18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (1) Soft (1) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 17:51
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 14:20
📌 Powodzie w Polsce - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 23:12
Modernizacja chromosomu
Pravicow • 2015-11-08, 16:02
Budzę się o 12, niedziela, elegancko. Weekend to taki czas, że można wyjść gdzieś ze znajomymi i zapomnieć o pracy. Wstaję, robię kawusię i nagle mi się przypomina - "K****, chrzest dziecka mojego brata już 21.11.15 r.", zostałem poproszony o bycie chrzestnym, a że cała rodzina wierzy - oprócz mnie, to w porządku. Z chęcią to zrobię, bo jednak - tylko rodzina się liczy.

Wchodzę na stronę parafii, w której nie byłem od czasu wypraw krzyżowych i patrzę - kancelaria czynna: we wtorki od 9 do 10 i od 15 do 17, czyli podczas mojej pracy - dupa. Myślę - "ok, pójdę na mszę i załatwię papiery po niej - zaświadczenie, że mogę być chrzestnym i o odbyciu nauk jakichś tam". 13:40, git, wychodzę.

Spokojny spacerek, wszystko git, w rynku jakaś giełda, idę powoli - patrzę, drzwi do kościoła otwarte, spoko - wchodzę i oczy mi krwawią - załapałem się na mszę dla ludzi, których Bóg hojnie obdarował dodatkowym chromosomem. Wchodzę i staję gdzieś z brzegu, przy wyjściu, bo się boję. Smutny widok, samotne matki z chorymi dziećmi, serio przykro, ale skoro myślą, że to coś da, to ok. Msza trwa w najlepsze, a że mi się nudzi, to rozglądam się po terenie i spostrzegam takie oto dzieło - mała gablotka, w której jest +-40 żarówek imitujących świeczki, a pod spodem otwór z podpisem: "Na znak wiary - dla kościoła" - 2 zeta trzeba wrzucić, żeby żarówka paliła się przez +- 5 minut To już pomijam, że standardowej świeczki bym nie kupił, ale takie "zmodernizowanie" wiary to heca...
Zgłoś
Avatar
Maślak 2015-11-09, 21:23 5
Autorze jak rodzina nie szanuje twojego światopoglądu, i naciska na bycie chrzestnym to olej taką rodzinę. No chyba, że jesteś hipokrytą i ateuszem nie ateistą. A z drugiej strony to dla większości bez różnicy czy chrzestny to wierzący czy nie skoro to tylko maszynka do dawania prezentów i hajsu.
Zgłoś
Avatar
Bankracy 2015-11-09, 22:04 2
@Up czasami zostajesz chrzestnym, bo wszystkie dzieci miały chrzest i komunię i jakoś tak kurwa głupio zostawić swoją córkę/syna bez chrztu czy pierwszej komunii.

PS. kiedyś dorośniecie do tego
Zgłoś
Avatar
toad 2015-11-09, 22:28
Zgadzam się z Baltazar_4-20 a pierdolenie o jakiś zasadach czy ateuszach to sobie zostawcie dla swoich dzieci. Czasami trzeba zagrać pod publiczkę aby jak ktoś to napisał wilk był syty i owca cała.
Zgłoś
Avatar
Gr00baz 2015-11-09, 23:18
Ksiądz i chorzy umysłowo: trafił swój na swoich? A tak na serio to nie rozumiem po co wmawia się osobom upośledzonym, że jakiś tam bóg istnieje i chce dla nich dobrze. Żeby im jeszcze bardziej dojebać? Nie rozumiem jakim trzeba być skurwysynem żeby ciągać swoje chore dziecko do kościoła żeby słuchało jak to bardzo jest kochane przez boga, tak bardzo, że im bozia dodatkowy chromosom dojebał żeby im było weselej co?
Zgłoś
Avatar
p0lybius 2015-11-09, 23:46
Gr00baz, jeżeli bierzesz pod uwagę, że jedyne życie to te na tym Świecie to faktycznie, nie ma to sensu. Ale chyba na tym polega istota wiary, że wierzy się jeszcze w to drugie. Wtedy znowu Twoje pytanie nie ma sensu.
Zgłoś
Avatar
Filogyna 2015-11-10, 4:14 3
p0lybius napisał/a:

Gr00baz, jeżeli bierzesz pod uwagę, że jedyne życie to te na tym Świecie to faktycznie, nie ma to sensu. Ale chyba na tym polega istota wiary, że wierzy się jeszcze w to drugie. Wtedy znowu Twoje pytanie nie ma sensu.



Czyli jesteś wierzący dlatego, że boisz się pomyśleć, że za kilkadziesiąt lat możesz nie istnieć? Inaczej niż "kupczeniem strachem" nie można nazwać katolicyzmu w takim ujęciu.

Jeśli 90% księży nie rozumie w ogóle istoty chrześcijaństwa (choć co prawda katolicyzm to zdeprawowana forma chrześcijaństwa: w końcu Frankowie postanowili oddzielić swoją część kościoła, by jako największe imperium europejskie móc na własną modłę decydować o losach Europy), zrodzonego na kanwie orfizmu, platonizmu i stoicyzmu, trudno się dziwić, że polskiemu wierzącemu marzy się błyskotliwa kariera zawodowa, piękne kobiety czy porządny mąż, sukces towarzyski i jako wisienka na torcie: zmartwychwstanie w ogrodach edenu.

