Pewnego dnia idę sobie ulicą, nagle trafia mnie piorun. Cale życie przed oczami, waski tunel z światełkiem na końcu. Wkońcu staje przed obliczem Boga. Mówi do mnie.
-Jesteś w niebie, rób czego dusza pragnie lecz nie możesz wdepnąć na chmurkę, jeśli to zrobisz ześle na Ciebie najgorszą rzecz jakiej w życiu nie zaznałeś.
Wytrzymałem miesiąc, myśle sobie wdepnę na chmurke nudno tu i w ogóle. Wdepnałem na nia, nagle całe niebo sie zatrzęsło i trachh! Nagle jakiś "pasztet" przypięty do mnie kajdankami, bez oka, drugie wisi, włosy pod pachami, wali cebulą i w ogóle majonez po mniedzy nogami. Mowie ooooo ku****.
Ale cóż za pewnien czas, wpada Bongman do nieba, wytrzymuje pół roku ale też wchodzi na chmurke i dostaje paszteta jeszcze gorszego niz ja. Ropa z nosa, czekolada wiadomo gdzie, bez reki, nogi. Następnie wpada tak jeszcze 8 sadoli, także dostają pasztety za wejście na chmurke.
Pewnego razu niebo znów się zatrzęsło, patrzymy bramy niebios się otwierają, idzie jakiś chłopek z super laska.
-Ej, chłopku jak masz na imię. Pytam
-Jurek.
-A skąd jesteś?
-Z Sosnowca.
-Co zrobiłeś, że masz taką piękna kobietę a my takie raszple?
-Wdepłam na chmurkę. Odpowiada dziewczyna.
troszkie długie, ale polecam. fajne jak ktoś w towarzystwie opowiada i na końcu wybiera jedną osobę.
przekształcone na potrzeby sadola.
-Jesteś w niebie, rób czego dusza pragnie lecz nie możesz wdepnąć na chmurkę, jeśli to zrobisz ześle na Ciebie najgorszą rzecz jakiej w życiu nie zaznałeś.
Wytrzymałem miesiąc, myśle sobie wdepnę na chmurke nudno tu i w ogóle. Wdepnałem na nia, nagle całe niebo sie zatrzęsło i trachh! Nagle jakiś "pasztet" przypięty do mnie kajdankami, bez oka, drugie wisi, włosy pod pachami, wali cebulą i w ogóle majonez po mniedzy nogami. Mowie ooooo ku****.
Ale cóż za pewnien czas, wpada Bongman do nieba, wytrzymuje pół roku ale też wchodzi na chmurke i dostaje paszteta jeszcze gorszego niz ja. Ropa z nosa, czekolada wiadomo gdzie, bez reki, nogi. Następnie wpada tak jeszcze 8 sadoli, także dostają pasztety za wejście na chmurke.
Pewnego razu niebo znów się zatrzęsło, patrzymy bramy niebios się otwierają, idzie jakiś chłopek z super laska.
-Ej, chłopku jak masz na imię. Pytam
-Jurek.
-A skąd jesteś?
-Z Sosnowca.
-Co zrobiłeś, że masz taką piękna kobietę a my takie raszple?
-Wdepłam na chmurkę. Odpowiada dziewczyna.
troszkie długie, ale polecam. fajne jak ktoś w towarzystwie opowiada i na końcu wybiera jedną osobę.
przekształcone na potrzeby sadola.
Wpis zawiera treści oznaczone jako przeznaczone dla dorosłych, kontrowersyjne lub niezweryfikowane
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis