Znaki diakrytyczne są ważne, ale niektórzy Sadole mieszkają za granicą i posługują się np. niemiecką klawiaturą i nie dla każdego łatwo jest zmienić język klawiatury lub niektórzy nie chcą po prostu co chwilę przeskakiwać z polskiego na inny język. Gorzej, gdy walą byki typu "puki" czy "niekturzy"...
Sam mieszkam za granicą, korzystam z kupionego tutaj laptopa, mam angielską klawiaturę na której kilka znaków jest poprzestawiane w stosunku do polskiej.
Ale jakże trudne dla mnie było przestawienie trzema kliknięciami języka klawiatury na "polski programisty" (win8 eng) i używanie klawiatury tak samo jak polskiej po prostu dociskając "alt" kiedy chcę polską literę.
Suma sumarum, jak się chce to się da. I to bez wysiłku.
Sam mieszkam za granicą, korzystam z kupionego tutaj laptopa, mam angielską klawiaturę na której kilka znaków jest poprzestawiane w stosunku do polskiej.
Ale jakże trudne dla mnie było przestawienie trzema kliknięciami języka klawiatury na "polski programisty" (win8 eng) i używanie klawiatury tak samo jak polskiej po prostu dociskając "alt" kiedy chcę polską literę.
Suma sumarum, jak się chce to się da. I to bez wysiłku.
Eh, przeczytaj raz jeszcze cały post i się dowiesz, że też mieszkam za granicą i to problem dla mnie również nie jest. Nie napisałam nigdzie, że absolutnie wszyscy Polacy mieszkający za granicą nie używają znaków diakrytycznych i że dla każdego jest to problemem. Mówię tylko, że nie wszyscy są tacy cwani jak my i najzwyczajniej w świecie nie ogarniają takich spraw, bo to nie jest w obowiązku każdego obywatela umieć takie rzeczy zmieniać. Powtórzę raz jeszcze - nie wszyscy coś potrafią tak samo jak nie wszyscy czegoś nie potrafią. To, że Ty umiesz i wydaje Ci się to oczywiste nie znaczy, że wszystkim wokół też. Niektórzy po prostu nie potrafią dłubać w ustawieniach komputera i tyle. Nieużywanie polskich ogonków nie jest takie straszne jak walenie rażących błędów ortograficznych, które uważam za o wiele gorsze. PS - pisze się "summa summarum"
ja posługuję się polską klawiaturą (o ile jest można ją nazwać polską, chodzi o zwykłe QWERTY) i nie mam problemu żeby napisać ß ä ö ü bez żadnej zmiany języków więc Twój argument jest inwalidą.
Chuja, ja teraz pisze na notebooku z brytyjska klawa, i jak przelaczam na polski to litery mam rozjebane gorzej jak po tornado. Probowalem kilkukrotnie to ogarnac, no ni chuja, windows 7 starter mi sprawy nie ulatwia. Dalem sobie w koncu spokoj, zreszta kazdy srednio rozgarniety czlowiek moze wywnioskowac z kontekstu, pamietacie ten tekst z poprzestawianymi literami?
No i trzecia sprawa, kazdy kto juz troche uzywa internetu nie ma z tym problemu, na IRCu czy Usenecie czesto pomijalo sie polskie czcionki.
Ale gimbaza nie zczai, bo dla nich swiat zaczal sie 15 lat temu.