18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
Główna Poczekalnia (4) Soft (7) Dodaj Obrazki Dowcipy Popularne Losowe Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 20:05
📌 Konflikt izrealsko-arabski Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 20:49
O Polakach na emigracji.
borlibobek • 2014-06-23, 19:04
Historia ukradziona z fb. Jest to opis sytuacji Polaków na emigracji (trochę długie ale warto przeczytać):

"Trochę potułałem się na emigracji zanim ukończyłem studia i doszedłem do zarządzania małymi przedsięwzięciami. Mnóstwo intensywnych, jakże często smutnych wspomnień. Holandia, 2004 rok zaraz po akcesji w UE. Szukaliśmy od rana dom po domu pracy, po prostu pukając do drzwi i pytając holenderskich rolników o jakąkolwiek pracę. Była 8 rano. Raz po raz jakiś gospodarz otwierając zagaił po angielsku "Polacy? Nie dość, że wasi rodacy obudzili mnie o 7, to jeszcze jesteście dziesiątą grupą pytającą o to samo". W końcu znaleźliśmy. Ciężka praca na plantacji jabłek i gruszek, po 14, 16 godzin. 3 miesiące, bez dni wolnych. We wrześniu start ok. 5 rano. Nad ranem przymrozki, surowy klimat Morza Północnego, jabłka zamarznięte niczym kule śniegowe. Pilnowano nas byśmy nie robili przestojów. Gdy tylko można było, ogrzewanie rąk o rurę wydechową ciągnika.. cokolwiek. W końcu odmrożone palce, ryzyko amputacji. Do dziś ich końce są lekko czerwone, podatne na temperaturę, mało w nich czucia zostało. Myśl o kupnie komputera, fajnych ubrań i prezencie dla Matki dodawała siły. Pamiętam cały region wypełniony Polakami. Pracującymi niewolniczo. Niektórzy, tak jak my, za 7 euro/h. Nieźle. Inni za 4 euro. Już gorzej. Bez dni przerw. Niektórzy byli tam już po pół roku, inni rok. Zaoszczędzone pieniądze wysyłali do domów. Spali w namiotach, w wykopanych leśnych ziemiankach po niemieckiej stronie granicy (w Holandii zakaz dzikich noclegów i brak lasów). Wszyscy pili. Panowało skundlenie. Poczucie bycia kimś gorszym niż lokalni. Ludziom odpierdalało z przepracowania i z monotonii. Obozy Polaków podzielone, toczące wojny podjazdowe, robiące sobie najgorsze świństwa. W nocy dało się usłyszeć szloch młodych chłopców po 18 lat, podświetlali sobie latarkami zdjęcia rodziców, lub dziewczyn zostawionych w Polsce, gdy myśleli że reszta już śpi. Spaliśmy przez 2 miesiące w ciasnym pomieszczeniu zrobionym ze ścian z dykty. W magazynie-chłodni. 14 osób w malutkim pokoju, leżeliśmy karimata w karimatę, śpiwór w śpiwór. Z uchodźcami z Czeczenii. I my. Polacy. Wielu bardzo szybko podłapało syndrom niewolnika. Totalne poddaństwo wobec pracodawcy. Z rozrywek tylko wódka. Bójki. Kłótnie. W niedzielę nowi znajomi zabrali mnie "na imprezę" po niemieckiej stronie granicy. Był to parking na którym w samochodach mieszkali Polacy. Niektórzy w polonezach. Po 6, 9, 12 miesięcy. Czego nie przepili to wysyłali do domów. Wielu postradało rozum od samotności, frustracji, pracy i wódki. Libacje, bójki, czasem jak słyszałem ktoś zginął. Niemiecka policja nigdy tam nie zajeżdżała, mieli gdzieś to imigracyjne wschodnioeuropejskie getto przy autostradzie. Szwecja 2006. Prom Świnoujście-Ystad linie Polferries. Kontenerowce przerobione na promy pasażerskie. Polacy i Szwedzi. Szwedzi w kajutach. Weseli, bogaci, spędzali czas w barze, w kinie, w kasynie. I setki Polaków. Bez kajut. Śpiący na korytarzach, w kotłowni gdzie był zakaz wstępu, na schodach. Matki z małymi dziećmi śpiące na korytarzach. Nie cyganie. Polki. Pijani Szwedzi pozujący na tym tle. Robiący sobie zdjęcia z tłem Polaków śpiących na podłodze. Tak jak się robi głupie foty w