Jeszcze nikomu się to nie przydarzyło przed komputerem
Jeszcze nikomu się to nie przydarzyło przed komputerem
Co w tym niezwykłego? Normalna sprawa, że czasami jakaś kostka czy frend puści jak się odpadnie od skałki. Dlatego zakłada się je względnie często.
Takie sytuacje są bardzo częste.
Jaki dobór, jaka lina? Zwyczajnie zerwało mu frienda lub kostkę. Zatrzymał się na kolejnym i tyle.
Co w tym niezwykłego? Otóż to że wszystko co napisałeś jest bzdura. To nie jest ,,normalna sprawa" ponieważ lotów nie da się wytrenować,zaplanować a także reagować w ich trakcie, to jest oczywisty fakt dla każdego kto pare razy poleciał. Nie ma ludzi którzy to ,,lubia" i każdy kto twierdzi inaczej albo pierdoli głupoty albo ma coś instynktem samozachowawczym. Ten człowiek ma line między nogami, nie wiesz co to oznacza podczas lotu panie ,,normalna sprawa"? To ci wytlumacze, lina ostro luzuje i w tym momecie może wpac ci pod którąś z nóg w momecie szarpnięcia któraś z twoich nóg wystrzeli ostro w górę a twoja głową ostro do tyłu, tak jak byś dostał taka super kosę od tyłu gdzie twoja potylica leci na spotkanie z płytą ściany z siła proporcjonalna do tego co wytworzy lot. Ok? To nie jest normalna sprawa. Teraz w takiej sytuacji jak wyżej, kask nie da rady tzn nie zginiesz ale helikopter 100%, paradoksalnie to że wpadł w stanowisko uratowało mu życie albo zdrowie jak również fakt że ściana do latania jest wymarzona bo w innym wypadku skręcił by sobie kark. Taka sytuacja kwalifikuje się na natychmiastowe przerwanie akcji gorskiej i takie rzeczy zdarzają się niezykle rzadko, to o czym ty mówisz co jest ,,względnie czeste" to lot jaki ,,planował" ten gościu do momentu kiedy ten spit puścił czyli około 2m ale nie kurwa 20 z asekuracja w ramionach kumpla na stanowisku. Jeśli tak miałby wyglądać ten sport to średnia długość jego uprawiania była by naprawdę krótka.
Także cieszymy się że znasz słowo frend i kostka, ale to jest droga sportowa, obita spitami co można zauważyć po tym że typek nie ma żadnego szpeju poza ekspresami.
Niech zgadnę wspinasz się zdalnie albo korespondencyjnie? Tacy specjaliści internetowi są na wagę złota w dzisiejszych czasach.
Rozpierdala mnie twoje myslenie, zatrzymal sie i tyle
To tak jak autobus, wiesz jak hamulec nie zadziała to wjedzie w ludzi. A. Jednak zwykle hamulec działa, tak samo że wspinaczką, zakładasz co kilka metrów zabezpieczenia bo bywa, że jakieś zerwie. Jest to normalna sprawa i takich spadków zalicza się sporo. Czym szybciej, tym lepiej, bo to uczy poprawnego mocowania kostek.
raczej hak, spit. w dupie byłeś
Haków to się używało za komuny, od dawna się nie stosuje, żeby nie dewastować skałek. Zresztą już wtedy brało się nakrętki. Potem zaczęli robić kostki i friendy.
Nie ma ludzi którzy to ,,lubia" i każdy kto twierdzi inaczej albo pierdoli głupoty albo ma coś instynktem samozachowawczym
A kto ci naopowiadał, że lubię odpadać od ściany?
ale nie kurwa 20
A gdzie ty tam masz 20 metrów? Zleciał raptem ze trzy w dół, gdzie puściło mu zabezpieczenie, przy okazji spowalniając go zdrowo.
Teraz w takiej sytuacji jak wyżej, kask nie da rady tzn nie zginiesz ale helikopter 100%,
W sytuacji jak wyżej jedyne co mogło się zdarzyć, to odpadnięcie drugiego typa, co również nic wielkiego by nie zrobiło poza adrenaliną, bo typ jest zamocowany do liny która jest wpięta u góry.
Co w tym niezwykłego? Otóż to że wszystko co napisałeś jest bzdura. To nie jest ,,normalna sprawa" ponieważ lotów nie da się wytrenować,zaplanować a także reagować w ich trakcie, to jest oczywisty fakt dla każdego kto pare razy poleciał. Nie ma ludzi którzy to ,,lubia" i każdy kto twierdzi inaczej albo pierdoli głupoty albo ma coś instynktem samozachowawczym. Ten człowiek ma line między nogami, nie wiesz co to oznacza podczas lotu panie ,,normalna sprawa"? To ci wytlumacze, lina ostro luzuje i w tym momecie może wpac ci pod którąś z nóg w momecie szarpnięcia któraś z twoich nóg wystrzeli ostro w górę a twoja głową ostro do tyłu, tak jak byś dostał taka super kosę od tyłu gdzie twoja potylica leci na spotkanie z płytą ściany z siła proporcjonalna do tego co wytworzy lot. Ok? To nie jest normalna sprawa. Teraz w takiej sytuacji jak wyżej, kask nie da rady tzn nie zginiesz ale helikopter 100%, paradoksalnie to że wpadł w stanowisko uratowało mu życie albo zdrowie jak również fakt że ściana do latania jest wymarzona bo w innym wypadku skręcił by sobie kark. Taka sytuacja kwalifikuje się na natychmiastowe przerwanie akcji gorskiej i takie rzeczy zdarzają się niezykle rzadko, to o czym ty mówisz co jest ,,względnie czeste" to lot jaki ,,planował" ten gościu do momentu kiedy ten spit puścił czyli około 2m ale nie kurwa 20 z asekuracja w ramionach kumpla na stanowisku. Jeśli tak miałby wyglądać ten sport to średnia długość jego uprawiania była by naprawdę krótka.
Także cieszymy się że znasz słowo frend i kostka, ale to jest droga sportowa, obita spitami co można zauważyć po tym że typek nie ma żadnego szpeju poza ekspresami.
Niech zgadnę wspinasz się zdalnie albo korespondencyjnie? Tacy specjaliści internetowi są na wagę złota w dzisiejszych czasach.
Co ty za głupoty wypisujesz. A gdzie on niby miał mieć linę? Najbezpieczniej jest mieć linę między nogami bo w momencie odpadnięcia nie zahaczysz nogą o linę. Jeżeli chwyty na drodze masz tak że idziesz klatą po asekuracji to nie ma opcji żeby prowadzić linę inaczej tylko między nogami. Dwa: Jaka droga sportowa? Gościu ma przy uprzęży cały set mikro mechaników a nie ekspresy a wyrwał frienda a nie żadnego spita. Nie wiem gdzie ty spity widzisz ale zalecam jakąś wizytę u okulisty.
______________
Każdy myślący człowiek jest ateistą.-Ernest Hemingway
***** ***
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów