Kilka dni temu leciałam do UK samolotem lini Ryanair. Jak to tradycja głosi przy lądowaniu polacy zaczęli bić brawo. Dwóch typków siedzących za mną zaczęli rozmowę:
-Kurwa,znowu klaszczą. Polacy zawsze kurwa ZAWSZE muszą narobić wiochy...
-Nie zawsze. W Smoleńsku nie klaskali.
Własne więc nie było. Pierwszy temat-nie bijcie.
-Kurwa,znowu klaszczą. Polacy zawsze kurwa ZAWSZE muszą narobić wiochy...
-Nie zawsze. W Smoleńsku nie klaskali.
Własne więc nie było. Pierwszy temat-nie bijcie.