Wjeżdża Polak na autostradę we Francji. Przejechał 100 kilometrów, 200 kilometrów i nagle patrzy, że zaczyna mu brakować paliwa, więc zjeżdża na najbliższą stację Shell. Płaci za zatankowane paliwo i nagle słyszy brawa pracowników:
-Gratulujemy! Jest pan naszym dwumilionowym klientem, w nagrodę dostaje pan od nas czek na 200 000 Euro!
Facet zadowolony, wyjeżdża ze stacji. Przejeżdża 200, 300, 500, 700 kilometrów, wjeżdża do Niemiec i nagle zaczyna brakować mu paliwa. Więc zjeżdża na najbliższą stację BP. Zatankował płaci za paliwo i nagle na stacji rozlegają się brawa i wiwaty.
-Gratulacje! Jest pan naszym milionowym klientem. W nagrodę dostaje pan od nas czek o wartości 200 000 Euro!
Polak nie wierzy własnym oczom! Odbiera czek i jedzie dalej. Przejechał 100, 200, 500, 700 kilometrów i wjeżdża do Polski. Strasznie zachciało mu się srać, a że nie nigdzie nie było żadnej stacji benzynowej czy parkingu z toaletą, więc zjeżdża na pobliskie pole, chowa się za laskiem. I robi kupę, taką dużą, taką jakiej w życiu nie robił.
I nagle czuje, że ktoś go bije po twarzy. To jego żona wali go z lewej z prawej i krzyczy:
-Heniek! Heniek wstawaj! Całą wersalkę osrałeś!
-Gratulujemy! Jest pan naszym dwumilionowym klientem, w nagrodę dostaje pan od nas czek na 200 000 Euro!
Facet zadowolony, wyjeżdża ze stacji. Przejeżdża 200, 300, 500, 700 kilometrów, wjeżdża do Niemiec i nagle zaczyna brakować mu paliwa. Więc zjeżdża na najbliższą stację BP. Zatankował płaci za paliwo i nagle na stacji rozlegają się brawa i wiwaty.
-Gratulacje! Jest pan naszym milionowym klientem. W nagrodę dostaje pan od nas czek o wartości 200 000 Euro!
Polak nie wierzy własnym oczom! Odbiera czek i jedzie dalej. Przejechał 100, 200, 500, 700 kilometrów i wjeżdża do Polski. Strasznie zachciało mu się srać, a że nie nigdzie nie było żadnej stacji benzynowej czy parkingu z toaletą, więc zjeżdża na pobliskie pole, chowa się za laskiem. I robi kupę, taką dużą, taką jakiej w życiu nie robił.
I nagle czuje, że ktoś go bije po twarzy. To jego żona wali go z lewej z prawej i krzyczy:
-Heniek! Heniek wstawaj! Całą wersalkę osrałeś!