Zawsze mówiłem, że im ciemniejszy kolor skóry, tym bliżej do małpy. Słyszałem tylko "Ciiiii bo jeszcze ktoś usłyszy", "He, He, He... Weź przestań" albo coś podobnego, jakby koś też się z tym zgadzał ale nie chciał mówić na głos bo nie wypada.
Widzicie problem polega na tym, że te istoty są niesamowicie prymitywne. I kiedy to biały nadzoruje czarnego, pomimo tego, że się naużera z czarnuchem, przez co wykona więcej pracy, wszystko będzie mniej-więcej OK. Jednak kiedy to czarny nadzoruje czarnego, znacząco pogarsza się jakość wykonywanej pracy. Mają oni niższe standardy oraz inteligencje, nie są w stanie wykonać niczego starannie i obowiązkowo, samemu z siebie, wtedy zaczyna robić się... tragi-komicznie.
Taka sama instytucja, tej samej, firmy w tym samym mieście może znacząco różnić się od innej fili zależnie od tego czy pracują tam biali czy czarni. I to jest panowie i panie fakt.
Do tego jak teraz powiem, że to są przecież małpy to nie słysze już takich komentarzy jak kiedyś, teraz słyszę: "Jak śmiesz tak mówić, "Ty rasisto", "Nie masz prawa"... i słyszę to mówione przez białych, kurwa młodych, nieznających życia ludzi, którzy z niewiadomych mi powodów sympatyzują z tymi leniwymi małpami, broniąc ich neróbstwa, agresywności i wielu innych negatywnych cech.
Asymilacja innych gatunkó z naszą kulturą nie wychodzi. Problemem są asymilanci sami w sobie. Dlaczego? Mówi się
że mają inną kulturę, że nie rozumieją naszych zachowań bo wychowywali się w innych standardach... Nazwijmy sprawy po imieniu: Cechuje ich BRAK kultury, nie rozumieją bo BRAKUJE im inteligencji, wychowywali się w BRAKU standardów. Nie można bronić lenistwa, idiotyzmu czy agresji (bo wszystkie ich braki wynikają właśnie z tego). Jako rasa niżej rozwinięta powinna być NADZOROWANA przez białych, przez kilka pokoleń w czasie asymilacji z naszym społeczeństwem. Ich trzeba uczłowieczyć zanim nadamy im prawa ludzi. Jak kończy się nazywanie muslimów, bambusów, hindusów i innego ścierwa ludzmi? Niemcy, Francja czy Szwecja pokazują na codzień. Hipokryzją jest nazywanie ich równymi nas, kiedy oni na każdym kroku pokazują, że ewolucja zatrzymałą się dla nich w momencie kiedy zauważyli, że jak zerwiesz banana z palmy to po pewnym czasie sam odrośnie. Przepraszam za długi komentarz (musiałęm na dwa podzielić) ale uważam, że musimy zacząć dbać o naszą cywilizację bo jest bardzo mocno zagrożona. To nie rasizm. To fakty. To są prawie zwierzęta.
Edit/
Jak radzą sobie czarni bez białych? Oto artykulik i filmik o plemieniu z wyspy Sentinel, zamieszkałej przez bambusów, które nie miały kontaktu z cywilazacją i naszymi zdobyczami: Nie wynaleźli jescze ognia czy rolnictwa, ale próbują zabić każdego kto postawi nogę na ich wyspie:
thesubwaynews.com/meet-the-sentinelese-a-tribe-that-havent-even-discov...