Hm poparzenia 4 stopnia? Wspołczuje mu, wolałbym umrzeć. Przecież po takich oparzeniach to męczarna jak skurwysyn.
No właśnie po to go ratuj, żeby nie umarł za szybko, tylko cierpiał ... prawdziwi sadole
Kompletnie nie rozumiem ludzi, którzy się podpalają. Skok z mostu, pod pociąg, z wieżowca, z samolotu bez spadochronu, wstrzyknięcie sobie odpowiedniej substancji w żyłę - spoko. No ale żeby podpalać się, wieszać czy podcinać żyły - bez sensu. Jedynie cierpisz. Zresztą i tak zawsze obiecałem sobie, że gdy kiedyś nie wytrzymam (albo będę śmiertelnie chory), to wyrwę kilka chwastów ze sobą korzystając z potencjału nie ponoszenia odpowiedzialności za swe czyny.
Najlepsza a zarazem najpopularniejsza smierć to powiesenie się. Które nie ma na celu duszenia się jak wielu sądzi a przerwanie rdzenia kręgowego. Siup i po sprawie, bez rozlewu krwi, rozjebanego ciała na chodniku czy odcietej głowy na torach.
Poza tym, samobójstwo jest dla tchorzów, jebać wszystkich samobójców
Pierdolisz tak straszliwie, że aż oczy ropieją, gościu.
Poza tym, samobójstwo jest dla tchorzów, jebać wszystkich samobójców
Nekrofil jebany
Nekrofil jebany
Hehe Nie tak dosłownie
"Poza tym, samobójstwo jest dla tchorzów, jebać wszystkich samobójców"
Pierdolisz tak straszliwie, że aż oczy ropieją, gościu.
Dobra wez idz sie powieś jak cos sie nie podoba
Hehe Nie tak dosłownie
Oj tam, jak jeszcze ciepły, w tym wypadku wręcz mógł być rozgrzany, to nie jeden się skusi