ticorr napisał/a:
Tu nie chodzi o mordowanie samo w sobie, ale o wypadkową tego, co ten mundur sobą reprezentował - niemiecki ordnung, organizacja, higiena, Blitzkrieg, cała masa ciężkich maszyn i ich siła (która pokonała nasz kraj w kilka dni), wynalazki, radykalne działanie, koncerny, propaganda - do tego cały ten mistycyzm naniesiony filmami jak Indiana Jones czy kulturą steampunk - masa zakodowanych obrazów, regularnie na dodatek odświeżanych w telewizorni np. przez przystojnego Mikulskiego. To wszystko tworzy pewnego rodzaju aurę oraz grę skojarzeń, której nawet możesz nie być świadomy.
I podobnie jest z mundurami rosyjskimi - tu kojarzenie jest zazwyczaj takie, że wszystko na wschód od polskiej granicy to dzicz, burdel, cyrk na kółkach, bieda i banda brutalnych, pijanych brudasów; oraz chińskimi - łysy gruby Mao, komuchy, bieda, tandeta, zacofanie i ogólnie dżungla, w której strata miliona obywateli to zwykła statystyka. Jak masz na zasadzie takich skojarzeń i ładunków z otoczenia później lubić ich mundury? A o rzymskich nawet nie wspominam, bo to zupełna abstrakcja dla nas i egzotyka, którą widujemy chyba tylko w Asteriksie.
Reasumując: jakbym ci tu zestawił zdjęcia 10 skórzanych płaszczy z tamtego okresu, z hitlerowskim w środku, i bym nie powiedział który jest który, to byś tylko zbladł, a nie twierdził rzeczy o tym, że ten hitlerowski jest jakiś nadzwyczaj wybitny.
To próbuj śmiało. Widzę, że strasznie pewny siebie jesteś i znasz psychologię każdego kto jara się niemieckimi mundurami.
Sam sobie dopisałeś ideologię o zakodowanych obrazkach i przystojnym Mikulskim, nie na każdego można wpłynąć tak łatwo jak na ciebie byle propagandą.
Widzisz, mi się po prostu podobają płaszcze. Nie tylko te faszystowskie, zwykłe, nowoczesne, skórzane, wełniane, kurwa z matrixa. Zwyczajnie lubię, bo mi się podobają. Jedni lubią kurwa czapki OBEY, inni płaszcze.
Więc nie ma w tym ŻADNEJ ukrytej psychologii ani Mikulskiego (przystojnego). Po prostu dobrze wyglądające okrycie.