Pisałeś coś wcześniej o hipokryzji? Jak możesz pogodzić swoją pogardę wobec ateistów z imperatywem bezwzględnej miłości wobec człowieka? Powinieneś raczej spowiadać się z każdej myśli związanej z niechęcią wobec bliźniego, niż przypadkowego seksu przedmałżeńskiego.
Zgłoś
Avatar
blyto90 2015-11-10, 8:30
W kościele w mieście obok mojego widziałem taka maszynkę do zarabiania kasy- ale oprócz tego że za 2blachy 5min to dopisek " w okresie świąt Bożego Narodzenia promocja 5,- 15min"
Zgłoś
Avatar
OrbitalAcid 2015-11-10, 10:11
Kiszczak tez był takim cwanym i wyszczekanym ateuszem, ale jak już jedną nogą był na tamtym świecie to księdza wzywał i znak krzyża czynił ehhhh....
Zgłoś
Avatar
ElManiure 2015-11-10, 21:27
co do ochrzczenia dziecka niestety takie czasy że w naszym młodym pokoleniu kiedy ktoś dziecka nie ochrzci jest automatycznie dla wszystkich starych ciotek poganem i innowiercom, obgadywany w rodzinie itp. ponieważ starsze pokolenie mocno wierzące nie potrafi uszanować woli rodziców dziecka że nie chcą go ochrzcić - tylko głosy "no bo jak to tak, kiedyś do kościoła chodził/a za młodu, rodzice wierzący, komunie ma". Czeka mnie prawdopodobnie podobna sytuacja i zostanę poproszonym o bycie ojcem chrzestnym dla dziecka mojego brata wobec czego będę musiał pewnie chodzić na jakieś spotkania aby otrzymać bierzmowanie i przepchać dalej formalności mimo że nie jestem wierzącym (mam komunię i na tym zaprzestałem a ostatnio kościół widziałem kiedy byłem na weselu - oczywiście z uszanowaniem dla tego przybytku trzymałem się na uboczu nie przeszkadzając w ceremonii) i robię to dla rodziny ten cały bajzel. Z drugiej strony co kto wyznaje jest jego indywidualną sprawą i należny to uszanować ale często jest też tak że wychowują nas rodzice w takiej wierze czy też jesteśmy z danego regionu świata gdzie przeważa X wiara i nie mamy na to wpływu jako małe dziecko.. przecież jako paromiesięczny bobasek nie będziemy krzyczeli do księdza "nie ja nie chcę proszę pana być ochrzczonym weź to wodę!" tak samo nie odmówimy rodzicom i wyślą nas na komunię, póki jesteśmy mali i nie mamy własnego spojrzenia na świat decydują za nas rodzice i z jednej strony wkurza mnie to że ktoś nam coś narzuca ale z drugie jak już wspomniałem nie mamy na to wpływu póki co, tylko w późniejszym życiu powiedzmy tam kiedy rorośniemy i dalej możemy decydowac za siebie. Kolejną rzeczą która mnie frustruje to fanatycy religijni których każdy chyba zna i widział na co ich stać po filmikach z liveleaka, którzy zabijają w imię jakiegoś tam boga bo tak im każe jakieś 'święte pismo' (koran) czy też gwałcą małe dzieci wręcz niemowlaki (stosunek udowy - tak się bronią, a to że błona odbytu tego dziecka na obdukcji jest poszarpana czy coś to co innego) i mają na to przyzwolenie swojego boga nie mówiąc o braniu sobie za żonę 5 letniej dziewczynki która w tym wieku powinna gubić mleczaki
Zgłoś
Avatar
Sadijan 2015-11-10, 21:32
@up
A skąd to wiesz? Od tego księdza, czy wyśniłeś w nocy?
Zgłoś
Avatar
binladden 2015-11-11, 21:42
Straszni głupio pierdolicie. Powiem na swoim przykładzie. Nie wierzę w boga ale cała moja rodzina i ogromna większość znajomych wierzy. Moja matka chyba najbardziej z nich. Oprócz niektórych moich dobrych znajomych nikt nie wie, że jestem ateistą. Jeśli bym przyznał się w domu do tego miałbym spore problemy dlatego co jakiś czas chodzę do kościoła, bo i matka jest zadowolona i ja mam spokój. Z racji tego, że nie wierzę nie mam też problemów z kłamaniem w kościele. Teraz też zostałem poproszony o bycie chrzestnym i będę nim. Nie widzę w tym żadnej hipokryzji. Wiem, że większość wierzących uważa, że ateiści wierzą, że boga nie ma ale (przynajmniej w moim przypadku) jest ciut inaczej. Nie mam powodu żeby w niego wierzyć. Jeśli nie wierzę w nic, nie mogę być hipokrytą bo w niczym sobie nie zaprzeczam. A dziecko będę starał się wychować (tzn przyczynić do wychowania) na dobrego człowieka. Indoktrynacją zajmą się jego rodzice.
Zgłoś