koleś ma snorkel do poziomu dachu co daje dostęp powietrza do puchy filtra powietrza więc silnik nie padł, kompputer przewaznie jest na wysokości maski której tez nie zalał, jak i tak samo aparat zapłonowy, co w sumie gdyby był mokry uniemożliwiłoby zapalenie, wiec nie wiem po chuj gasił silnik.
widać że przeprawówka zrobiona więc na spokojnie by wyjechał a palant nawet nie spróbował, mógł zostać na aucie, żeby go ktoś kinetykiem wyszarpał,
no ale jak juz ktoś powiedział, nie wystarczy kupić terenówkę tylko trzeba jeszcze myśleć.
zresztą w off roadzie jak się nie zna terenu to się najpierw sprawdza poziom wody, a tu się chłopak zdziwił..