Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Agaliarept jestem studentem 4 roku informatyki na Politechnice Wrocławskiej, studiuje dziennie, dlatego nie mam za wiele czasu na prace, jednak czasem wezmę sobie jakieś zlecenie i za te kilkanaście godzin prazy w miesiącu ( w domu ), wyciągam niezłą kasę, dlatego nie wiem dlaczego miałbym byc pesymistą jeżeli chodzi o przyszłe zarobki/pracę.
Ja Ci życzę jak najlepiej, ale nie zmienia to faktu, że zlecenia to fajna sprawa dopóki dzięki uczelni masz opłacone składki ZUS itp., ale po obronie czeka Cię albo przejście na etat albo własna działalność gospodarcza.
CHUJ Z TYM I TAK MIESZKACIE W WAŁKARSKIM KRAJU... gdzie rzad jebie w dupe jebie jebie jebie i bedzie jebal
Widzę, że kolega ma problemy ze sobą.
Jak tam na zmywaku w pięknej Szkocji?
Jeśli ktoś wybiera się na politologię lub inne kierunki a'la śniegologia, to niech się nie dziwi, że nie może roboty znaleźć.
Jednak co do zestawień tego typu, to zauważyłem, że najczęściej je robią osoby które były zbyt głupie żeby pójść na studia- taki jest ich sposób dowartościowania.
Jesli ktoś pisze, ze starczy mu matura itp to gratuluję.
Zresztą widać to po poziomie niektórych wypowiedzi (szczególnie na onecie hihi).
Powiadam wam - uczcie się albowiem duchem bogaci będziecie. Kasa się nie liczy.
Nie urażając tym nikogo zakańczam swój mizerny wywód.
a tylko jebane społeczeństwo zmusza nas do podejmowania bezsensownej nauki która i tak nie przyda nam się póziej w życiu
bo jeszcze nie widziałem nikogo kto by w swoim zawodzie wykorzystywał naraz wiedzę z chemii,matematyki,biologii,fizyki,oraz j. polskiego
więc branie życia w swoje ręce jest jak najlepszym rozwiązaniem ,a gówniany papierek magistra wcale nie świadczy o inteligencji
Sorry, ale polski to się akurat przydaje - żyjesz tym językiem, nim postrzegasz, poznajesz swoje dziedzictwo narodowe.
Przecież nie napisałem, ze papierek magistra świadczy o inteligencji.
Świadczy też o niej to czy ktoś obraża się po powiedzeniu prawdy czy nie.
Ergo - wnet i tak skończymy w zupie.
Ja na przykład ogromnie cieszę się z mojego wykształcenia turystycznego a potem, także, dziennikarskiego - pozwoliło mi ono na poznanie wielu mega pięknych miejsc.
To fakt, z tym braniem życia we własne ręce, ja odnalazłem się w ten sposób, inni jako blacharz, czy kierownik działu - i spoko, tyle, że fajnie znać pewne fakty historyczne, wiedzieć co to jest wiązanie (z chemii) wiedzieć jak działają na nas różne zjawiska.
Ja tam mam pociąg do wiedzy i tyle.
