Algierczycy mieszkający we Francji bardzo entuzjastycznie przyjęli wygraną swojej drużyny, a emanację swojej radości przenieśli na francuskie miasta. W konsekwencji urządzili wielką demolkę, która trwała całą noc. Zresztą ich obecność udzielała się przy okazji każdego zwycięskiego meczu. Przez cały czas trwania turnieju dochodziło do strać z policją. Tylko po zwycięstwie nad Kamerunem zatrzymano ponad 200 osób. W czasie całego turnieju spalono setki samochodów. Zdewastowano dziesiątki budynków. Okradziono wiele sklepów. Z salonu Ducati w Paryżu zrabowano wszystkie motory. Lokalne media i policja nie podają informacji dotyczących gwałtów, bo po co...
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Nie mieszajmy 'poprawności politycznej' w stosunku do brudnych imigrantów z sytuacją 'francuzów', którzy pochodzą z byłych kolonii francuskich. Algierczycy mają takie samo prawo bycia we Francji jak biały paryżanin. Algieria była częścią Francji przez ponad 130 lat, to dłużej niż nasz kraj był pod rozbiorami. Więc mimo, że siniaki to jednak to francuskie siniaki a nie imigranckie.
Ale uważam, podobnie jak przedmówcy, że sami sobie winni.
Gówno im się należy. Czyli mówisz, że jak Polska była pod zaborami i zniknęła z mapy na 123 lata to teraz mamy prawo być Niemcami? Algieria była i jest małpim zacofanym krajem, który bez białej cywilizacji nadal budowałby lepianki z gówna i gliny. Byli kolonią i tyle. A teraz wszystkie kraje, które kiedyś dominowały nagle z własnej woli pozwalają się zemścić bandzie czarnych dzikusów. Gdyby tylko biały chciał, to murzyn nadal zapierdalałby na polu bawełny poganiany pejczem. Bo czarni nic nie potrafią
Tak sobie teraz pomyślałem, że każdy samochód powinien mieć opcję polegającą na tym, że resztki paliwa z baku (lub paliwo z innego zbiornika) zostaje rozpylone wokół i następuje kontrolowany zapłon (coś jak podczas startu rakiet, tylko w mniejszym zakresie). Szkoda tylko, że nie bardzo mój pomysł jest wykonalny, bo byłoby świetne widowisko
W RPA w czasach apartheidu można było zamówić w salonie bmw jako opcja dodatkowa
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów