ja tam nie wiem, na ile te nasze upodobania do szczupłych kobiet (i ludzi w ogóle) wynikają z natury, a na ile są nawciskane do naszych łbów przez media.
no, bo tak analogicznie - ludzie kiedyś żyli zarośnięci w każdym zakątku ciała - pachy, (u kobiet) nogi, łapy itp. i nie było w tym nic niehigienicznego, nic obrzydliwego. spójrzcie na stare pornosy - ludzie byli zarośnięci jak niedźwiedzie a mimo to, te filmy miały nabywców, były podniecające.
dziś mamy veety, dżilety i inne, słuchamy o tym jak obleśne jest owłosienie pod pachami, łoniaki, że kobieta musi golić nogi. ja się z tym zgadzam, bo nie wyobrażam sobie teraz zarośniętej od stóp do głowy baby, ale - wiecie - to przecież nie wynika chyba z naszej natury - to jest podyktowane przez media, to taki kołowrót napędzający zyski firm produkujących kosmetyki, odpowiednich czasopism, akcesoriów itp. kiedy nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o kasę.
czy ktoś kiedyś mówił o bakteriach mieszkających na naszych językach i o niebezpieczeństwach jakie nam grożą z ich strony? nie. dziś nam o tym mówią, a my z zainteresowaniem przyglądamy się w sklepach wymyślnym szczoteczkom ze specjalną nakładką do szorowania języka. czy ludzie kiedyś masowo ginęli od nieczystych kibli? nie. ale "dr." H. Sural pierdoli w reklamie Brefa, jak ważna jest higiena toalety i jak wiele zarazków czyha na nasze życie.
myślę, że z tą naszą szczupłością jest podobnie. że to wymysł 'z góry'. oczywiście daleki jestem od wysuwania jakichś wniosków o spiskowych teoriach. nie o to mi chodzi. po prostu możliwe jest, że gdyby cały czas mówiono nam, że to te grube są piękne i tak powinna wyglądać każda kobieta, połowa z was napierdalałaby teraz kapucyna przy zdjęciach tych "turbofok"
(EDIT)
Czeczman, fajnie, że masz własne zdanie, ale może nauczyłbyś się, że "tak, że" w tym kontekście piszemy osobno (o ile to w ogóle jest poprawne, bo w języku potocznym przejdzie, ale żeby pisać tak do ludzi, gdzieś w artykułach czy znaczących portalach, to moim zdaniem średnio). To nie jest "także" znaczące "również", to jest "tak, że" w znaczeniu "tak więc", "a co za tym idzie" itp.
nauczcie się kurwa odróżniać te znaczenia, bo to "także" to jakaś jebana internetowa plaga, jak słynne "żygi", które pojawiły się z błędem na gadu i od tej pory każda małpa pisze przez "ż".
to, że ktoś w artykule czy gdziekolwiek napisał "także" zamiast "tak, że", nie znaczy, że to najświętsza prawda. ci "z góry" też czasem się mylą.
amen