimbusów choć tą szkołę mam dawno za sobą... nie od wczoraj jestem w internecie.
Niech młodsi od ciebie (czyli lekko licząc ponad połowa użytkowników) wezmą z ciebie przykład, ruszą dupę i coś ze swoim smutnym życiem zrobią. Bo tu na sadolu to sami wielcy ekonomiści, politycy, przywódcy, pogromcy cygaństwa, ciapaków, murzynów, a wszyscy na garnuszku rodziców.
zapodaj jakieś fajne anegdoty jak gimbusiarnia albo jakiś oszołom wpadł i o coś poprosił albo odj***ł.