phantasmagoria napisał/a:
Ogólnie na studia filologiczne idzie się po to, by nauczyć się nowego języka... A filologia polska? Hmmm, no cóż jest tylko po to, by pozbyć się wieśniackiego akcentu.
I właśnie przez takie myślenie mamy później tysiące bezrobotnych idiotów po różnych filologiach. Im bardziej egzotyczna tym lepiej.
Od nauczenia się nowego języka to jest kurs językowy, albo wyjeżdża do danego kraju aby się języka nauczyć, a nie kisi ogóra 5 lat na czymś zwanym filologia. No chyba, że ktoś chce mieć papier, znać mnóstwo niepotrzebnej teorii, a język znać na poziomie B1.
Kończąc filologię polską ma się na 100% dużo lepsze perspektywy niż po jakieś anglistyce czy innym tego typu gównie, bo nie ma w tym kraju dobrej filologii obcej. A polska stoi jednak na wysokim poziomie.