PÓŁMETEK :
Kasia już w środę pisze do Joli
"chodźmy gdzieś w piątek się napierdolić".
I bez domysłów przedstawię to jaśniej
sprawa to dziwna, bo lat ma szesnaście.
Nie wie czym słońce jest lub planety,
lecz skąd ma wziąć metę, to wie niestety.
Nie wie czym świetlne w ogóle są lata,
lecz z wielką precyzją skręci Ci bata.
Z matmy w dzienniku z ledwością jest dwója,
lecz pięknie ci gumkę założy na chuja.
Wie jak się jebać, nie tylko w teorii.
Czas by przejść do części dalszej historii.
Nie chcąc wydawać rodziców swych setek,
musiało być tanio ,więc padło na metek.
Kasia i jola półmetkiem już żyją.
Ważne,że sobie wieczorem wypiją.
Będą tańczyły do świtu bladego,
może pżeliżą się z ładnym kolegą.
Może zachwycą go świetną bajerom?
Lecz co to? Kurwa,jest ósma dopiero.
Historia-Gość ciągnie zjebane wywody.
Na drugiej ma Jola sprawdzian z przyrody.
Gdzie płynie Wisła i gdzie jest Niagara ?
Zjebała,więc sobie na przerwie zajara.
Z wf-u ominie dziewczynę nagana,
bo ona jest przecież niedysponowana.
Mała dygresja- przesrane , bez lipy
gdyż jej aż od września krew leje się z cipy .
Tak na to wygląda, że to nie jest ściema
bo żadna na wf stroju nigdy nie ma.
Wszak oto natura szykuje im zgubę:
nie ćwiczą ,wciąż jedzą,więc są świnie grube.
Na lekcję języka przyszedł w końcu czas
i take everywhere but not in my ass.
I po co na lekcji słuchanie , gadanie?
Do życia wystarczy im to jedno zdanie .
Ostatni niemiecki, ich nicht verstehen.
Niech skończy się w końcu i zu chałpe gehen.
Już czują laseczki podrygi w miednicy!
Jest jasna umowa: punkt siódma w strażnicy.
Drżą tak podniecone, o rety!o rety!
Jest krótka spódniczka i kilo tapety.
I jeszcze przed wyjściem doprawi się machem.
Szpileczki na nóżki,a flaszka pod pachę.
Na wejściu dwóm starszym "cześć" mówi kolegom.
Jest masa ,są mięśnie i nic oprócz tego.
Gdy jola przy stole wygodnie usiadła,
przypomniała sobie,że dziś nic nie jadła/
Lecz jest już za późno na żale i troski ,
bo wódkę polewa kolega jej boski.
Z takim to pokaże się każda na mieście ,
koszulka sto złotych spodnie złotych dwieście .
Te spodnie obcisłe są,jak damskie rajtki.
Jola z podniecenia już mokre ma majtki.
Powoli już nie wie co wokół się dzieje,
bo kielon już siódmy do buźki swej leje.
I wpadła w objęcia alkoholu macek,
a ten co polewał na imię miał Jacek.
Jola nie wiedziała za jaką przyczyną,
wnet z jackiem zaczęła wymieniać się śliną.
Sytuacja to chyba nie była zbyt słodka,
bo językiem lizał jej przełyk od środka.
I chociaż dla niego to było dość spoko,
to dla niej on język wciskał zbyt głęboko.
Na parkiet wejść nie zdążyła niestety
bo Jacek już ciągnie ją do toalety .
Wnet wpadło do głowy co mówiła mama,
acz by się opierać zbyt była pijana .
Jednak miast wyrywać się z takiej opresji,
to jola się stara wyglądać wciąż seksi.
I już odlatuje, i boli ją głowa,
a ona udaje że się jej podoba.
I chyba czarodziej zaklęciem to sprawił
nawet nie wie kiedy , już chujem się dławi.
A Jacek zamiarów swych nie chce przerywać ,
jak dobrze że jola nie miała czym rzygać.
Tak jolę obraca, korzysta z tej chwili.
Do zabaw tych w kiblu dołączył się Filip.
I woła swych kumpli,od tak bez kozery.
Chuj jeden był w Joli,a teraz są cztery.
Było ich tak wielu i nikt nie zaprzeczy,
że w dupie być kutas musiał siłą rzeczy.
Dla Joli zdarzenie to nowością było,
więc chyba domyślasz się jak się skończyło.
Lecz jebać cenzurę-jak poczuła bolca
to w zwykłym odruchu postawiła stolca.
Jak koleś to poczuł to zalał się.Gniewem.
A jak się nazywał ,już sam kurwa nie wiem.
Był też zbyt pijany,by wylać swe żale,
więc bez słowa skargi powrócił na sale.
I jaki dla joli to musiał być pech.
Jeden sobie poszedł,a zostało trzech.
Każdemu z nich sflaczał stojący wciąż wacek.
Odeszli z niesmakiem.Tak, nawet ten Jacek.
Joleczkę już boli i brzuszek i flaki.
Powoli opuszcza to miejsce jebaki.
Już wie bardzo dobrze,jak ma przejebane.
Choć je powstrzymuje,to łzy lecą same.
Ze wstydu już chyba zabije się, zginie.
Bluzka rozerwana , tapeta jej płynie,
a włosy ,te fale ,złociste ,misterne ?
Zostało na głowie chujwieco ,mizerne.
Czas o tym zapomnieć zdarzyło się , bywa.
Wypiła pół flachy ,film się jej urywa.
Zjebała nieziemsko,że ojapierdole.
Zdążyła się jeszcze ułożyć na stole.
I z myślą ,że małym życiowym jest zerem,
spać poszła z tragicznym wręcz helikopterem.
Na koniec - ten wierszyk miej w dupie głęboko
i idź się najebać. Półmetki są spoko.
Kasia już w środę pisze do Joli
"chodźmy gdzieś w piątek się napierdolić".
I bez domysłów przedstawię to jaśniej
sprawa to dziwna, bo lat ma szesnaście.
Nie wie czym słońce jest lub planety,
lecz skąd ma wziąć metę, to wie niestety.
Nie wie czym świetlne w ogóle są lata,
lecz z wielką precyzją skręci Ci bata.
Z matmy w dzienniku z ledwością jest dwója,
lecz pięknie ci gumkę założy na chuja.
Wie jak się jebać, nie tylko w teorii.
Czas by przejść do części dalszej historii.
Nie chcąc wydawać rodziców swych setek,
musiało być tanio ,więc padło na metek.
Kasia i jola półmetkiem już żyją.
Ważne,że sobie wieczorem wypiją.
Będą tańczyły do świtu bladego,
może pżeliżą się z ładnym kolegą.
Może zachwycą go świetną bajerom?
Lecz co to? Kurwa,jest ósma dopiero.
Historia-Gość ciągnie zjebane wywody.
Na drugiej ma Jola sprawdzian z przyrody.
Gdzie płynie Wisła i gdzie jest Niagara ?
Zjebała,więc sobie na przerwie zajara.
Z wf-u ominie dziewczynę nagana,
bo ona jest przecież niedysponowana.
Mała dygresja- przesrane , bez lipy
gdyż jej aż od września krew leje się z cipy .
Tak na to wygląda, że to nie jest ściema
bo żadna na wf stroju nigdy nie ma.
Wszak oto natura szykuje im zgubę:
nie ćwiczą ,wciąż jedzą,więc są świnie grube.
Na lekcję języka przyszedł w końcu czas
i take everywhere but not in my ass.
I po co na lekcji słuchanie , gadanie?
Do życia wystarczy im to jedno zdanie .
Ostatni niemiecki, ich nicht verstehen.
Niech skończy się w końcu i zu chałpe gehen.
Już czują laseczki podrygi w miednicy!
Jest jasna umowa: punkt siódma w strażnicy.
Drżą tak podniecone, o rety!o rety!
Jest krótka spódniczka i kilo tapety.
I jeszcze przed wyjściem doprawi się machem.
Szpileczki na nóżki,a flaszka pod pachę.
Na wejściu dwóm starszym "cześć" mówi kolegom.
Jest masa ,są mięśnie i nic oprócz tego.
Gdy jola przy stole wygodnie usiadła,
przypomniała sobie,że dziś nic nie jadła/
Lecz jest już za późno na żale i troski ,
bo wódkę polewa kolega jej boski.
Z takim to pokaże się każda na mieście ,
koszulka sto złotych spodnie złotych dwieście .
Te spodnie obcisłe są,jak damskie rajtki.
Jola z podniecenia już mokre ma majtki.
Powoli już nie wie co wokół się dzieje,
bo kielon już siódmy do buźki swej leje.
I wpadła w objęcia alkoholu macek,
a ten co polewał na imię miał Jacek.
Jola nie wiedziała za jaką przyczyną,
wnet z jackiem zaczęła wymieniać się śliną.
Sytuacja to chyba nie była zbyt słodka,
bo językiem lizał jej przełyk od środka.
I chociaż dla niego to było dość spoko,
to dla niej on język wciskał zbyt głęboko.
Na parkiet wejść nie zdążyła niestety
bo Jacek już ciągnie ją do toalety .
Wnet wpadło do głowy co mówiła mama,
acz by się opierać zbyt była pijana .
Jednak miast wyrywać się z takiej opresji,
to jola się stara wyglądać wciąż seksi.
I już odlatuje, i boli ją głowa,
a ona udaje że się jej podoba.
I chyba czarodziej zaklęciem to sprawił
nawet nie wie kiedy , już chujem się dławi.
A Jacek zamiarów swych nie chce przerywać ,
jak dobrze że jola nie miała czym rzygać.
Tak jolę obraca, korzysta z tej chwili.
Do zabaw tych w kiblu dołączył się Filip.
I woła swych kumpli,od tak bez kozery.
Chuj jeden był w Joli,a teraz są cztery.
Było ich tak wielu i nikt nie zaprzeczy,
że w dupie być kutas musiał siłą rzeczy.
Dla Joli zdarzenie to nowością było,
więc chyba domyślasz się jak się skończyło.
Lecz jebać cenzurę-jak poczuła bolca
to w zwykłym odruchu postawiła stolca.
Jak koleś to poczuł to zalał się.Gniewem.
A jak się nazywał ,już sam kurwa nie wiem.
Był też zbyt pijany,by wylać swe żale,
więc bez słowa skargi powrócił na sale.
I jaki dla joli to musiał być pech.
Jeden sobie poszedł,a zostało trzech.
Każdemu z nich sflaczał stojący wciąż wacek.
Odeszli z niesmakiem.Tak, nawet ten Jacek.
Joleczkę już boli i brzuszek i flaki.
Powoli opuszcza to miejsce jebaki.
Już wie bardzo dobrze,jak ma przejebane.
Choć je powstrzymuje,to łzy lecą same.
Ze wstydu już chyba zabije się, zginie.
Bluzka rozerwana , tapeta jej płynie,
a włosy ,te fale ,złociste ,misterne ?
Zostało na głowie chujwieco ,mizerne.
Czas o tym zapomnieć zdarzyło się , bywa.
Wypiła pół flachy ,film się jej urywa.
Zjebała nieziemsko,że ojapierdole.
Zdążyła się jeszcze ułożyć na stole.
I z myślą ,że małym życiowym jest zerem,
spać poszła z tragicznym wręcz helikopterem.
Na koniec - ten wierszyk miej w dupie głęboko
i idź się najebać. Półmetki są spoko.