ZOO na tle makaków. I Szwecja. Znów to samo. Noclegi pod namiotami. Żywność - pasztety i paprykarze z puszek, z chlebem. Jeżdżenie od wioski do wioski. Pukanie do drzwi. "We are students from Poland, we can do everything, every kind of job, please call us if you need anything" I znów to samo "jesteście ósmymi Polakami szukającymi dziś pracy! Dajcie mi spokój". Co ciekawe, często w tych domach miejscowych rolników były ładne, zadbane, 30letnie Polki. W roli importowanych ze Szczecina, Koszalina i okolic żon, kur domowych.. Pierwsza praca znaleziona. Wyrywanie chwastów na plantacji buraków. Ostre osty gęsto porastające pole, poranione, bolące dłonie. A obok ferma świń. Cuchnie jak w wychodku szatana. Gospodarz obiecał: miejsce na nocleg, wyżywienie, prysznic. Okazał się niezłym zgrywusem. Nocleg - gruzowisko obok fermy świń. Spaliśmy u sąsiada pod czereśnią, tam chociaż nie śmierdziało. Wyżywienie - chłop zwoził przeterminowane pieczywo z okolicznych piekarni, gdzie taka prasa zgniatała to na potrzeby świń. Kazał nam z tego dołu sobie coś wybrać.. Z trudem powstrzymałem kumpla przed spuszczeniem mu wpierdolu. Wizja spędzenia wakacji w szwedzkim pierdlu zamiast zarobienia na wydatki – kiepska. Oczywiście nie muszę chyba dodawać, że zrezygnowaliśmy z tej "kolacji". Co z tym prysznicem, zapytałem. Przyniósł skurwiel ręczny spryskiwacz na pestycydy do roślin. Mówi - wymyjcie, jeden niech pryska wodą, drugi się myje. I znów musiałem powstrzymywać kolegę, utalentowanego zapaśnika, przed spuszczeniem mu wpierdolu. Pieniądze nam się kończą, musimy szukać dalej, jeszcze tylko jutro, zgarniemy kasę i spadamy dalej. Po kolejnym dniu pracy oznajmiliśmy że to koniec. Dawaj wypłatę i jedziemy. Szwed, świński blondyn, zaczął ściemniać, że wypłata to raz w miesiącu i że nam wyśle. Mówię mu, masz godzinę na wypłatę, inaczej przebijemy ci wszystkie opony w nowym john deere (ciągnik warty tyle co lamborghini), spalimy chlew a świnie będziesz sobie szukał stąd aż do Ystad. Pomogło. Wypłacił od razu. Potem pracowaliśmy na czarno na budowie kanału Malmoe - Kopenhaga pod Morzem Czarnym. Dania 2007. Plantacje truskawek. Polacy, Litwini i Kurdowie. Polaków traktowano najgorzej. Litwinów też próbowano, ale po 1szym dniu gdy Duńczyk zeszmacił jednego z nich, reszta solidarnie opuściła pole. Polacy odwrotnie. Zero reakcji gdy jednemu z nich działa się niesprawiedliwość. Byłem tam renegatem. Trzymałem się z .... Kurdami. Zabierali mnie z sobą autami, odwozili na pole namiotowe. Częstowali tym co ugotowały im ich kobiety. Fanatycznie muzułmańscy, nieobliczalni, kłótnie często kończyły się wymachiwaniem nożami. Polacy... wożeni na pola furgonetkami do przewozu świń. Auta wypełnione do granic. Ścisk, ukrop, ciemno, nic nie widać. Auto co chwile skacze po wybojach, skaczą i Polacy w środku. Ja za nimi z Kurdami autem. Przykro, serce płacze. Duńczyk opłacał jakiegoś pseudokucharza, który gotował nam podrzędne jedzenie, potrącając za to z wypłat spore sumy. Nie dało się inaczej, pracy było tyle że brak czasu na zakupy czy samodzielne wyżywienie. Gdy szef dla żartu mieszał gotujące się kartofle szczotką do czyszczenia kibla opierdoliłem go i powiedziałem że odtąd nie jem tego syfu. Reszta Polaków .... piekielnie na mnie wściekła. Boją się, że przeze mnie stracą pracę, albo wyżywienie, że wrócą do Polski a ich rodziny nie będą miały co jeść. Pełna desperacja. Jeden, były zomowiec z Kielc a potem snajper w Bośni, stary wredny ch*j grozi że mnie w nocy ukatrupi i zakopie pod stodołą za wychylanie się. Litwini traktowani dość godnie odkąd szefu zobaczył że trzymają się razem. Kurdowie najgodniej, Duńczyk wyraźnie się ich obawia, nadskakuje im. Koniec sezonu. I wyjazd do Kopenhagi. 3 tygodnie szukania pracy. Nocowanie u przypadkowo poznanych polskich budowlańców. A czasem w parku na przedmieściach, dopóki nie znalazłem pracy przez agencję. W agencji niezłe jaja. Chętnych do pracy o wiele więcej niż pracy. Murzyni, Chińczycy, mnóstwo Polek i Polaków. Studentki z Łodzi sypiające z obrzydliwym Duńczykiem śniadej karnacji o chropowatej, dziurawej jak po ospie paskudnej twarzy w zamian za pracę. Dostały ją. Szorowanie kibli na stadionie FC Kopenhaga 100 koron/godzinę. Znalazłem pracę na muzułmańskich przedmieściach. Mieszkałem w muzułmańskiej dzielnicy Norrebro. Ciekawe obserwacje. Raz w nocnym spotykam zakrwawionego blond nastolatka. Pytam się, co mu jest. A on że nic takiego. Że jest ostatnim białym na podwórku i że codziennie musi się bić. Dziarsko mówi, że się nie da. Pyta czy w Polsce są murzyni. Ja na to, że prawie nie ma. On na to, że jak się dorobi to wyjedzie do Polski. Pierwsza mała stabilizacja. Praca - nocny rozładunek tirów. Piekielnie ciężka. Nadzorcy pilnują by wszystko szło bardzo szybko. Pracujesz jak robot, w pocie czoła. Codziennie komuś siada kręgosłup, rotacja w pracy ogromna. Pakunki bardzo ciężkie. Np. części do silników czołgów. Wszystko dźwigasz ręcznie a jak nie dajesz rady wołasz kolegę i tak dźwigasz. Przynajmniej weekendy wolne, stawki wysokie - 60 zł/h. Za dnia zwiedzanie pięknego miasta, siłownia, do której po drodze 2 burdele. Klientela egzotyczna. Mężczyźni w turbanach, Arabowie, Sikhowie... któregoś razu przechodząc znów obok uchylają się drzwi i widzę, słyszę gromadę dziewcząt, "pracownic". Zaraz zaraz.... brzmi znajomo... kurwa, wszystkie mówią po polsku. Kolejny cios w dumę patrioty. Serce Ci krwawi po raz tysięczny. Myślisz sobie, naród umęczony... gdybym miał jakąkolwiek szansę żeby zmienić coś na lepsze... żeby tak nie musiało się dziać z naszym narodem.. totalna poniewierka, kurwienie...niewolnictwo.. wyzucie z godności. W takiej chwili marzysz o władzy i o byciu politykiem. Wszystko to zaledwie cząstki moich doświadczeń, obserwacji, przeżyć. Bardzo żywe cząstki. I teraz ktoś, kto miał wszelkie narzędzia, żeby ulżyć swojemu narodowi, 7 lat na to, pełnię władzy.. "TERAZ TO KURWA 7 ZŁOTYCH ZA PALIWO MOŻE BYĆ BUEHEHEHE" A miliony poniewierają się dalej. Tysiące popełniają samobójstwa. Burdele zachodnie wypełnione Polkami, farmy Polakami. Na Pekaesie każdego dnia do Londynu odjeżdża autokar wypełniony po brzegi. Dramatyczny niż demograficzny. Ludzie nie mają siły, ani czasu użerając się z codziennością na opiekowanie się małymi dziećmi. Miasta jak Bytom, Sosnowiec, Łódź, Wałbrzych. Szczęściarze mający pracę za 1400/m-c na rękę. Bieda rodzi patologię. Skłócony, skundlony, odarty z marzeń o normalności Naród, myślący że przy tych cenach 3000/m-c i kredyt na ciasne mieszkanko którego metraż zniechęca do płodzenia dzieci – są sukcesem. Że wakacje w Grecji raz w roku, plazma na ścianie, ajfon w kieszeni to światowe życie. Oni widzą skansen, my widzimy krainę rodzącą najlepszych programistów, najodważniejszych żołnierzy, najpiękniejsze dziewczyny. Z wielką historią. Dawną, zapomnianą dumą. Z pięknymi lasami, górami i ukochanym Bałtykiem. Kurwa... jak ktoś ukradnie telefon trafia do aresztu. Minimum 3 miesiące. Co powinno się zrobić politykom którzy mogąc bardzo wiele, nie robią nic dobrego, a jedynie handlują własnym narodem i jego marnym dobytkiem, okradając nie jeden telefon a 10 milionów mieszkań 40 milionów ludzi..?

drago"

Link
Zgłoś
Avatar
d................s 2014-06-24, 1:08
youcann napisał/a:

czy toś może wyjaśnić mi, dlaczego film maxa kolonko traktujący o taśmach, który w 2 godziny zdobył 300 piw i był na głównej, został skasowany? ????? co się dzieje z tym portalem?!



Jest zbiorczy na kolanko.

modzgi napisał/a:



Nie mówię że nie masz racji.
ALE!
W średniowieczu myśleli że nie ma innej władzy niz król i bóg
Hitler myślał że rzesza będzie 1000 letnia



Poczytaj sobie podręczniki związane z historią niemiecką, a wtedy zrozumiesz czemu rzesza miała być akurat tysiącletnia...
Zgłoś
Avatar
janusz2222 2014-06-24, 1:13 1
Najśmieszniejsze jest to że, klasa właśnie ta robotnicza w dzisiejszych czasach chce zagłosować za dzikim kapitalizmem...

I przykre jest to że większość społeczeństwa, gdzie ich rodzice nie zarabiają więcej niż tam średnia krajowa, po prostu średnia klasa, bez jakichś większych wygód z kredytem bardzo chcą głosować na opcje Korwina.

Jeśli nie wybijają się Wasze zarobki powyżej średniej krajowej, to za Korwina nie będzie lepiej.

I czy jeśli Korwin zabierze te horrendalne podatki, to będzie nas stać na więcej?

Standardowy kawaler, vel singiel kowalski, któremu w ułożeniu gdzie sam zarabia 1500 na rękę, jest w stanie w miarę spoko się tutaj utrzymać, tzn odłożyć chociaż 100 zł na miesiąc. Państwo nie zabiera mu podatku. Ale on oczywiście pracuje na umowę śmieciówkę, czyli dostaje te 400 zł więcej.

I fakt, stać go teraz na lekarza, i wiele innych rzeczy. A i jeszcze zus sobie opłacić i na emeryturę odłożyć.

Przecież to jest kurwa czysta bzdura.. chłodna kalkulacja wystarczy.
Zgłoś
Avatar
lew3k 2014-06-24, 1:13
Zbiorczy to jest pojemnik na nasienie - twoja stara.
Zgłoś
Avatar
O................p 2014-06-24, 1:32
dionizodoros napisał/a:


Teraz jesteśmy na poziomie Wielkiej Brytanii z 96 roku. Nie mów więc tu o "tysiącletniej historii", bo za 30 lat prawdopodobnie będziemy na poziomie krajów zachodnioeuropejskich (chcąc nie chcąc - w końcu prowadzimy obecnie taką samą politykę gospodarczą jak kraje zachodnie, może jeszcze z nieco większymi (zaznaczam, nieco!)patologiami).



Nie, nie jesteśmy na poziomie Wielkiej Brytanii z 96 roku. Gdyby tak było, to Brytyjczycy już od parunastu lat nie dostawali by emerytur. Gwarantuje Ci, że w 96 roku w Wielkiej Brytanii rolnicy nie dostawali od Unii kary za nadprodukcje mleka czy cukru, urzędnicy nie gnoili zwykłych obywateli za niezapłacenie 20 groszy zaległego podatku, a policja łapała przestępców, a nie gimbusów z trzema gramami zielska. Tak więc nie, nie jesteśmy na poziomie Wielkiej Brytanii z 96 roku, jesteśmy na poziomie bananowej republiki.
Zgłoś
Avatar
d................s 2014-06-24, 1:40 1
Olllup napisał/a:



Nie, nie jesteśmy na poziomie Wielkiej Brytanii z 96 roku. Gdyby tak było, to Brytyjczycy już od parunastu lat nie dostawali by emerytur. Gwarantuje Ci, że w 96 roku w Wielkiej Brytanii rolnicy nie dostawali od Unii kary za nadprodukcje mleka czy cukru, urzędnicy nie gnoili zwykłych obywateli za niezapłacenie 20 groszy zaległego podatku, a policja łapała przestępców, a nie gimbusów z trzema gramami zielska. Tak więc nie, nie jesteśmy na poziomie Wielkiej Brytanii z 96 roku, jesteśmy na poziomie bananowej republiki.



Masz i zamilcz.PKB per capita według parytetu siły nabywczej to najbardziej miarodajny ze znanych wskaźników.
Zgłoś
Avatar
neptunik66 2014-06-24, 2:04
Tylko od nas zależy czy coś sie zmieni. I ktoś wyżej bardzo dobrze to ujął.
Zgłoś
Avatar
TelewiZorro 2014-06-24, 3:47
sepulos napisał/a:

Brat skończył studia i co ? W Polsce brak pracy,


jakie studia? Jakieś sensowne czy takie o niczym? Jeśli sensowne to czy się uczył czy zakuł / ściągnął by zaliczyć? Te płacze że po studiach pracy nie ma - czasy że studia gwarantowały pracę kiedyś były, ale już dawno tak nie jest.

bowmanek napisał/a:

Tyle się czyta w komentarzach, jacy to Polacy za granicą są źli dla innych Polaków, ale ci, którzy to piszą mają się za dobrych i uczciwych. Nie spotkaliście nigdy jakiegoś życzliwego dla was Polaka na emigracji?


nigdy. Polaczek musi pokazać drugiemu że jest lepszy. Pokazać jaki to z niego wielki anglik czy tam holender. Po 3 tygodniach na emigracji cebulak zapomina już języka polskiego. Zresztą jak to światowo brzmi jak się idzie na szoping.

C0ld napisał/a:

warmińsko-mazurskie wita!


i po co tam tkwisz? Siedzieć całe życie w rejonie o dużym bezrobociu i narzekać że roboty nie ma. Logic.
Zgłoś
Avatar
Fragless 2014-06-24, 5:02 7
To i ja wyleje swoje żale. Też mieszkam za granicą, a dokładniej w Wielkiej Brytanii już od ośmiu lat prawie i to co większość tu pisze o polakach na emigracji to prawda. Mało kiedy potrafimy trzymać się razem, a to przez to, że Polacy (większość) lubią podlizać się tubylcom. Znam mnóstwo polek, które mają wyjebane na swoje korzenie i nawet na fejsbuku piszą między sobą bo angielsku, żeby to wszyscy angole, których mają w znajomych wiedzieli jakie są cool i krejzi. Wiele polek daje dupy anglikom i ciapatym. Sporo już historii się nasłuchałem jak parka z polski przyjechała dorobić, aż w końcu laska poznała pierwszego lepszego angola i się puściła bo przy kasie i bardziej światowy. Aczkolwiek o polakach spotykającymi się z angielkami nie słyszałem. A jak czytałem w jakimś artykule to przez to, że zazwyczaj zapierdalamy w magazynach i jesteśmy mało atrakcyjni. Angielki wolą takich angielskich dżentelmenów co publicznie drapią się po jajkach i zamykają swoim damom drzwi przed nosem.

Wszędzie za granicą mają nas polaków za maszyny do zapierdalania, bo weźmiemy każdą prace za każde pieniądze, byle coś do kieszeni wpadło. Wkurwia mnie to, że angol z IQ równym jego numerowi buta może dostać lepszą pracę niż Polak po studiach. Ostatnio nawet jak po fajki szedłem do sklepu to przy okazaniu dowodu głąby musiały kalkulatora używać przez dłuższą chwilę żeby obliczyć ile mam lat, gdzie w Polsce babka w kiosku ledwo zerknie i już po transakcji. Prawda jest taka, że większość nacji gnoi polaków ze strachu, bo wiedzą, że mamy u nas w kraju lepszy poziom edukacji, a co za tym idzie większy potencjał na lepsze stanowisko. Przytoczę też sytuację ze szkoły średniej, do której tu uczęszczałem pare lat temu. Zanim zostałem ściągnięty tutaj przez ojca w polsce nie bardzo radziłem sobie z matematyką. Byłem wręcz kurwa zaskoczony jak na koniec roku dostawałem te naciągane tróje. Tak więc, przyjechałem na wyspy, poszedłem do szkoły i jak w polsce z majzy byłem noga tak tutaj stałem się Einsteinem. Poziom edukacji jest tak niski, że jak tylko nadarzyła się okazja na różnych egzaminach to angole ode mnie spisywali. Już po dwóch latach dostawałem z angielskiego oceny równe 4 czy 5 w Polsce, gdzie rodowici angole jeździli na najgorszych możliwych. Także macie tu mniej więcej obraz anglików u którego w przyszłości polacy będą wyciskali siódme poty z dupy.

Tu w anglii na okrągło pierdolą, że polak przyjeżdża i zabiera prace lokalnym, którzy za 7 funtów/h nie wstaną nawet z łóżka. To dzięki nam, imigrantom ze wschodniej europy ich gospodarka jeszcze stoi. Anglicy są narodem leniwym i przyzwyczajonym do wygód. Od dobrobytu i tolerancji im się w dupach poprzestawiało. W anglii wszelkie pedalstwa i zboczenia są na porządku dziennym. Widuje się pedałów, transwestytów, ludzi hasających po sklepach w szlafrokach. Tutaj to całkiem zdrowe, zadbane stare babki zapierdalają na wózkach elektrycznych, gdzie w Polsce emeryci odliczają każdy grosz ze strachu czy im starczy na lekarstwa i zapierdalają o lasce/balkoniku.

Może i zboczyłem momentami lekko z tematu, ale dzięki tym ciężkim sytuacjom u nas w kraju zrobiliśmy się twardsi, lepiej wyedukowani i przystosowani do ciężkiej pracy, gdzie choćby tutaj w anglii nie bardzo nas za to lubią.
Zgłoś
Avatar
TheColt 2014-06-24, 6:46
GhostRider32 napisał/a:

@TheColt
Ktoś je zmusza? Są wolne i mogą robić, co im się podoba. Mówienie, że "nie mają wyjścia" jest głupotą. Chcą się kurwić, to niech się kurwią, ich sprawa, nikt je do tego nie zmusza.



Gdyby w kraju było dobrze to kurwiły by sie tylko te które naprawde tego chcą. Dlaczego w burdelacj pracują kobiety z najubozszych krajów?

______________

Motomaniak? Zapraszam
facebook.com/CoolCarsOnYourWall
Zgłoś
Avatar
Amadymea 2014-06-24, 7:26
Nawet mi tych osób nie żal, pojechali bez języka i chcieli od razu dostawać gruba kasę za robotę, no kurwa tak się nie da, jak dali się wykorzystywać jak murzyni na polu bawełny to ich kłopot, byłam w UK 3 lata i jakoś nigdy nie brakowało mi na nic, nie miałam z niczym problemów, no ale tak znam dobrze angielski, a i nie dałam sobie pomiatać co by sprzątać mieszkanie za 5 funtów, kurwa ludzie szanujcie się zarówno w PL jak i za granicą, bo ludzie tylko czekają, żeby takie słabe jednostki wykorzystać do roboty za nic. Ogarnijcie się kurwa w końcu i nie przynoście Polakom wstydu za granicą.
Zgłoś
Avatar
Krak 2014-06-24, 8:19
Teraz powiedzcie kurwa kto wygrał IIWS?
Zgłoś
Avatar
bocian87 2014-06-24, 9:34
i co tu się kurwa dziwić... 90% pastuchów którzy wyjechali to tępota, która nie potrafi znaleźć normalnej pracy i nie ma żadnego wykształcenia ale oczywiście będą narzekać że w Polsce źle bo tam nie mogą dostawać 100zł/h bez żadnych umiejętności oprócz ograniczonej obsługi młotka i flaszki wódki. Tekst potwierdza to że sami sobie zasłużyli na taki los - chociaż by za napierdalanie się między sobą bo w głowie pustka. Absolutnie nie żal mi takich przyjebów i dobrze im tak... wkurwia mnie tylko że narzekają jeszcze jak to im źle i jak nie dobrze ale sami nic nie zrobią by to zmienić... nie kurwa lepiej spać w takiej chujni... lepiej żreć gruz bo przecież to wina pracodawcy a nie ich samych godzących się na to !
Zgłoś
Avatar
zurman 2014-06-24, 10:31
@Krak
Czterej Pancerni i Hans Kloss

______________

Trolle- nie karmię!
Zgłoś
Avatar
m................i 2014-06-24, 11:14
@Dionizodoros
Nie ważnie ilu letnia, może być i 1000000 letnia.
Ważne że pizneła do jamy;)
Co do korwina, Chłop jest zdecydowanie w całokształcie "lepszy" niż reszta naszych rządzących,
ALE
Zaobserwowałem , szczególnie w TV, ostatnio w programach Forum i tego typu, że zaczął bronić PO.........
Albo sie myle, albo po prostu zaczął stosować politykę lizusowstwa.....
Zgłoś
Avatar
GhostRider32 2014-06-24, 17:51 2
@TheColt
Błagam Cię, kurwią się, bo chcą, jest dużo innych sposobów zarobku, szczególnie dziś, gdy praktycznie każdy dostaje dotacje, albo pożyczki na 1-2,5% z funduszu JEREMIE. Mam sam firmę od kilku lat, gdy zaczynałem, to pracowałem na etacie, założyłem firmę i trzymam ją razem z ojcem już kilka lat, teraz drugą pożyczkę 100 000 zł z UE bierzemy na rozwój. Ale fakt, żeby osiągnąć to, co mamy teraz to nie raz w robocie trzeba było siedzieć po 24, czasem po 30h. Ani ja, ani tato nie narzekał na to, że "ciężko 12h pracujemy". Tylko siedzieliśmy te 24, 30h i pracowaliśmy. Sam obiłem się o pracę fizyczną w magazynach (w wakacje między studiami pracowałem jako picker/packer w NEXT w Yorkshire w Anglii), spawałem, jestem historykiem z wykształcenia, ale stwierdziłem, że sobie zrobię kurs spawacza, wykładałem towar, później po studiach byłem na etacie w UM w Słupsku. Nigdy nie narzekałem na brak pracy, a ostatnio nawet dla zabawy postanowiłem poszukać pracy. Znalazłem robotę w Gdańsku w wydawnictwie oświatowym za 2500 zł na start. W Polsce jest praca, trzeba tylko chcieć pracować.Jak ktoś chce pracować, to znajdzie pracę. Na bezrobociu są osoby, które nie chcą pracować. Jak ktoś chce pracować, to znajdzie pracę, albo założy firmę. Na dupie siedzą osoby leniwe i wypisują na forach "w kraju Tuska nie ma pracy", oj oj, śmiać mi się chce z takich ludzi.
A wracając do meritum... Kurwią się te, które chcą się kurwić...

______________

C63 AMG, YS3D Viggen, Punto 2.0l Turbo
Zgłoś
Przejdź to ostatniego posta w temacie  
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.

Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:

  Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów