Gorki, trafiłem na naprawde hujowy zakręt... Genralnie był to zakręt "ślepy" zacieśniający się i opadający w dół mocno(odciążający-tracisz przyczepność) do tego było strasznie ślisko bo asfalt ze smoły i padało, a ja na hujowych nalewkach zimówkach które wogole nie trzymają na takiej nawierzchni... Wyglądało to tak że w momencie w którym trzeba było hamować do teog zakrętu i redukować do 3 zakręt wyglądał jeszcze jak delikatny łuk do przejechania bez zwlaniania na 4/5biegu, a w momencie gdy ukazał się cały jego profil i spadek było już dużo za późno na zapanowanie nad podsterownością i poleciałem.... i tak fart żę udało mi się szybko odbić w drogą stronę i nie przyjebać w drzewo przy samej drodze bo byłby hard jak nic, a takto sporo prękdości wytraciłem w grząskim, mokrym piachu/ziemi. Generalnie wpadałem w ten zakręt ok. 100-120 (połowa czwartego biegu), a w tych warun kach to był zkaret na 60 maks 70... Tyle mojej w tym winy żę zapierdalałem po drodze której wogole nie znałem w warunkach które nie zostawiają zapasu na błąd...
a co do 80 2.8q to jest to świetny samochód za śmieszne pieniądze. Do tego zaskakująco mało pali jak na taki silnik i nie gnije bo ma ocynk-naprawde polecam, ja sowjego kupiłem za 5tyś. Prowadzi się zaskakująco przyjemnie jak na takie auto a w zime banan nie schodzi z gęby
a na lato porobiony 200sx :p