Z wczoraj:
Siedzę z kumplem w barze, oczywiście pod barem coby gonić nie trzeba było. Wchodzą trzy fajne kobitki, zamawiają piwo z sokiem, więc kumpel czyta im na głos tabliczkę, która mówi, parafrazując, że jeśli wypijesz piwo z sokiem, to Bóg zabija kotka. One uśmiechnięte, ja walę tekstem 'że już nie kotka, tylko jedną rodzinę ciapaków', na co jedna z nich (ta z najlepszym sraniem) wali do barmanki 'to ja poproszę z podwójnym'. Wzruszyłem się.
Siedzę z kumplem w barze, oczywiście pod barem coby gonić nie trzeba było. Wchodzą trzy fajne kobitki, zamawiają piwo z sokiem, więc kumpel czyta im na głos tabliczkę, która mówi, parafrazując, że jeśli wypijesz piwo z sokiem, to Bóg zabija kotka. One uśmiechnięte, ja walę tekstem 'że już nie kotka, tylko jedną rodzinę ciapaków', na co jedna z nich (ta z najlepszym sraniem) wali do barmanki 'to ja poproszę z podwójnym'. Wzruszyłem się.