18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (2) Soft (2) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: 3 minuty temu
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 16:27
📌 Powodzie w Polsce - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 15:13
🔥 Z dupy takie hamulce - teraz popularne
Nauka jest zajebista. Pozwala poszerzać granice własnego umysłu...bla bla bla no można by tak godzinami pierdolić, ale lepiej pokazać zajebistość na konkretnym przykładzie. Jest ich sporo, dzisiaj kolejny fajny: Dylatacja czasu. W najprostszych słowach jest to podróż w czasie. Na czym to polega?

Cytując wiki: Dylatacja czasu – zjawisko różnic w pomiarze czasu dokonywanym równolegle w dwóch różnych układach odniesienia, z których jeden przemieszcza się względem drugiego. Pomiar dotyczy czasu trwania tego samego zjawiska. Zjawisko było przewidziane w szczególnej teorii względności Alberta Einsteina i następnie potwierdzone doświadczalnie.

Mała tabelka:

prędkość
jako % prędkości
światła

współczynnik
dylatacji różnica w
upływie czasu
w %
0 1 0
1 1,00005 0,005
10 1,005 0,5
50 1,15 15
70 1,40 40
90 2,29 129
95 3,20 220
99 7,08 608
99,9 158,11 15711

Proste zastosowanie:

1 przykład:
Wysyłamy z prędkością 0,99c (0,99 prędkości światła) statek kosmiczny z załogą na planetę odległą od Ziemi o 700 milionów lat świetlnych. Na Ziemi minie 700 milionów lat zanim statek doleci, jednak załoga statku postarzeje się o 10 lat! Kolejne 10 lat zająłby załodze powrót, a na Ziemi w tym czasie minęłoby kolejne 700 milionów lat. A więc wracając zobaczylibyśmy Ziemię za 1,4 miliarda lat, a sami bylibyśmy starsi tylko o 20 lat. Ciekawa sprawa, Einstein to przewidział. Link do zajebistego artykułu opisującego szerzej to zagadnienie:

nietuzinkowyblognaukowy.blogspot.com/2012/05/relatywistyczny-zawrot-gowy.html

A tutaj inny artykuł:

Zgłoś
Avatar
Mavver57 2013-01-17, 17:10 1
"˙˙˙oɹƃǝllɐ z ʎɹnʇɐıʍɐlʞ ɾǝʇnsdǝz lɐıʍɐɯɐz ǝıu ı ǝısɐzɔ ʍ npozɹd op ǝıs ɯʎq lsoıuǝzɹd oʇ 'lɐızpǝıʍ oʇ ɯʎqǝz"
Osiągnąłem nowy poziom lenistwa. Zamiast obrócić głowę, to robie skrina, zapisuje go i obracam o.o
Zgłoś
Avatar
solltys 2013-01-17, 17:11
sadolfan napisał/a:



mamy 2013 rok do tej pory nikt nie wpadl na to jak podrozowac w czasie wiec jak ktos moze odwiedzic nas z przyszlosci skoro do tej pory nikt nie skonstruował wehikułu czasu ?



Ale gdybyśmy w przyszłości taki skonstruowali to byśmy zapewne się cofnęli do roku 2000 a w 2000 byśmy o tym wiedzieli że ktoś z przyszłości do nas przybył. Myśl 3 wymiarowo.
Zgłoś
Avatar
zajete1 2013-01-17, 17:15
Czy gdybym machał głową z tym 99,999% to(zakładając, że nie potrzebuję picia,wody itd.) moje ciało by się postarzało o te 2 lata przez sekundę machania?
Zgłoś
Avatar
rigel 2013-01-17, 17:22
Cytat:

ODkarzacz napisał/a:

przebycie 700 mln lat swietlnych z predkoscia swiatła zajełoby 700 mln lat dla układu który sie poruszał.

Coś ci się pomyliło kolego, przebycie 700 milionów lat świetlnych z prędkością światła załodze statku zajęłoby 10 lat, o tyle byliby starsi. Na Ziemi minęłoby 700 milionów lat.



@BluntedAtronaut
Tobie się coś pomyliło, statek kosmiczny żeby przebyć 700 milionów lat świetlnych w 10 lat musiałby przekroczyć prędkość światła.
Zgłoś
Avatar
Jesse.Pinkman 2013-01-17, 17:27
rigel napisał/a:



@BluntedAtronaut
Tobie się coś pomyliło, statek kosmiczny żeby przebyć 700 milionów lat świetlnych w 10 lat musiałby przekroczyć prędkość światła.



Gdybyśmy byli na statku, to dla nas minęłoby 10 lat, postarzali byśmy się o 10 lat. Gdybyśmy jednak nie byli na statku tylko na Ziemi to musielibysmy 700 milionów lat czekać, aż statek doleci tam gdzie ma dolecieć. Ja pierdolę nie kłóć się z Einsteinem, bo on to wymyślił. To jest właśnie ta dylatacja czasu, to zagięcie czasoprzestrzeni. Czaisz?. A skoro już podważasz teorie Einsteina to przedstaw swoją to pogadamy. Tylko ma być przynajmniej tak rozwinięta jak STW.
Zgłoś
Avatar
terraxus 2013-01-17, 17:42
? skąd do cholery tam się wzięło 10 lat??
nawet gdyby statek poruszał się z prędkością równą prędkości światła to przelecenie 700 milionów lat świetlnych zajęło by mu 700 milionów lat.

Pozatym "czas" przecież sam w sobie nie istnieje. To tylko sztuczna nazwa jaką nazywamy ciąg zdarzeń we wszechświecie. Nie da się więc nim manipulować. Można jedynie uzyskać złudzenie podróży w czasie w skutek tego iż prędkość świała jest skończona. Sam czas jest jednakowy dla całego wszechświata.
Pozatym, taka moja mała logika:
nie można się przenieść w przyszłość, bo przyszłość nie istnieje jeszcze,
nie można się przenieść w przeszłość, bo przeszłość już się zdarzyła i zakończyła, a teraźniejszość jest jej skutnkiem.
No i rzecz jasna pomyślcie o takim paradoksie:
cofamy się w przeszłość i zabijamy samego siebie z przeszłości...
zatem nie mogliśmy dożyć czasu w którym mogliśmy się cofnąć w czasie i się zabić, zatem jednak nie zabiliśmy się, więc cofnęliśmy się w czasie i zabiliśmy się i tak dal i tak dalej...
Zgłoś
Avatar
rigel 2013-01-17, 17:46
@up up
Gdybyśmy byli na statku postarzeli byśmy się tylko o 10 lat ale podróż z prędkością światła zajebały 700 milionów lat. Poza tym chyba nie rozumiesz dokładnie o czym piszesz.
Zgłoś
Avatar
B................i 2013-01-17, 17:48
Czy to znaczy że po roku podróży minęło by 70lat? To nie lepiej zawrócić zaraz na początku tak by podróż wyniosła równo rok a na ziemi minęło by 70 lat i dało by to lepszy rezultat. Ale to niemożliwe.
@edit pojebało mi się wszystko. Znaczy rok by dał 70 milionów.
Ale czy np. nie można wrócić po 10 minutach?
Zgłoś
Avatar
Jesse.Pinkman 2013-01-17, 17:57
rigel napisał/a:

@up up
Gdybyśmy byli na statku postarzeli byśmy się tylko o 10 lat ale podróż z prędkością światła zajebały 700 milionów lat.