tylko że nasz system szkolnictwa po kilku latach powinien dać możliwość kształcenia się w stricte wybranym przez siebie kierunku a nie przez 12 lat wpajać to samo
takie przedmioty jak j.polski czy historia to oczywiście podstawa każdego obywatela - tak przynajmniej myślę
ale jak ktoś chce zostać lekarzem to niech ma do tego najlepsze możliwe warunki
np fryzjer, praktykant przez pierwszy rok praktycznie nic nie robi, stoi i się przygląda co robi szef, czasami kogoś obetnie, znajomego. Sprzątać musi, to normalne. Po zdanym egzaminie na czeladnika może otworzyć własny salon, fryzjer męski, jedno "stanowisko", być sobie samemu szefem jak i pracownikiem. Mieć dziennie po +/- 50ciu klientów (po wypłacie, przed świętami jest ich więcej- norma), od każdego brać 10zł za obcięcie, wydać te 500zł miesięcznie na prąd+ jakiś płyn do mycia lustra, okien i podłóg. Normalne jest to, że na początku weźmie kredyt na przygotowanie takiego salonu, ale to mu się szybko zwróci. I on przez te np 5 lat (2 nauki, rok praktyk i te 2lata własnej działalności) będzie miał więcej niż ktoś z dyplomem, który się uczył 7 czy ile tam lat... eot =d
______________
better than you, bitch ;][img:fe12c2d772]http://flagcounter.com/count/fcLiO7/bg=0000CC/txt=FFFFFF/border=000000/columns=2/maxflags=12/viewers=0/labels=0/[/img:fe12c2d772]
Z wypowiedzi części z was wynika, że założenie firmy = łatwa kaska. Gdyby tak faktycznie było - świat składałby się tylko z jednoosobowych firm . Mój znajomy ma własną działalność i zarabia zupełnie nieźle (tj. bardzo wysoko ponad średnią krajową...), ale co z tego jeżeli pracuje po 12, nie śpi po nocach i z dnia na dzień jest bardziej i bardziej znierwicowany (bo nie wie co będzie jutro)? Zarabiam w sumie tak sama, ale w pracy spędzam 8-9 godzin do tego czuję, że firma na mnie nie oszczędza (szkolenia, ekstra socjal). Jak coś pójdzie nie tak - np. firma w której pracuję upadnie to ja zostanę bez pracy, ale z solidnym doświadczeniem/certyfikacjami. Mój kumpel natomiast zostanie bez pracy i z zajebistymi długami...
na koniec skomentuję ostatnią wypowiedź - 50 klientów dziennie (przyjmując dzień = 8 godzin) tj ok 10 min na klienta. Mi coś takiego się nie uśmiecha. 8 godzin na nogach, ręce uniesione, a w palcach nożyczki Spróbuj Marcinosz...
na koniec skomentuję ostatnią wypowiedź - 50 klientów dziennie (przyjmując dzień = 8 godzin) tj ok 10 min na klienta. Mi coś takiego się nie uśmiecha. 8 godzin na nogach, ręce uniesione, a w palcach nożyczki Spróbuj Marcinosz...
Tylko, że nie każy ma zajebiście długie włosy, więc skrócenie o ileś tam, to tylko przejechanie pare razy maszynką po głowie. Biorąc pod uwagę jego wprawę nabytą przez 2 albo 3 lata- skrócenie włosów to jakieś 7 minut roboty.
______________
better than you, bitch ;][img:fe12c2d772]http://flagcounter.com/count/fcLiO7/bg=0000CC/txt=FFFFFF/border=000000/columns=2/maxflags=12/viewers=0/labels=0/[/img:fe12c2d772]
ach nie mogę się doczekać będę już wtedy na emeryturzeAle wyobraź siebie po 45
Szkopuł w braku studiów polega na tym, ze teraz, kiedy się ma 20, 30 parę lat, mogą one nie być potrzebne. Jeśli umiesz cos robić i trafiłeś w niszę lub w popularną branżę, możesz pracować i nieźle zarabiać bez studiów.
Ale wyobraź siebie po 45, kiedy nagle (nikomu nie życzę) tracisz stałą pracę/twoj biznes plajtuje/podupadasz na zdrowiu i nie możesz robić na budowie. I szukasz roboty. Jakiejkolwiek. Rynek pracy nie jest źyczliwy dla ludzi po czterdziestce. I jeśli pracodawca otrzyma 2 zgłoszenia np. na zwykłego magazyniera, to wybierze prawdopodobnie tego, co jednak jakieś studia robił.
Ja tam się nie upieram przy studiach - im was mniej będzie (magistrów), tym lepiej dla mnie
Tia obudź się pracodawca nie patrzy na papier a na to co pracownik potrafi
Tia obudź się pracodawca nie patrzy na papier a na to co pracownik potrafi
Ciekawe, mówisz że np zamiast absolwenta medycyny do szpitala przyjmą znachora... bo ma większe doświadczenie?
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów