Miło jest czasem donieść o dobrej pracy policji. Zwłaszcza, gdy wykonują pracę z sercem, ponad zakres swoich zwyczajnych obowiązków.
Policjant z Piaseczna właśnie skończył służbę i zmęczony wracał do domu. Nagle zauważył młodego mężczyznę, który nerwowo rozglądał się dookoła i w pośpiechu wynosił z samochodu różne elementy wyposażenia. Funkcjonariusz poszedł do obserwowanego mężczyzny i okazał legitymację policyjną. Mężczyzna rzucił się na zaskoczonego policjanta i zaczął okładać go pięściami. W trakcie szamotaniny złamał mu rękę.
Obowiązek bywa czasem silniejszy niż ból. Sprawny aspirant "nie zauważył" złamania i obezwładnił bandytę, po czym wezwał pomoc.
Całość do przeczytania TUTAJ
Wiem, że są tu i tacy, którzy za "psami" nie przepadają i mają nawet silne argumenty. Niech spadają na drzewo.