Interesuje mnie tylko jedno: czy zastrzelony sprawca wypadku podpisał już oświadczenie dla ubezpieczyciela oraz czy był trzeźwy. Zapewne nie był trzeźwy , więc ubezpieczyciel wypłaci poszkodowanemu odszkodowanie, potem zaś zwróci się z regresem do sprawcy. Ponieważ jednak sprawca nie żyje, ubezpieczyciel będzie miał ciężki orzech do zgryzienia, może być tak że nie dostanie swoich pieniędzy. Poszkodowany natomiast może już nie mieć pożytku ze swojej łady( czy co to tam jest) ponieważ będzie sądzony za zabójstwo, jazdę pod wpływem alkoholu ( to Rosja, nie oszukujmy się) , brak przeglądu w ładzie, nielegalne posiadanie broni oraz pewnie parę innych artykułów