Na początku dodam, iż ten tekst został skopiowany z profilu na FB, mianowicie: Polska Rewolucja Narodowa, i co za tym idzie autor tego profilu opisał jedynie problem Polaków w niemczech, jednakże takie grupy (etniczne/religijne?) jak żydki i brudasy też mają podobny problem o czym można się dowiedzieć z poniższego artykułu:
LINK
Badenii Wirtembergii, w tym południowym landzie ponownie działa tajna organizacja rasistowska Ku-Klux-Klan.
Niemcy mają problem z rasizmem. Celem ataków padają Polacy.
Ostatnie informacje nadchodzące z Badenii Wirtembergii dowodzą, że to nie jest zwykły deficyt demokracji, raczej już należałoby mówić o odradzającym się niemieckim rasizmie. Najpierw dowiadujemy się, że przez 10 lat pod bokiem służb na terytorium Niemiec działała grupa neonazistów zrzeszona w Narodowosocjalistycznym Podziemiu (NSU), która dopuściła się minimum 10 mordów na cudzoziemcach. Wczoraj podano kolejną wstrząsającą wiadomość, mianowicie na południu Niemiec w miejscowości Schwaebische Hall odrodziła się tajna organizacja rasistowska Ku-Klux-Klan. Informacje te potwierdził szef LKA w Badenii Wirtembergii Dieter Schneider, który ponadto ujawnił, że dwóch lokalnych policjantów było członkami tej rasistowskiej grupy przez ponad 10 lat. Media niemieckie komentując to zjawisko zauważają, że w Niemczech działalność Ku-Klux-Klanu nie jest zabroniona.
Polacy często są celem rasistów.
Inicjatywę Kongresu Polonii popierają także inne polskie organizacje. Członek zarządu Związku Polaków w Niemczech spod znaku Rodła, Józef Malinowski w rozmowie z "Gazetą Polską Codziennie" przypomniał, że polscy obywatele szczególnie we wschodnich landach są często celem ataków ze strony tamtejszych neonazistów. Przekonali się o tym Polacy w Brandenburgii i Meklemburgii Przedmurzu podczas kampanii wyborczej, kiedy to partia NPD wywiesiła plakaty, na których wprost wzywała do zatrzymania inwazji Polaków na Niemcy. Kilka lat temu w przygranicznym Loecknitz zniszczono 9 samochodów z polskimi rejestracjami, dochodziło także do pobić Polaków. Dla nikogo nie jest tajemnicą, że wschodnie landy są enklawą dla neonazistów i innych grup, dla których ksenofobia i rasizm są podstawową pożywką gwarantującą ich istnienie. Narodowo Demokratyczna Partia Niemiec (NPD) od lat straszy polskimi złodziejami, polskimi robotnikami, którzy jakoby ograbiają z pracy niemieckich obywateli i dlatego ponad 70 proc. Niemców mieszkających przy granicy niemiecko-polskiej jest zdania, że granica z Polską powinna być bardziej strzeżona, lub wręcz zamknięta.
LINK
Badenii Wirtembergii, w tym południowym landzie ponownie działa tajna organizacja rasistowska Ku-Klux-Klan.
Niemcy mają problem z rasizmem. Celem ataków padają Polacy.
Ostatnie informacje nadchodzące z Badenii Wirtembergii dowodzą, że to nie jest zwykły deficyt demokracji, raczej już należałoby mówić o odradzającym się niemieckim rasizmie. Najpierw dowiadujemy się, że przez 10 lat pod bokiem służb na terytorium Niemiec działała grupa neonazistów zrzeszona w Narodowosocjalistycznym Podziemiu (NSU), która dopuściła się minimum 10 mordów na cudzoziemcach. Wczoraj podano kolejną wstrząsającą wiadomość, mianowicie na południu Niemiec w miejscowości Schwaebische Hall odrodziła się tajna organizacja rasistowska Ku-Klux-Klan. Informacje te potwierdził szef LKA w Badenii Wirtembergii Dieter Schneider, który ponadto ujawnił, że dwóch lokalnych policjantów było członkami tej rasistowskiej grupy przez ponad 10 lat. Media niemieckie komentując to zjawisko zauważają, że w Niemczech działalność Ku-Klux-Klanu nie jest zabroniona.
Polacy często są celem rasistów.
Inicjatywę Kongresu Polonii popierają także inne polskie organizacje. Członek zarządu Związku Polaków w Niemczech spod znaku Rodła, Józef Malinowski w rozmowie z "Gazetą Polską Codziennie" przypomniał, że polscy obywatele szczególnie we wschodnich landach są często celem ataków ze strony tamtejszych neonazistów. Przekonali się o tym Polacy w Brandenburgii i Meklemburgii Przedmurzu podczas kampanii wyborczej, kiedy to partia NPD wywiesiła plakaty, na których wprost wzywała do zatrzymania inwazji Polaków na Niemcy. Kilka lat temu w przygranicznym Loecknitz zniszczono 9 samochodów z polskimi rejestracjami, dochodziło także do pobić Polaków. Dla nikogo nie jest tajemnicą, że wschodnie landy są enklawą dla neonazistów i innych grup, dla których ksenofobia i rasizm są podstawową pożywką gwarantującą ich istnienie. Narodowo Demokratyczna Partia Niemiec (NPD) od lat straszy polskimi złodziejami, polskimi robotnikami, którzy jakoby ograbiają z pracy niemieckich obywateli i dlatego ponad 70 proc. Niemców mieszkających przy granicy niemiecko-polskiej jest zdania, że granica z Polską powinna być bardziej strzeżona, lub wręcz zamknięta.