Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Najwięcej o tej indoktrynacji pierdolą ludzie co nigdy w stanach nie byli ale przeczytali w niezależnej wyborczej jak tam źle i niedobrze.
hehe
a to że hamburgery to banda cymbałów to zupełnie inna historia
Prawda jest niestety taka że z roku na rok społeczeństwo jest coraz głupsze, a ze szkolnych podręczników znikają kolejne materiały przez co głupie dzieciaki nie znają swojej historii tj. tożsamości narodowej. Stoimy przed sytuacją kiedy młodsze pokolenie potrafi wymienić tylko pare haseł (o ile w ogóle) o których też do końca nie mają pojęcia... 1 konstytucja w europie,husaria, może pare faktów z II WŚ... i generalnie tyle. Jak zapytasz byle dzieciaka na ulicy o temat powstań... to pewne usłysz żebyś sie pałował. Z resztą widać to całkiem dobrze w czasie świąt narodowych kiedy wielką zakrojoną akcją jest powieszenie flagi, a i z tym jest niestety problem... Jeszcze raz podkreślę, NIE UWAŻAM ŻE HAMBURGERY MAJĄ RACJĘ, ale staram sie być w miare obiektywny na swój sposób. Chciałbym żebyśmy choć troche podłapali tego "durnego" ducha patriotyzmu od nich, bo - z całym szacunkiem- uważam że gdzieś zginęła nam ta narodowa duma w czasach ch@owych rządów i historycznych zawirowań.
Pozdrawiam.
Hmm... ja jak myślę o "szacunku" dla służb mundurowych w USA, to zawsze z jakiegoś powodu przypomina mi się opluwanie bohaterów wojny w Wietnamie i nazywanie ich mordercami.
Na dodatek USA to jebana dzicz - w czasach Zimnej wojny ZSRR i USA prowadziły w swoich krajach indoktrynację i propagandę na szeroką skalę. Dziś w Rosji propaganda jako tako zniknęła, ale w USA dalej kwitnie i ciągle wciskają kłamstwa o "founding fathers" pokroju historyjki o drzewku wiśniowym i Waszyngtonie, które mają pokazać, że ich jebani prezydenci nigdy nie kłamali (Lenin też nigdy nikogo nie okłamał, kochał dzieci i chciał pokoju na świecie). Hamerykanie srają jak słyszą swój hymn i machają swoimi flagami wrzeszcząc jakie to stany nie są zajebiste, mimo że większość z nich nigdy nie wyjechała poza granice stanu, a robią tak, bo pierwszą rzeczą jaką ich uczą jest rzekoma miłość do flagi, którą składają w trójkąt mając przy tym orgazm, codziennie przed zajęciami w wielu szkołach odgrywa się ich jebany hymn (również przed każdym meczem ich pseudosportu jakim jest baseball lub futbol amerykański), a Pledge of Alliegiance ( en.wikipedia.org/wiki/Pledge_of_Allegiance ) to pierwsza rzecz jakiej dzieciarnia uczy się na pamięć. Taki szacunek do władzy i służb to możecie sobie w dupę wsadzić! U nas też kochali komunę, bo od małego ich indoktrynowali, a to jest to samo, tylko z innej strony barykady.
A te tego typu zachowania i "patriotyzm" został im wciśnięty na siłę, po latach indoktrynacji (bardzo często w hUSA mają lekcje pokroju "Dlaczego USA są takie wspaniałe?" a odpowiedzi wahają się od "uratowaliśmy UK w czasie drugiej wojny" do "bo jesteśmy dumni jak orły". W Polsce jeśli ktoś jest patriotą to powinien być pełny szacunek do niego bo to są jego poglądy. Natomiast w USA jest to wepchnięte im na siłę i tam społeczeństwo jest ubezwłasnowolnione i słucha tego co im wciskają media. To nie jest szacunek - tego typu zachowania wyuczono u nich jak u małpy.
Nienawidzę USA za ich patriotyzm, który jest wymuszony przez lata "musztry" w szkołach kosztem faktycznej edukacji i cieszę się, że u nas uczą, a nie wpychają na siłę ideologię, bo dzięki temu oczekujemy od naszego rządu lepszego jutra, podchodzimy bardzo krytycznie do władzy i nigdy nie popadniemy w samozachwyt.
Sram na was hamerykanie, wy tępe cebulaki co nawet Europy na mapie nie jesteście w stanie pokazać bo jesteście na to za głupi, a jedyne co znacie na pamięć to 2 zwrotki swojego hymnu, ilość gwiazdek na fladze i menu McDonalda!
Tylko, że USA jest najlepsze na świecie.
Większość najlepszych uczelni jest w USA, mają najnowocześniejszą technologie i największe firmy itd. A przeciętny Amerykanin zarabia dwa razy więcej niż przeciętny Polak, na koszty życia z tego co wiem choćby po cenie benzyny czy aut nie mogą narzekać. Wiadomo, że są głąbami ale większość pewnie nawet nie zdaje sobie z tego sprawy, zresztą ten kraj ma trochę ponad 200 lat.
PS. może się mylę XD
Tylko, że USA jest najlepsze na świecie.
Większość najlepszych uczelni jest w USA, mają najnowocześniejszą technologie i największe firmy itd. A przeciętny Amerykanin zarabia dwa razy więcej niż przeciętny Polak, na koszty życia z tego co wiem choćby po cenie benzyny czy aut nie mogą narzekać. Wiadomo, że są głąbami ale większość pewnie nawet nie zdaje sobie z tego sprawy, zresztą ten kraj ma trochę ponad 200 lat.
PS. może się mylę XD
Właśnie nie. Tak jest tylko w statystykach. kolejny obraz propagandy. Auta, paliwo itd mają tanie bo u nich akcyza czy vat nie jest naliczany przy zakupie tylko pod koniec roku, zatrudnia się żyda i on podlicza ile wydałeś i ile podatków powinieneś zapłacić na koniec roku. Przez to wszysto sie wydaje takie tanie itd, kiedy w rzeczywistości kosztuje tyle co gdziekolwiek indziej. Technologii nie maja najnowszej oni, tylko Japonia, w której przeciętny człowiek żyje najdłużej i jest również najdroższym krajem na ziemi.
Kubas1993, sprawdź jakie czynniki są sprawdzane przy układaniu rankingów uczelni: ilość wolumenów w bibliotece, wielkość campusu, ilość patentów w rok, a nie czynniki pokroju poziom nauczania lub szybkość znajdywania pracy w zawodzie. A Ivy League jest tak renomowana, bo na ichnich uczelniach badania robią najbardziej renomowane firmy, które zostawiają kasę, którą oni przeznaczają na swe laboratoria na których pracować chcą największe firmy i koło się zamyka, a semestr kosztuje tam 40 000 dolarów.
Gdyby w Polsce edukacja była tylko płatna, to również mielibyśmy najnowocześniejszy sprzęt i bylibyśmy w czołówce rankingu.
A cały dobrobyt USA bierze się z jednego prostego czynnika, jakim był brak II wojny światowej. Jeszcze w 1944 najpotężniejszym krajem Zachodu było Imperium Brytyjskie, a dopiero po wojnie, oddało ono miejsce USA
Niby tylko 4 lata różnicy między nami ale jeszcze troszkę musisz pożyć żeby dojść do rewolucyjnego wniosku, że każda najmniejsza Twoja myśl jest wynikiem jakiejś "indoktrynacji". One się tam same z siebie nie biorą. Mając jakieś kłębowisko informacji tworzysz nowe konfiguracje [jeśli masz kreatywny umysł] ale wszystko budujesz z cegiełek które ktoś musiał Ci wcześniej podrzucić.
Najeżdżasz na to, że w USA jest mnóstwo zindoktrynowanych patriotów ale sam żywisz do nich pogardę a do odczuwania tej pogardy zostałeś indoktrynowany nasze społeczeństwa. Byłeś tam? Mieszkałeś? Chodziłeś do szkoły? Jeśli nie to OBIEKTYWNIE nie masz żadnych podstaw do oceniania tamtejszego społeczeństwa. Propaganda PRL działa.
Nic nie idzie w próżnię - lata propagandy PRL jeszcze krążą w podaniach ludowych i wiele pokoleń upłynie zanim zostanie zastąpiona całkowicie INNĄ propagandą.
spędziłem w USA 4 miesiące (dwa razy po 2 miesiące), bo byłem tam na obozach tenisowych w szkole tenisowej Nicka Bollettieri. Z pierwszej ręki widziałem ichni patriotyzm z wciąganiem flagi o 5 rano, a potem ściąganiem jej bodajże o 18 z wielką dumą i składanie w trójkąt. Hymnu nie grali, choć powiedziano mi, że u nich odgrywany jest w szkole która z nimi współpracuje. Z pierwszej ręki zderzyłem się z ichnim "patriotyzmem" który sprowadzał się do noszenia koszulek z napisem USA lub USMC, a rozmowy ciągle meandrowały wokół wielkości Najlepszego Kraju Na Ziemi - dowiedziałem się takich ciekawych rzeczy jak to, że Związek Radziecki pomagał hamerykanom wygrać II wojnę, a I wojna to by do dziś trwała gdyby nie oni. Ciągle też słyszałem, jak to dobrze jest żyć w USA, choć najdalej gdzie większość pojechała to były Bahamy.
Muszę natomiast oddać im sprawiedliwość, że mają bardzo dobre podejście imigrantów i nie traktują ludzi stereotypowo.
Niestety sami byli aż groteskowo stereotypowi, a mnożąc to przez politykę USA który na siłę chcę stać się dziś "nosicielem pokoju" i chce podporządkować sobie cały świat (chuj w dupę Kolonko za stwierdzenie, że "świat potrzebuje żandarma jakim jest USA" - co jak co, ale USA to świat nie potrzebuje) dostajemy moją frustrację jak widzę tych idiotów, co uważają się za pępek świata i uważają, że cały świat powinien być taki jak oni.
A obiektywna wypowiedź w dzisiejszych czasach niestety jest niemożliwa, bo każdy z nas jest poddany jakimś wpływom i każdy odbiera te same bodźce. Nie twierdzę, że się wszyscy muszą ze mną zgadzać, ale twierdzę, że osobiście uważam ich zachowanie za wyuczone jak u małpy. Jeśli masz inne zdanie to je uszanuję.
4 miesiące nie za wiele, żeby tak autorytatywnie się wypowiadać. Siedziałem tam też trochę czasu, większość jako opiekun na obozie młodzieżowym przez który przewinęło się ok. 1000 młodych ludzi. Były pojedyncze przypadki popierzonych ludzi na punkcie swojego kraju - nie powiedziałbym że więcej niż w Polsce. Za to zdecydowanie więcej osób niż w Polsce zwyczajnie szanowało swój kraj. Może to środowisko tenisistów było bardziej pretensjonalne?
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów