18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (1) Soft (1) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 17:51
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 14:20
📌 Powodzie w Polsce - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 23:12
Obrona konieczna i stan wyższej konieczności
… czyli jak się bronić żeby nie zostać przestępcą. Przełożenie na język ludzi art. 25 i art. 26 kodeksu karnego.

Cytat:

Intuicyjnie każdy z nas wie, że są przypadki kiedy zniszczenie cudzego mienia czy agresja wobec innych osób nie jest niczym nagannym.



Wydaje się czymś naturalnym zniszczenie koców sąsiada w celu ugaszenia pożaru, czy pobicie człowieka, który okrada nasz dom. Warto jednak pamiętać, że każda regulacja w prawie ma swoje granice i jeśli się w nich nie zmieścimy, nasze zachowanie będzie uznane za bezprawne, a sąd będzie mógł orzec karę.

Tym razem postanowiłam nie omawiać całego algorytmu, a zaznaczyć najpraktyczniejsze jego aspekty.


JEŻELI SKRZYWDZISZ FIZYCZNIE NAPASTNIKA, SĄD ZANIM ORZEKNIE O EWENTUALNEJ KARZE, ZADA SOBIE I TOBIE KILKA PYTAŃ:

1 Czy faktycznie zostałeś zaatakowany? Czy był to „zamach” czyli nagłe zdarzenie zagrażające Twojemu życiu i zdrowiu ?
2 Czy działanie napastnika było bezprawne? Czy on sam nie działał w obronie koniecznej lub był funkcjonariuszem publicznym?
3 Jaki był Twój zamiar? Czy podjąłeś atak tylko w celu ochrony, czy był to jedynie pretekst do skrzywdzenia drugiej osoby ?
4 Czy obrona była konieczna? Czy atak był jedynym sposobem obronę ? W ramach obrony koniecznej napadniętemu zawsze przysługuje prawo nie ustąpienia przed napastnikiem i podjęcia z nim walki.

Cytat:

Sąd Najwyższy stwierdził, iż „osoba napadnięta nie ma obowiązku ani ratowania się ucieczką, ani ukrywania się przed napastnikiem w zamkniętym pomieszczeniu, ani też znoszenia napaści ograniczającej jej swobodę, lecz ma prawo odpierać zamach wszelkimi dostępnymi środkami, które są konieczne do zmuszenia napastnika do odstąpienia od kontynuowania zamachu”



5.Czy działania obronne trwały tylko po to, żeby zniweczyć zagrożenie wywołane przez napastnika czy przedłużyłeś je w celu „dania nauczki” (korelacja czasowa)?
6. Czy proporcja dobra ratowanego do poświęcanego jest adekwatna ?

JAKIE POWINIENEŚ WYCIĄGNĄĆ Z TEGO WNIOSKI PRAKTYCZNE ?

Nie jesteś wymiarem sprawiedliwości. Jeśli poważnie uszkodzisz napastnika sąd wcale się nie ucieszy się, że wyręczyłeś go w wymierzeniu karu. W najgorszym wypadku stwierdzi że jesteś takim samym napastnikiem jak Twój oprawca.
Nie bij profilaktycznie. Co do zasady nie możesz jako pierwszy okazać agresji nawet jeśli podejrzewasz ją u drugiej osoby. Obrona konieczna jest zawsze „odpowiedzią” na zamach drugiej osoby”.
Przesadna odpowiedź na atak wywołana stresem musi być „usprawiedliwiona okolicznościami” (chyba że stres będzie tak duży że wyłączy świadomość a tym samym poczytalność). Takie osoby nie będą podlegać karze.

CZY ZABICIE DRUGIEGO CZŁOWIEKA MOŻE BYĆ UZNANE ZA CZYN LEGALNY ?

Z art. 2 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka wynika, że zabicie człowieka w obronie koniecznej jest dopuszczalne tylko, gdy użycie siły było bezwzględnie konieczne. Tym samym czyn taki nie jest bezprawny.

Tak zajebałem z wykopu
Zgłoś
Avatar
S................n 2013-01-07, 10:38 2
Tołdi napisał/a:



Jestem tym złym kibolem i jakoś nie widzę żeby moje miasto jak i inne po każdym meczu było zdemolowane. Myślisz jak media Ci każą



Nie po prostu widzę jak jest.

