Gdy piętnastoletni Jamar Junior przyznał się, że molestował swoją przyrodnią siostrę (mającą zaledwie trzy lata!), jego ojciec wpadł we wściekłość. Jamar Pinkney rzucił się na syna i zaczął go bić - czytamy na łamach "Daily Mail".
Cóż, taka reakcja raczej nie dziwi. Zapewne większość ludzi usłyszawszy coś tak wstrząsającego nie zdołałaby zachować spokoju. Ale niewielu raczej zrobiłoby to, co zrobił Pinkney, gdy przestał okładać pięściami Jamara Juniora.
Mężczyzna wziął pistolet i wyprowadził nastolatka na pustkowie. Tam kazał mu się rozebrać i uklęknąć. Na nic zdały się błagania chłopca. Ojciec przyłożył mu lufę do głowy i strzelił.
Mieszkańcy miasteczka Highland Park (stan Michigan) są w szoku. Ojciec i syn cieszyli się dobrą opinią, Jamar Junior był bardzo lubiany w szkole. Nikt nie podejrzewał go o pedofilię - a jego ojca o mordercze skłonności.
Teraz chłopak nie żyje, a Pinkney jest sądzony za zabójstwo. Choć on sam zapewne podczas egzekucji przekonany był, że wymierza sprawiedliwość. Jednak czasy, w których ojciec miał prawo do sądzenia i zabijania swoich dzieci, dawno minęły - przynajmniej w naszym kręgu cywilizacyjnym.
Niewątpliwie molestowanie trzyletniego dziecka jest czynem ohydnym i wymagającym surowej kary. Niekoniecznie jednak strzału w tył głowy.
źródło pardon.pl/artykul/10181/ojciec_zastrzelil_nastoletniego_syna_za_pedofilie
Swoją drogą, ciekawe po co mu się rozebrać kazał Niedaleko pada jabłko..?
Cóż, taka reakcja raczej nie dziwi. Zapewne większość ludzi usłyszawszy coś tak wstrząsającego nie zdołałaby zachować spokoju. Ale niewielu raczej zrobiłoby to, co zrobił Pinkney, gdy przestał okładać pięściami Jamara Juniora.
Mężczyzna wziął pistolet i wyprowadził nastolatka na pustkowie. Tam kazał mu się rozebrać i uklęknąć. Na nic zdały się błagania chłopca. Ojciec przyłożył mu lufę do głowy i strzelił.
Mieszkańcy miasteczka Highland Park (stan Michigan) są w szoku. Ojciec i syn cieszyli się dobrą opinią, Jamar Junior był bardzo lubiany w szkole. Nikt nie podejrzewał go o pedofilię - a jego ojca o mordercze skłonności.
Teraz chłopak nie żyje, a Pinkney jest sądzony za zabójstwo. Choć on sam zapewne podczas egzekucji przekonany był, że wymierza sprawiedliwość. Jednak czasy, w których ojciec miał prawo do sądzenia i zabijania swoich dzieci, dawno minęły - przynajmniej w naszym kręgu cywilizacyjnym.
Niewątpliwie molestowanie trzyletniego dziecka jest czynem ohydnym i wymagającym surowej kary. Niekoniecznie jednak strzału w tył głowy.
źródło pardon.pl/artykul/10181/ojciec_zastrzelil_nastoletniego_syna_za_pedofilie
Swoją drogą, ciekawe po co mu się rozebrać kazał Niedaleko pada jabłko..?