Kiedy napastnik brazylijskiego klubu Santos FC szedł poczęstować kolegów z drużyny urodzinowym tortem, na pewno nie spodziewał się, jak zostanie przez nich powitany. Ze Eduardo został rzucony na ziemię, skopano go i obrzucono jajkami. W jego obronie stanął jedynie kolega z ofensywy, Neymar.
Zadowolony Ze Eduardo chciał uczcić swoje 23-cie urodziny, dlatego przyniósł na trening okazały tort. Koledzy wcale jednak świętować nie chcieli. A może inaczej - chcieli, tylko... w nieludzki sposób. Jak się okazuje w brazylijskim Santosie panują bardzo dziwne zwyczaje...
Piłkarze Santosu najpierw rzucili jubilata na ziemię. Po tym jak go skopali i poszarpali, wzięli go za ręce i nogi, przenosząc na boisko. Tam Ze Eduardo został przywiązany za ręce do bramki. Koledzy rozbijali na jego głowie jajka, a najbardziej agresywny - Marcel - rzucił się na jubilata z pięściami. Chętnie "poczęstowałby" bezbronnego Ze Eduardo kolejnymi ciosami, ale interweniował Neymar, który nakazał zakończyć idiotyczną zabawę.
Piłkarze Santosu założyli sobie chyba, że zrobią Ze Eduardo "małe Guantanamo". W związku z tym na głowie piłkarza wylądowała lodowata woda z wiadra, a potem samo wiadro, Ze Eduardo został też obsypany mąką. Tortury ewidentnie sprawiały zawodnikom radość, niewiele brakowało, by zrobili napastnikowi krzywdę - czytamy w serwisie yahoo.com.
Po tym, jak film ze "świętowania" znalazł się w sieci, kibice domagają się, by władze Santosu zajęły się sprawą i ukarały "żartownisiów".
______________