Och przecież nie każde rozstanie musi się kończyć aż taką frustracją. Sam niedawno rozstałem się z dziewczyną - bez ściemniania, rzuciła mnie. Z bardzo błahego powodu. Przestała to czuć. Po prostu i zwyczajnie odkochała się. Rozstaliśmy się więc z uśmiechem na twarzach. I nie będę ściemniał, że nie jest mi żal. Bo jest. Ale wiem, że zamiast wylewać smutki lepiej zrobić coś innego.
Problem ujął kapitalnie Jerzy Pilch w filmie "Wtorek". Mówi on o tym, że faceci nie dostrzegają w kobiecie kobiety. Widzą Boga. Gdy jadą pociągiem myślą tylko o tym jak tu się dosiąść do jakiejś fajnej panny a nie o tym dokąd dojadą (cóż za celna metafora!). Przemyślmy to więc. Wielu facetów myśli sobie, że związek z kobietą jakoś zajebiście odmieni ich życie. że będzie cudownie i ach. Sam tak myślałem. Kobitki są ładne, miłe i jeszcze te cycuszki. I bach! Zaczyna się związek. Dziewczę, szczególnie w początkowej fazie związku karmi swojego chłoptasia komplementami : jaki jesteś mądry, jaki zabawny, jaki kochający. Człowiek chętnie tego słucha: bo to miłe. I tu tkwi błąd. Nie można słuchać głosu kobiety jako prawdy objawionej(boska emanacja!). Trzeba umieć osądzić się samemu. Ten kto buduje własną samoocenę na opinii kobiety ten naraża się na to że ona na końcu wszystko mu odbierze: cudowny zmieni się w łajdaka, kochający w zaniedbującego. No i nieśmiertelne: nie miałam z Tobą orgazmów. Kobiety są uczuciowe. I jeśli zmienią się uczucia zmieni się jej ocena Twojej osoby.
Trzeba widzieć w kobiecie kobietę. W całym spektrum kobiecości: oprócz czułości, urody i ciepła potrafią kryć się tam takie cechy jak niestałość, złośliwość, dużo sprytu oraz egocentryzm. Ważna jest świadomość tego, że wszystko się kończy. Miłość w szczególności. I kobieta, która z takim zaangażowaniem opowiada, że nie wyobraża sobie życia bez mężczyzny potrafi sobie to doskonale wyobrazić w przeciagu zaledwie tygodnia Trzeba być tego swiadomym i zawsze kierować się tym podejmowaniu decyzji. Dlatego nie wolno kobiecie ufać w 100% Warto zachować margines bezpieczeństwa: nie rezygnować ze znajomych oraz pasji, nie dawać kobiecie dostępu do własnych pieniędzy oraz najważniejsze : antykoncepcja. Gorąco odradzam piguły : z tego właśnie powodu , że nie mam kontroli nad sytuacją. A znane są przypadki, gdzie dziewczyna niby brała a i tak zaszła. Wszystko to nie dlatego, że trzeba być jakimś wyrachowanym kutasem. Nie, wszystko to w celu zachowania czystego konta w razie rozstania z dziewczyną. Warto sobie uświadomić, że po pierwsze życie oferuje tyle pasji i możliwości, że kobiety są małym zaledwie wycinikiem.
No i najważniejsze: to kobiety są w dużo gorszej sytuacji od nas. Facet może spokojnie odsunąć od siebie problem kobiet nawet na 10 lat i nic nie straci . Kobiety mają macierzyństwo, które bez szybkiego znalezienia faceta zostanie utracone. My nie tracimy niczego.
Ps. Jakaś chyba czarna seria po walentynkach. Znam co najmniej 6 które sie rozstały. Jednemu panna na rozstaniu oczyściła konto. Nawet mu 200 zł nie zostawiła aby przeżył do końca miecha. Ach te kobiety!