Najbliższą dekadę może spędzić w więzieniu mieszkaniec Jastrzębia-Zdroju. Mężczyzna próbował "wyprać" 7 mln dolarów. Pieniądze, według prokuratury, zdobył, dzwoniąc do firmy w Stanach Zjednoczonych. Podał się za jej szefa i zlecił przelew. Nie wszystkie pieniądze udało się odzyskać - część z nich 48-latek zdążył przelać na konto w Hongkongu.
Sprawą zajęła się prokuratura. - Prokuratorzy odzyskali znaczną kwotę pieniędzy. Ponadto ustaliśmy, że osoba ta zdążyła przelać na konto w Hongkongu 1 milion euro i wypłaciła 620 tys. złotych. Tych pieniędzy nie udało się odzyskać, a pozostała kwota została przekazana pokrzywdzonej firmie - mówi prok. Agnieszka Wichary z Prokuratury Okręgowej w Katowicach.
Polak potrafi
źródło tvn24
Sprawą zajęła się prokuratura. - Prokuratorzy odzyskali znaczną kwotę pieniędzy. Ponadto ustaliśmy, że osoba ta zdążyła przelać na konto w Hongkongu 1 milion euro i wypłaciła 620 tys. złotych. Tych pieniędzy nie udało się odzyskać, a pozostała kwota została przekazana pokrzywdzonej firmie - mówi prok. Agnieszka Wichary z Prokuratury Okręgowej w Katowicach.
Polak potrafi
źródło tvn24
722
Już nie raz dzwoniłem do firm, w których pracowały osoby, które były przeze mnie obserwowane, bo ich małżonkowie podejrzewali o zdrady. Dzwonisz do firmy podajesz się za pana X z księgowości i pytasz o której kończy osoba Y, bo musisz ją "ścignąć" za nieścisłości. W większości przypadków działa, czasem nawet powiedzą Ci, jak dana osoba wygląda