Dnia pewnego o poranku,
Stał bezdomny na przystanku.
Wtem ni z tego ni z owego,
Stało się coś ciekawego.
Otóż ów człowiek bezdomny
Skończył jako nieprzytomny,
Przyjął postawę partacza,
Dostał luja ogłuszacza.
Stał bezdomny na przystanku.
Wtem ni z tego ni z owego,
Stało się coś ciekawego.
Otóż ów człowiek bezdomny
Skończył jako nieprzytomny,
Przyjął postawę partacza,
Dostał luja ogłuszacza.