To jest cała kwintesencja, która napisałeś a sam jej nie rozumiesz bo dokładnie to samo napisałem w każdym poście próbując wytłumaczyć. Nie trudno wywnioskować zatem, że powrót na Ziemię to kolejne 10 lat naszego starzenia się, a w rzeczywistości kolejne 700 milionów lat dla Ziemi. Wracamy na Ziemię, starsi o 20 lat, żyjemy i widzimy Ziemię starszą o 1,4 miliarda lat. Ziemię, z której wyruszyliśmy i na którą wróciliśmy.
Zgłoś
Avatar
Gonczor 2013-01-17, 17:58 3
terraxus napisał/a:

? skąd do cholery tam się wzięło 10 lat??
nawet gdyby statek poruszał się z prędkością równą prędkości światła to przelecenie 700 milionów lat świetlnych zajęło by mu 700 milionów lat.



Tylko dla obserwatora spoczywającego. Policz sobie: pl.wikipedia.org/wiki/Dylatacja_czasuDylatacja_zwi.C4.85zana_z_pr.C4.9...

Cytat:


Pozatym "czas" przecież sam w sobie nie istnieje.


istnieje, tylko nie jest absolutny, jak to się ludziom wcześniej wydawało.
Cytat:

Sam czas jest jednakowy dla całego wszechświata.


Nie, nie jest, o czym byś wiedział, gdybyś przejrzał artykuł.
Cytat:


Pozatym, taka moja mała logika:
nie można się przenieść w przyszłość, bo przyszłość nie istnieje jeszcze,
nie można się przenieść w przeszłość, bo przeszłość już się zdarzyła i zakończyła, a teraźniejszość jest jej skutnkiem.



Nie o takim podróżowaniu w czasie jest mowa. To nie filmy,gdzie gość wchodzi do toi-toi'a a jak wychodzi , to przygniata go kloc stawiany przez dinozaura.

Cytat:

Czy to znaczy że po roku podróży minęło by 70lat? To nie lepiej zawrócić zaraz na początku tak by podróż wyniosła równo rok a na ziemi minęło by 70 lat i dało by to lepszy rezultat. Ale to niemożliwe.
@edit pojebało mi się wszystko. Znaczy rok by dał 70 milionów.
Ale czy np. nie można wrócić po 10 minutach



Nie wiem, co rozumiesz przez "lepiej". Po 10 minutach-jakbyśmy mogli podóżować z takimi prędkościami, to by się dało. Póki co jesteśmy na etapie stwierdzenia, że nie da się zapierdzielać szybciej niż te 300 tys km/s. Jak już mówiłem kilka postów temu, przy v->c mamy t'->0., zaś t->nieskończoności.
Zgłoś
Avatar
rigel 2013-01-17, 18:08
@BluntedAstronaut
W każdym poście twierdzisz że, przebycie 700 milionów lat świetlnych podróżując z prędkością światła zajęłoby 10 lat.
Zgłoś
Avatar
piołun 2013-01-17, 18:23
Panowie, jestem głąbem i tego nie rozumiem. Czy ktoś może to łopatologicznie wytłumaczyć ?
Widzę to w ten sposób, że zostaję na swojej planecie, a jacyś śmiałkowie lecą z wielką prędkością na planetę oddaloną o chujard lat świetlnych. Nie potrafię zrozumieć, jakim cudem im czas leci zupełnie inaczej niż mi. To, że zapierdalają, oznacza tylko, że szybko dolecą i szybko wrócą. Jak jadę gdzieś szybko samochodem to po powrocie do domu nie zastaję tam znacznie starszej rodziny.
Kurwa, nie czaję
Pozdrawiam.
Zgłoś
Avatar
Gonczor 2013-01-17, 18:26 1
Bo posłużył się konkretnym przykładem z tabelki, zakładając, że podróżujęmy z prędkością v=0,998c~=2,994*10^8 m/s. Jakbyśmy zwolnili do powiedzmy v=3/5 c, czyli ca. 1800 tys km/s to mielibyśmy coś takiego t=t'/(1-(v/c)^2)^0,5, czyli w mianowniku otrzymujemy v/c=3/5 0,6^2=9/25 dalej: 1-9/25=16/25
pierwiastek z tego to 4/5, czyli jeśli gdzieś w układzie spoczywającym upłynęłoby 100 lat, to w układzie ruchomym upłynęłoby 80 lat.

Edit: @Piołun
Trafiłem kiedyś na bardzo obrazowe przedstawienie problemu. Zobacz: prędkości światła nie da się przekroczyć (a jeśli się da, to o tym nie wiemy). Zróbmy takie urządzenie jak zegar świetlny, który będzie tubą zakończoną lustrami, do której wpuszczamy wiązkę światła. Długość tuby się nigdy nie zmienia (chyba, że ktoś poczyta o skróceniu Lenza, to się dowie, że to gówno prawda), zatem ze wzoru na prędkość, drogę i czas możemy wyznaczyć czas, w jakim owa wiązka światła przebywa odległości między końcami tuby. Mamy zatem jakiś zegar. Zacznijmy ten zegar poruszać. Co się okazuje? Nadajemy mu dodatkową prędkość z kierunku prostopadłym do tego, w który zapierdala sobie nasz promyczek. Zwizualizuj to sobie przez chwilę. Co się okazuje? Mamy do czynienia z takim jakby trójkątem, gdze bokami są wektory prędkości. Jeden bok-prędkość światła, drugi-prędkość nadana zegarowi. Co z trzecim? Powinna to być prędkość wypadkowa wiązki światła, bo to jak w sytuacji, gdzie jedziemy PKP, i patrzymy, jak z dachu do przedziału spadają krople. Jak ktoś patrzy na to z zewnątrz, to widzi, że kropla leci i w dół i posuwa się razem z pociągiem. Jeśli ruch pociągu jest w kierunku poziomym, a kropli względem pociągu pionowym, to mamy podobny trójkąt. Tylko co się okazuje? W trójkącie 3 bok musi być dłuższy od 2 pozostałych. Tutaj możesz z Pitagorasa sobie policzyć, że faktycznie tak jest. Niby wszystko fajnie, tylko, że jak zrobimy taki myk, to okaże się, że światło porusza się z prędkością większą niż prędkość światła, co jest oczywistą bzdurą, bo tak nie może być. Jest kilka wytłumaczeń:
1. Gonczor pierdoli głupoty.
2. Jedna ze składowych ulega zmniejszeniu. Wolałbym, żeby to 2 opcja okazała się poprawna i tak w istocie jest. Zmniejsza się ta prędkość, która jest prędkością światła i (w mniejszym stopniu) prędkość zegara. zatem jak mamy dalej stałą długość tuby i mniejszą prędkosć, to na przebycie kolejnych odcinków nasz promyczek potrzebuje więcej czasu, zatem zegar spowalnia. Ale tylko dla kogoś, kto patrzy z zewnątrz., bo jak inną osobę wyślemy w podróż razem z zegarem, to niczego nie odczuje, bo zegar względem niej się nie porusza.
Zgłoś
Avatar
Doomik 2013-01-17, 18:55
relatywistyka jest zajebista W liceum, gdy nam się nudziło na lekcjach, liczyliśmy jakieś głupoty, szukaliśmy wzorów na wykres w kształcie siusiaka albo cycka i takie tam. No i kiedyś policzyliśmy, że gdyby człowiek poruszał się przez 40 lat (założyliśmy iż jest to kierowca ciężarówki, który jeździł 7 razy w tygodniu po 8 godzin dziennie), byłby "przed nami" w czasie o 0,05 sekundy fajnie nie ?
Zgłoś
Avatar
szefooo 2013-01-17, 19:00
Kolesie tam 400mln lat w przód siedzą na necie i tarzają się ze śmiechu z tego co tu pierdolicie. Dawno przekroczyli prędkość światła. A nie pojawią się tu teraz bo i na chuj? Ty jeden z drugim wracali byście w czasie żeby pogadać z małpami?
Zgłoś
Przejdź to ostatniego posta w temacie