Dla mnie często to wygląda tak:
Policja pilnuje porządku, przechodzi grupa kibiców i zaczyna drzeć ryja "prowokatorzy! prowokatorzy!". I kto tu jest prowokatorem?

Jeśli u cb po meczu jest porządek to nie znaczy, że wszędzie tak jest. U nas ostatnio grupa kibiców, zakorkowała pół miasta po to aby otworzyć drzwi w samochodzie i wyklinać kibiców wrogiego klubu idących chodnikiem. Dlaczego zostali zatrzymani? Kto ma prawko chyba nie muszę tłumaczyć.
Zgłoś
Avatar
pakicito 2013-01-07, 12:13
nie chciało mi się czytać całości, ale wnioskuję, że w Polsce, w razie obrony koniecznej, trzeba zakopać zwłoki napastnika w ogródku/lesie, żeby cię nie zamknęli
Zgłoś
Avatar
Tymb arkus 2013-01-07, 12:50
Gus napisał/a:

Cóż, czyli wynika z tego jasno, że jeżeli w środku nocy jakiś zakapior forsuje najebany drzwi siekierą do twojego mieszkania/domu, jedynym wyjściem jest grzecznie poprosić napastnika o danie czasu na tel. na policję i jej przyjazd. Pytanie retorytczne : czy to jest, kurwa mać, normalne.



Jak ktoś forsuje twoje drzwi siekierą, to możesz mu śmiało wyjebać, bo jest uzbrojony.
Ale jeśli wstałbyś w nocy i zauważył, że jakiś nieznany osobnik myszkuje po twoich półkach i wygarnął mu w łeb z patelni, to mógłbyś mieć kłopoty. Paranoja.
Zgłoś
Avatar
chainsawgutsfucker 2013-01-07, 14:51
Jak już taki temat jest to ja mam pytanie.
Jak to wygląda z osobami, które trenują sztuki walki? Słyszałem, że jest to mniej więcej tak "trenowałeś - nie przyznawaj się, bo nagle wyjdzie że to Ty 2 nieszczęsnych dresów napadłeś, a nie oni Ciebie, bo Ty jesteś uzbrojony".
Pytam, bo znajomy, który trenuje judo od kilku lat przytoczył kiedyś historię, o jakimś wicemistrzu Polski w judo, którego właśnie jacyś kolesie zaczepili, a potem go ciągali po sądach że to niby on ich napadł i któremuś rękę złamał etc.
Zgłoś
Avatar
Maciejju 2013-01-07, 18:03
Tymb arkus napisał/a:

Ale jeśli wstałbyś w nocy i zauważył, że jakiś nieznany osobnik myszkuje po twoich półkach i wygarnął mu w łeb z patelni, to mógłbyś mieć kłopoty. Paranoja.



