@UP
mi nie wysyłałeś - najczęściej nie komentuję syrii...
Syria ma T-55 (prawie to samo co T-54, ba czasem jest nazywany T-54/55)
en.wikipedia.org/wiki/Equipment_of_the_Syrian_Army
Mają nawet system HOT z RFN!
I nadal wykorzystują T-34 jako ciągnik do artylerii 122mm O_O
Masz rację co do wersji, chylę czoła, choć ciągle mam parę zastrzeżeń (albo jestem ślepy, albo to wideo jest ściśnięte - T72 zawsze się wydawały "podłużne", a ten jest jakiś zwarty...), ale masz rację, teraz widzę po wieży, która ma specyficzny kształt.
Co do podmuchów:
Tata działał jako Major w czasie Interwencji w Afganistanie (1988) i opowiadał mi, że T-72 i jego pochodne to były najbezpieczniejsze pojazdy w Afganie - turbany rzadko wykorzystywały wtedy aidiki, a ówczesne RPG i LAW z reguły nie były wstanie zniszczyć tej maszyny, dlatego nie spisuj ich jeszcze tak szybko na straty.Uszkodzić owszem, nawet bardzo, ale załoga bardzo rzadko ginęła. Były oczywiście przypadki zniszczenia, ale biorąc pod uwagę ilość maszyn które wtedy walczyły przeciwko kozojebcom i odsetkowi uratowanych żołnierzy z przyszpileń i pułapek można dojść do wniosku, że straty były bardzo akceptowalne. T-72 swojego czasu wyznaczał kierunek rozwoju. Dlatego nawet dziś co jak co, ale byle podmuch go nie zniszczy
To, że teraz te maszyny padają, chociaż nie można powiedzieć, że jak muchy (szybciej "uspokajają" się wersje eksportowe, które z reguły są gorsze od "rodzimych") to wina braku ducha czasu - jest to model z 1972 roku i nawet mimo przeróbek nie jest w stanie wytrzymać długo, a niektórzy nadal go wykorzystują...
Oczywiście dziś można je łatwo eliminować nowoczesnym, kosztownym uzbrojeniem, ale dziś powinno się używać teoretycznie T-90 (niby również przeróbka T-72, ale na tyle głęboka, że Abramsy to on na śniadanie wciąga...)
PS: średni czas naprawy T-72 z "mocno uszkodzonego" (3 poważne uszkodzenia) do "normy" wynosił w Związku 42 godziny