Według badań WHO z 2020 roku, długość życia mężczyzn w Brazylii wynosi 72 lata.
Jakoś trudno w to uwierzyć.
co tam bełkotasz, polaku-cebulaku?
No właśnie nie. U mnie na dzielni zrobiło się dość niebezpiecznie. Dużo "obcokrajowców", włamy, porachunki, jakieś nożowe akcje... tego nie było dwa, trzy, czy pięć lat temu. Zawsze trzymałem dokumenty i kluczyki w autach żeby nie gubić, a teraz zabieram do domu, a na noc auta zamykam, bo wszelkiego bydła się kręci wszędzie i tylko patrzą spodełba i lukają jak coś zajebać.
What ? Teraz zacząłeś zamykać auta na noc ? To gdzie do tej pory mieszkałeś? Na Islandii?
No właśnie nie. U mnie na dzielni zrobiło się dość niebezpiecznie. Dużo "obcokrajowców", włamy, porachunki, jakieś nożowe akcje... tego nie było dwa, trzy, czy pięć lat temu. Zawsze trzymałem dokumenty i kluczyki w autach żeby nie gubić, a teraz zabieram do domu, a na noc auta zamykam, bo wszelkiego bydła się kręci wszędzie i tylko patrzą spodełba i lukają jak coś zajebać.
Według badań WHO z 2020 roku, długość życia mężczyzn w Brazylii wynosi 72 lata.
Jakoś trudno w to uwierzyć.
Chyba średnia długość, bo wedle tego co napisałeś, każdy mężczyzna dożywa tam 72 lat. A wiemy, ze to jest niemożliwe.
Aaa, jeśli chodzi o banderów, to tak. Przepraszam, nie zrozumiałem. U mnie to ścierwo to na szczęście rzadko spotykane zjawisko, ale wystarczy przejść się przed południem po mieście (gdy normalni ludzie w pracy są), to wszędzie słychać tylko ten skurwiały język.
takimi ludźmi jak ty to się brzydzę, oby w czasie wojny matke ci zgwał*** ,,l,,
Aaa, jeśli chodzi o banderów, to tak. Przepraszam, nie zrozumiałem. U mnie to ścierwo to na szczęście rzadko spotykane zjawisko, ale wystarczy przejść się przed południem po mieście (gdy normalni ludzie w pracy są), to wszędzie słychać tylko ten skurwiały język.
Ty na sto procent jestes ruskie ścierwo lub benkart po ruskim.
Ty na sto procent jestes ruskie ścierwo lub benkart po ruskim.
Aaa, jeśli chodzi o banderów, to tak. Przepraszam, nie zrozumiałem. U mnie to ścierwo to na szczęście rzadko spotykane zjawisko, ale wystarczy przejść się przed południem po mieście (gdy normalni ludzie w pracy są), to wszędzie słychać tylko ten skurwiały język.