Nie, zgodnie z prawem Twoje dobro osobiste i materialne możesz bronić. Więc możesz mu z patelni zarąbać. Co więcej, nawet jeżeli masz nielegalną broń, i zastrzelisz komuś co zagraża życiu Twojemu to sąd nie skarze Cię za zabójstwo nawet jeżeli nie masz pozwolenia, ani legalnej broni. Sąd uzna obronę konieczną. Ale! Nie znaczy to, że pozostaniesz bezkarny, bo dostaniesz wyrok w zawieszeniu i skonfiskują ci broń. Była jakiś czas temu sytuacja, że kolesia napadli w domu i zastrzelił ich z karabinu który miał, i wyrok był taki jaki opisałem powyżej. Pozdrawiam.
Zgłoś
Avatar
DrLektrloluv 2013-01-07, 18:30 2
ja Wam opowiem jak wyglada samoobrona w swietle prawa z wlasnego przykladu. koles zaatakowal mnie siekiera. zamachnal sie kilka zrazy i prawie dostalem siekiera w zeberka. odparlem atak i troche go uszkodzilem, a mianowicie: zlamalem mu nos, jedno zebro(dwa kolejne pekly) no i liczne siniaki na twarzy plecach. zeby nie miec przypalu wezwalem policje. policja przyjechala spisail i wrocili na komende. wiec beda w *uj wku*wiony wrocilem do domu przebralemsie i pojechalem na komende. wchoddzac do komendy mowie do policjanta ze zostalem zaatakowany siekiera to spojrzal na mnie jak na debila i sie usmiechal. kazal mi zaczekac na innego funkcjonariusza ktory sie mna zajmie. zaprowadzil mnie do pokoju i rozpytal co sie stalo. wiec opowiedzialem mu wszystko ze szczegolami, po czym oznajmil mi ze nie moze nic z tym z robic bo "PODCZAS ATAKU NIE UZYTO GROZB KARALNYCH"(dla tych co nie wiedza chodzi o zwroty typu: zabije Cie, zaje*ie itp. i itd.) mino tego ze na szyji mialem slady palcow po tym jak prubowal mnie troche poddusic i mieli w papierach interwencje po moim telefonie. w sadzie tez nic nie moglem zrobic bo skur&iel mail obdukcje i na nic zdaly sie moje tlumacze przed sadem ze to obrona wlasna. a final tej hostorii jest taki ze gdybym byl juz po szkole sredniej(bylem w III klasie technikum) do trafil bym do puchy a tak sedzia laskawie podarowal mi 6miesiecy w zawieszeniu na 2 lata i dwuletni dozor kuratora. wiec tak czy tak jesli jestescie zagrozeni broncie sie kazdymy dostepnymi srodkami bo prawo i tak stoi po tej drugiej stronie.....
Zgłoś
Avatar
furak151 2013-01-07, 18:38 1
Historia mojego kolegi z roku:
Napadło go dwóch kolesi z jego wioski, ot tak szukali kogoś komu można spuścić łomot. Jako, że kolega dawniej trenował boks i jest słusznej postury, to udało mu się obronić. Nic im nie złamał, nie pobił ich, po prostu wyszedł z tego bez szwanku, oni zrezygnowali i uciekli. Jednak kolega postanowił tego tak nie zostawiać i poszedł z tym na policję. Sprawa w sądzie przeciwko tym dwóm. Po pewnym czasie sprawa umorzona. Teraz najlepsze. Po umorzeniu, to oni oskarżyli go o napaść. Kolega dostał wyrok w zawieszeniu.
Zgłoś
Avatar
~Tołdi 2013-01-07, 19:08
Szeryfian napisał/a:



Nie po prostu widzę jak jest.

Dla mnie często to wygląda tak:
Policja pilnuje porządku, przechodzi grupa kibiców i zaczyna drzeć ryja "prowokatorzy! prowokatorzy!". I kto tu jest prowokatorem?

Jeśli u cb po meczu jest porządek to nie znaczy, że wszędzie tak jest. U nas ostatnio grupa kibiców, zakorkowała pół miasta po to aby otworzyć drzwi w samochodzie i wyklinać kibiców wrogiego klubu idących chodnikiem. Dlaczego zostali zatrzymani? Kto ma prawko chyba nie muszę tłumaczyć.



Darcie ryja na meczu jak i przed/po to już tradycja. Jakoś na swoim kibicowskim szlaku nie krzyczałem 'prowokatorzy' co najwyżej 'gestapo' albo 'nkwd' ponieważ policja na rozkaz z ministerstwa(akcja działa się w stolicy) kazała zwykłym krawężnikom z tarczami rozdzielić grupę 600 osób na kilka mniejszych żeby 'się nie pozabijali'. No błagam litości, kto wydaje rozkazy?. A policja może prowokować na różne sposoby art 24 K. k. się kłania. Co do korków to chyba Cie popierdoliło i to zdrowo. Pół wioski zakorkujesz ale nie miasto, weź się przejedz w godzinach szczytu po jakimś mieście. Wg twojej historii: dlaczego nie byli w kordonie policyjnym skoro tak zrobili? Otworzyć drzwi? Dziecko ty chyba K.R.D. nie znasz bo pierdolisz głupoty. Każdy kibic chce po meczu wyjazdowym jak i u siebie najszybciej wrócić do domu. Do dziewczyn/żon/rodziców więc przestań pierdolić głupoty.
Zgłoś
Avatar
Bartors 2013-01-07, 23:09
Bez sensu, oborna konieczna powinna byc, jesli ktos Ciebie atakuje lub probuje cos Ci zajebac to moezesz go legalnie ubic. Jesli bedzie uciekal mozesz go legalnie ubic. Jesli sie podda to mozesz go najwyzej zwiazac i czekac na gliny. Ot prosta logika.

Takie jest moje zdanie a moje zdanie jest najmoichsze
Zgłoś